30 Jan Malicki. Legat wieku rycerskiej. Studia staropolskie
jo cym się znajomością reguł gatunkowych. Daje tego dowody w wielu swoich wypowiedziach, komentujących poczynania twórcze, zarówno w listach, jak i w samej narracji („Lecz by ojca tak znamienitego dziecięcia nie zbyć paru słowami, przytoczmy na jego p<xhwalę jakieś [sic] jego rycerskie dzieła", s, 69). Są to więc gęsia. Ale jakie?
W literaturze średniowiecza istniały bowiem dwa gatunki, w dwóch odmianach, czynów, gestów.
Można by zaryzykować twierdzenie — pisze Marian Plezia — że właśnie Dzieje apostolskie i historia Aleksandra Wielkiego (w łacińskim opracowaniu Kurcjusza Rufuśa lub Juliusza Wałeriusza) były dla historyków średniowiecznych wzorem dwu odmian owych gęsia, poświęconych dziejom osobistości duchownych i świeckich, przy czym nacisk pada naturalnym porządkiem rzeczy w pierwszym wypadku na sprawy kościelne, a w drugim na czyny rycerskie. Takie gęsia nie zawsze muszą być poświęcone jednej osobie: może to być cały ich szereg wiążący się ze sobą w jakiś określony sposób, np. dzieje jakiejś dynastii, aibo też historia biskupów zasiadających kolejno na tej samej stolicy-.
To pierwszy z owych dwu przedmiotów geno-logicznych, wyraźnie odwołujący się do powszechnie akceptowanej etymologii słowa gęsta, które „po francusku znaczyło zarówno «historia» (historia, dzieje czynów), jak i «znakomity ród», «bohaterski ród1 2"’. Istniał jeszcze i drugi gatunek, równie bujnie reprezentowany w kulturze średniowiecza, także określany mianem gęsta. Gatunek ten odegrał v. dziejach chrześcijaństwa dużą rolę i przyczyni! się do spetryfikosvania wzorów osobowych wówczas obowiązujących. To acta martyntm rodzaj „pisma sprawozdawczego z przebiegu procesu i egzekucji wyroku na wyznawcach chrześcijaństwa" we wczesnym okresie rozwoju religii. Badacze doszukują się jego pierwowzoru w Ewangelii, w relacjach prezentujących sąd nad Jezusem Chrystusem oraz w niektórych fragmentach zanotowanych w Dziejach apostolskich. W średniowieczu krążyło wiele podobnych, mniej lub bardziej wiarygodnych relacji dotyczących męczenników, gdzie obszar prawdziwości przytaczanych faktów zawierał się od dosłownej opowieści naocznego świadka, poprzez cytacje in e.etenso dokumentów po „wyciągi z urzędowego dokumentu wraz z wplecioną narracją autora", ocierającą się o fikcję literacką. Zresztą jeszcze w starożytności ukształtowała się — twierdzi Tytus Górski — „pogańska" odmiana tego gatunku. Acta martynimgęsta występowały przede wszystkim w roli swoistego infor-matorium. Stanowiły w czasach prześladowań chrześcijan wiarygodny przekaz o wydarzeniach rozgrywających się na różnych przecież obszarach, nierzadko od siebie znacznie oddalonych. W czasach późniejszych — stawały się tekstem o wyraźnym piętnie moralizatorskim, dydaktycznym, parenetycz-nym.
