4

4



22 Jan Malicki. Leyjt wieku rycerskiego StiiJu staropolskie

wiedzi odautorskiej pojawiły się inne jeszcze dobrze znane antykowi motywy: „zawistnych oszczerców", owego Zoila, „cenzora nieproszonego", oraz „godnej nagrody". Wyraźnie więc można dostrzec jakby dwie warstwy wypowiedzi: realną, prawdziwą, odnoszącą się do rzeczywistości pozaliterackiej i uogólnioną, metaforyczną, silnie osadzoną w tradycji literackiej. Tak też jest i w trzecim z listów, kierowanym do książęcych kapelanów, ludzi wykształconych, elity intelektualnej owych czasów. Krąg odbiorców spowodował, że i ten list został zbudowany z wielu obiegowych motywów, wywodzących się albo wprost z antyku, albo też z wczesnego średniowiecza, jak w wypadku toposu ubi suit!?, niezwykle chętnie stosowanego przez staropolskich literatów od anonimowego Galla poczynając, po co najmniej czasy Stanisława Herakliu-sza Lubomirskiego.

Genetycznie ów powszechnie przywoływany motyw wywodzi się z Biblii, ze Starego Testamentu. Wskazuje się przeważnie na stówa proroka Izajasza, chociaż podobnych zwrotów można znaleźć w Piśmie Świętym znacznie więcej. Stąd dopiero został on przejęty przez patrystykę grecką, syryjską i łacińską. Przytaczają go Ojcowie Kościoła: św. Cyryl z Aleksandrii, św. Ambroży oraz Izydor z Sewilli. Wszyscy oni posługują się jednak formulą ogólną: „Gdzie są królowie, gdzie książęta, gdzie bohaterowie?" I dopiero ta formula zostanie ukonkretniona przez pisarzy średniowiecza. Będą oni pytać już o historycznie poświadczone państwa („Gdzie jest Troja? Gdzie Kartagina? Gdzie Rzym?"). Często towarzyszyć temu będzie pytanie o losy bohaterów („Gdzie Hektor?

Gdzie Aleksander? Gdzie Cezar?"), wreszcie refleksja nad przemijaniem. Pojawi się też próba utrwalania upływającego czasu przez „glos martwych liter". W tej też formie występuje ów motyw w kronice Gallowej.

Autor jest więc erudytą, obficie korzystającym z dorobku poprzednich generacji twórców. Jest też i człowiekiem wieków średnich. Dlatego też jego erudycja jest rozległa, ale i powierzchowna; nie tylko wtedy, gdy przypomina „Kleopatrę, królową Kartaginy" [j/c — J. M.], ale i wówczas, kiedy opisuje bitwę nad Trutiną. wyraźnie imitując epikę niemal Homerową1'. To nie jest oczywiście zarzut wobec naszego najstarszego dziejopisa.

Jednak wartość dzieła nie polega wyłącznie na wierności określonym regułom gatunkowym, stosowaniu w praktyce pisarskiej obowiązującej topiki, czy też retorycznej konstrukcji. Przeciwnie. Warstwa literacka podporządkowana jest faktom historycznym, a więc opowiadaniu o dziejach piastowskiej dynastii. Gallus ma świadomość istnienia określonej hierarchii w tej sferze, skoro trzykrotnie powtórzy:

...uznaliśmy za rzecz wartą trudu niektóre czyny książąt polskich opisać raczej skromnym [ naszym j piórem, ze względu na pewnego chwalebnego i zwycięskiego księcia imieniem Bolesław (s. 9),

Nie możemy więc traktować owych słów jako konwencjonalnego ukłonu wobec księcia i jego przodków. Jest to także i wypowiedź o charakterze meiali-terackim. odnosząca się do struktury narracyjnej dzieła, wręcz komentująca kompozycyjny układ treści. Sygnałem takiej możliwości interpretacyjnej jest pier-

Anonim tzw. Gall, op. cii. s. 166.

ścieniowy układ wypowiedzi w Przedmowie". Akcent pada więc na „niektóre czyny książąt polskich" oraz na stówa „ze względu na" Bolesława III. Nic chodzi tu tyle o czasowy układ treści w Kronice (księga pierwsza — 125 lub 250 lat; księga druga — 23 lata. od 1086 do 1109 r„ trzecia — tylko 4 lata), ile o wskazanie wydarzeń istotnych dla zrozumienia postępowania Krzywoustego. Epitet „niektóre" jest też niezwykle istotny dla budowy fabularnej utworu. Informuje on bowiem o jej epizodyczności, przerywaniu wątku głównego dygresjami, przypowieściami, anegdotami którym jednak stale towarzyszą uwagi odautorskie „pozwólmy wypocząć", „dotknąwszy pamięci godnych czynów Kazimierza, przejdźmy do...", „czas nagli, by zdążać do głównego tematu dzieła", świadczące o niezwykłym rygoryzmie i konsekwencji, z jaką budowa! autor swoje dzieło. Gallus z pewnością więc szereg faktów przemilczał, zwłaszcza tych, które mogłyby zainteresować naszych współczesnych historyków, ale też szereg faktów pomijał świadomie jako informacje zbędne dla jego literackiej wizji. Możemy więc zatem mówić o swoistej stylizacji rzeczywistości historycznej w Kronice pokkiej. w której zarysowane zostały dwie perspektywy: historyczna, a więc dotycząca przeszłości Polski, i współczesna, czasy Bolesława III. Obydwie te perspektywy współtworzą płaszczyznę etycznej oceny wydarzeń, których bohaterem stanie się Krzywousty. Czyny Bolesławo-we będą więc oceniane także poprzez dzieje jego przodków.

