45
MYŚL POZYTYWNIE
powiedz:
„To będzie wymagało szczególnego wysiłku, ale jest do zrobienia”.
Twój wyrośnięty nastoletni syn dołącza do kilkorga młodszych dzieci, które ba-:ą się niedaleko na zjeżdżalni rozstawionej na trawniku przed ich domem. Gdy • erze rozbieg i zjeżdża w dół winylową powierzchnią, masa jego ciała powodu-e. iż wypada z toru, niszcząc przy tym plastikowy basenik, równając z ziemią j.idiole sąsiada i łamiąc jedną z rurek automatycznego systemu do podlewania. Powiedz do siebie:
..John! Co z tobą? Zobacz, co zrobiłeś! Zniszczyłeś podwórko sąsiadów. Kiedy zaczniesz zachowywać się odpowiednio do swojego wieku? Będziesz pakował się w kłopoty przez całe życie, tak?”
Teraz powiedz głośno:
„John! Wygląda na to, że będziesz miał trochę prac do wykonania. Wiem, że chciałeś dobrze, ale robisz się za duży, żeby bawić się jak małe dzieci”.
Kto mówi jak rodzic, który będzie zachęcał swoje dziecko do właściwej oceny sytuacji i do wchodzenia w dorosłość z klasą? Kto prowadzi swoje dziecko ku rrzyszłym problemom związanym z niskim poczuciem własnej wartości?
Kiedy mała Julie miała sześć lat, nie potrafiła na dłużej się skoncentrować. Szko-i niezbyt ją interesowała. Dziewczynka nie zakończyła pomyślnie trzeciej klasy. '■V czwartej klasie jej wyniki poprawiły się w niewielkim stopniu, więc nauczycielka naradzała się z jej rodzicami, którzy ze zrozumiałych powodów byli zaniepokojeni. Nauczycielka poinformowała ich: „Powinniście państwo spojrzeć praw-Tzie w oczy. Julie jako uczennica nigdy nie osiągnie poziomu wyższego ponad przeciętny”.
To zadziwiające, jak spostrzegawcze są dzieci. Chociaż Julie nie pamięta, żeby nauczycielka kiedykolwiek bezpośrednio powiedziała jej o swojej zniechęcającej ocenie, w jakiś sposób ją wyczuwała.
Dziewczynka uczyła się przeciętnie przez całą szkołę podstawową i gimnazjum. Zawsze niepewna w związku ze swoimi miernymi wynikami szkolnymi, nawiązywała przyjaźnie głównie z osobami, które niczym się nie wyróżniały. Niewiele się po niej spodziewano i tak właśnie prezentowała się Julie.
W pierwszej klasie gimnazjum Julie zaraziła się mononukleozą i pozostawała w domu, leżąc w łóżku przez dziewięć tygodni. Nierozpraszana, zabrała się