me podstaw naukowych dla wyciągali*1 PW®te°łw* wniosków o tych ostatnich * wiedzy na temat pow* k6w. Jak wielkie musi być podobieństwo między ***-dium początkowym i stadiami ostatnimi, aby badania Kinetycznego związku między nimi mogło być naukowo przydatne, jak daleko powinniśmy Się W dane i dziadzi nie posuwać w poszukiwaniu początku obecnej różnorodności danych empirycznych, o tym decydować może tylko badacz owych faktów, gdyż tylko on potrafi powiedzieć na podstawie bezpośredniego bada. nia rzeczywistości obecnej, w Jakim stadium przeszłoś-ci rzeczywistość tego rodzaju zaczęta istnieć (...)
Badacz świata organicznego, przyjmując twierdzenie zgodnie z którym materia organiczna rozwinęła sic a nieorganicznej w procesie ewolucji chemiczne), nie zalicza organizmów do tej samej klasy ogólnej co ciała nieorganiczna, chociaż wie, że w żywych organizmach zachodzą podobne procesy chemiczne, jakie obserwuje się w materii nieorganicznej. Interesuje go właśnie cala ta niezwykła różnorodność i złożoność organizmów żywych, która Istnieje obecnie, nie istniała natomiast w odległej przeszłości. Interesuje go nowa rzeczywistość, posiadająca swe własne prawa, których nie można wydedukować z praw odkrytych przez chemika podczas badania materii nieorganicznej.
Ortodoksyjny behawióryzm nie Idzie tu za przykładem (...) starszych i mocno ustanowionych nauk. Wywodząc się nic z badań nad kulturą, lecz * psychologii biologicznej, nie dostrzega, te w ewolucji postępowania kulturowego pojawiło się w porównaniu z organicznym zachowaniem się zwierząt co najmniej tyle nowości i jakościowych zmian, ile w ewolucji badanej przez geografa ziemi w porównaniu z Pierwotną mgławicą czy badanym przez botanika 1 *
cle organicznym w porównaniu * «n*tarią nlczną Ule zdaje on sobie a tego sprawy, po ajo niemal cala zgromadzoną cierpliwie prze* dacza sztuki, literatury. Języka, rellglł. filozoni w. techniki, gospodarki, obycm^w l or.a^ ) )ody łecznej. czy też raczej szuka w tej ca«ej
nJ0 tego, co wydaje mu się sprowadzalne do jego własnego schematu początkowego. Ta procedura nie ma żadnego odpowiednika w starszych naukach, natomiast można ją porównać do postępowania chemika, który proponowałby ogólną teorię świata organicznego, ignorując dane empiryczne, zebrane przez przyrodników — Arystotelesa, Linneusza, Buffona, Łamarcka, Darwina, Waliac^a, Mendla i Wei*manna.
Podstawowy błąd naukowy ortodoksyjnego behawio-ryzmu wynika stąd, że od samego początku zajmował się on problemami metafizycznymi. W swej radykalnej reakcji przeciwko dawnej metafizyce spirytualistycznej przyjął on milcząco za podstawę jej przeciwieństwo, równie starą, choć odrobinę zmodernizowaną, doktrynę metafizyczną materializmu. Robiąc tak, pomieszał dwa zupełnie ze sobą nie związane problemy: ontologiczny dualizm ciała i duszy jako odrębnych bytów (który z nauki pozytywnej należy całkowicie wykluczyć) i czysto metodologiczne rozróżnienie danych empirycznych, jakimi rozporządza badacz zachowania się organizmów, i danych empirycznych, jakimi rozporządza badacz czynności kulturowych.
Pierwszym empirycznym świadectwem na temat każdej ludzkiej czynności kulturowej jest doświadczenie samego podmiotu, uzupełnione przez doświadczenie tych, którzy reagują na jego czynność, odtwarzają ją lub biorą w niej udział. Czynność wygłaszania zdania, pisania poematu, robienia podkowy, składania pieniędzy, oświadczania się dziewczynie, wybierania przedstawiciela, odprawiania obrzędu religijnego, jako fakt empiryczny jest tym, czym jest w doświadczeniu mówcy i Jego słuchaczy, poety i jego czytelników, kowala i właściciela konia, który ma być podkuty, ciułacza i bankiera, konkurenta i dziewczyny, będącej celem jego zabiegów, wyborców i wybieranego przez nich kandydata, uczestniczących w obrzędzie wyznawców. Uczony, który chce indukcyjnie badać te czynności, musi brać je takimi, jakimi są w doświadczeniu tych podmiotów; są one dla niego faktami empirycznymi dlatego, że są nimi dla nich. Tę samą myśl wyraziłem gdzie indziej, mówiąc, te takie fakty posłada-
255