Stąd kolejny wybór, jakiego dokonał Gallus. Bowiem z panteonu książąt i królów Polski uprzywilejowaną pozycję w relacji naszego dziejopisa zajmują trzej Bolesławowie. Ich postacie wyraźnie wysuwają się na plan pierwszy nie tylko pod względem liczby rozdziałów, jakie im zostały przeznaczone, ale w miarę wyczerpującego opisu ich czynów. Wybór postaci jest także zaznaczony pewnymi sygnałami ątnrri-literackimi: cudami (miracuia). powtórzeniami podobnych sytuacji (np. uderzenie mieczem w kijowską złotą bramę przez obydwu Bolesławów, Chrobrego i Śmiałego), przepowiedniami („karbunkul świetlisty", o którym mówi na łożu śmierci Chrobry, i pasowanie Krzywoustego), czy wreszcie komentarzami odautorskimi (Chrobry — „wzór podany im — tj. potomnym — do naśladowania", Śmiały — „wzór do naśladowania". Krzywousty — „zawsze naśladował rycerskie czyny").

Także w kreacji bohaterów Gallowej kroniki można dopatrzyć się gestu autorskiego, swoistej stylizacji rzeczywistości historycznej1*, która w konsekwencji doprowadziła do stypizowania postaci według obowiązującego w ówczesnej epice wzorca osobowego. Wzorzec ten występował zresztą zarówno sv dunsons de gestes. jak w późniejszych „opowieściach dwornych" (romans courtois). których rozkwit przypada właśnie na XII stulecie. Bohater tych opowieści musiał grać określone role społeczne, a zarazem być ideałem człowieka. Już dawno zrekonstruowany został przez badaczy ethos rycerski wpisywany

” Początek „Przedmowy": „uznaliśmy za rzecz wartą trudu niektóre czyny książąt polskich opisać raczej skromnym naszym piórem, ze względu na pewnego chwalebnego i zwycięskiego księcia imieniem Bolesław" (s. 9). I zakończenie: .Jest zaś zamiarem naszym pisać o Polsce, a przede wszystkim o księciu Bolesławie i ze względu na niego opisać niektóre godne pamięci czyny jego przodków. Teraz więc sv takint porządku zacznijmy wykładać nasz przedmiot, aby od korzenia posuwać się w górę ku gałęzi drzewa" (s. 11).

“■ Por. Poczet królów i książąt polskich, red. A. Garlicki, Warszawa 1978.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JO Jan Malicki, Legat wieku rycerskiego. Studia staropolskie jo cym się znajomością reguł gatunkowyc
30 Jan Malicki. Legat wieku rycerskiej. Studia staropolskie jo cym się znajomością reguł gatunkowych
34 Jan Malicki, Legat wieku rycerskiego. Studia staropolskie w poczynania bohaterów chansons degeste
J6 Jan Malicki, Legat wieku rycerskuyo. StuJta staropolskie winien zamykać kronikę, była Bolestawowa
36 Jan Malicki, Legat wieku rycenkuyo. Sttdu staropolskie winien zamykać kronikę, była Bolestawowa
J. Malicki, Legat wieku rycerskiego. Studia staropolskie, Wrocław 1989 (odczytać rozprawy dotyczące
28 Jan Malicki. Lcgut wieku rycerskiego. Studia surcpolskU Spróbujmy zatem raz jeszcze przeczytać kr
28 Jan Malicki. Lcgut wieku rycerskiego. Studia surcpolskU Spróbujmy zatem raz jeszcze przeczytać kr
28 Jan Malicki. Lcgut wieku rycerskiego. Studia surcpolskU Spróbujmy zatem raz jeszcze przeczytać kr
34 Jan Malicki. Legat wieku rycmki&p- Studia starypcl^ie w poczynania bohaterów chamom degestes
Hejnicka Bezwinska ped og 22 sób pośredni, stosując techniki perswazji — a nie przemocy. W tym miejs
22 JERZY MI KUŁ O WSKI POMORSKI -    Począwszy od roku 1999 pojawienie się prasy bezp
44367 P1130623 resize 22 azjatyckim (upadek Troi V). Te ostatnie - zdaniem J. Mellaarta (1958) — wyw

więcej podobnych podstron