Czy nasz Gallus stworzy! takie właśnie dzieło? Oczywiście nie. Kronika polska z pewnością nie da się zaliczyć do2tego właśnie gatunku, również określanego jako gęsta. Nie możemy jednak wykluczyć i takiej możliwości, że autor posiadał świadomość funkcji, jaką spełniały tak rozumiane „dzieje", a więc swoistego przekazu — nie tylko dla potomnych — relacji o zdarzeniach rozgrywających się na dworze książęcym, skoro opis Polski zamieszczony w przedmowie adresuje do tych, co jej nic znają:
Ponieważ kraj Polaków oddalony jest od szlaków pielgrzymich i mało komu znany poza tymi, którzy za handlem przejeżdżają [tamtędy) na Ruś (s. 9),
Ponadto znacznie rozbudowuje rozdział O nieszczerym pogodzeniu si( Zbigniewa z bratem i wyraźnie stylizuje za pomocą środków retorycznej perswazji swoją wypowiedź na mowę obrończą, obiektywną, a w sumie potwierdzającą racje Bolesława w sprawie sukcesji tronu, wreszcie poprzez swoiste stopniowanie wypowiedzi odautorskich eksponuje ten właśnie fragment kroniki" łamiąc nawet podstawową zasadę kompozycyjną, jaką w tego typu dziełach (w jednym i drugim wypadku) była chronologia względna". To przypuszczenie. Czy słuszne? Tego. niestety, nie wiemy. W każdym razie pod względem genologicznym dzieło Gallowe bliskie jest pierwszemu znaczeniu pojęcia gęsta.
Ale autor polskiej kroniki zaskakuje czytelnika nie tylko konsekwencją w stosowaniu nazw genolo-gicznych, zaskakuje również swoją erudycją tak historyczną i geograficzną, jak humanistyczną. Szczególnie interesujące jest prześledzenie wątków humanistycznych, które ukazują nam autora Kroniki polskiej jako wy bornego stylistę i człowieka obeznanego z obowiązującymi konwencjami literackimi.
Erudycja ta szczególnie wyraziście ujawnia się w listach dedykacyjnych, kierowanych do episkopatu (ks. I), „sprawców dzieła"—biskupa Pawia i kanclerza Michała (ks. II) i kapelanów książęcych (ks. III), znacznie pod względem stylistycznym i tematycznym zróżnicowanych. Z pewnością zachowana tu hierarchia wśród adresatów determinowała też i dobór topiki. Stąd nieprzypadkowo w pierwszym liście, podejmującym zagadnienie autorytetu informatorów i roli „dyktatora", pojawi się niezwykle popularny w kulturze starożytnej motyw żeglarza i okrętu1’, występujący u liryków greckich (np. w Pindarowych odach) i rzymskich (np. u Horacego); w utworach tragików greckich (u Ajschylosa i Sofoklesa) i rzymskich (Seneka); w traktatach filozoficznych Empe-doklesa, Plutarcha, Marka Aureliusza, Cycerona — by jedynie przywołać kilka przykładów z bogatej pod tym względem spuścizny antyku. Z pewnością nie był to motyw obcy tradycji chrześcijańskiej, skoro spotkać go można w dziełach św. Augustyna i Boecju-sza, zwłaszcza w tak chętnie wówczas czytywanym d ialogu De consolatione philosophiae.
Topos okrętu i żeglarza w sposób metaforyczny zastępuje więc cały ciąg rozważań o tak ważnej dla średniowiecznego dziejopisarstwa kwestii autorytetu faktów przedstawianych relacji, prawdziwości przytaczanych faktów, ale i postępowania twórcy, „stylizującego" przecież szereg wydarzeń dla swoich własnych zamierzeń. Celu, jaki sobie stawiat. Nic więc dziwnego, że w tej części wypo-
11 Stąd uwagi: „czas nagli, by zdążać do głównego tematu" (Anonim tzw. Gall. op. ci u s. 81). ..przejdźmy do większych
spraw" (s. 114).
,J Ibidem, s. 117.
M E. R. Curtius, Europaisehe Literatur und laieinisches Mittelalter, Bern-MOnchen 1961, s. 138. Por. W Kubacki Żeglarz i pielonym. Warszawa 1954, s. 5-146.
• Ibidem, s. Ltx.
A. Guricwicz. Katąoric kultury średniowiecznej, s. 110.
WT. Górski, Acta martyrum. „Zagadnienia Rodzajów Literackich", 1959, z. 1.