28 Jan Malicki. Lcgut wieku rycerskiego. Studia surcpolskU
Spróbujmy zatem raz jeszcze przeczytać kronikę i ocenić ją ze stanowiska historyka literatury szukającego nie tyle prawdziwości przedstawianych faktów, bo jej nikt nie neguje i negować nie zamierza, ile gestu autorskiego, porządkującego materię historyczną pod kątem jej literackości, swoistej stylizacji, która powoduje, że kronika Gallowa staje się po trosze dziełem literackim. Wreszcie i kręgu adresatów, dla którego było ono przeznaczone.
Zacznijmy jednak od postaci samego autora. Z pewnością byt cudzoziemcem, „obcym pielgrzymem" (exul et peregrinus), który „owoc" swej pracy zamierza „zabrać ze sobą do miejsca [...] ślubów zakonnych" (s. 130). To słowa samego twórcy. Łatwo więc, podejmując spory o autorstwo, polemizować z hipotezami badaczy, którzy próbowali dzieło to przypisać wybitnym ludziom przełomu XI i XII stulecia, tak jak to czyni! np. Franciszek Bartoś1 2 twierdząc, że autorem tego niezwykle kunsztownego utworu mógł być Jakub ze Żnina, późniejszy arcybiskup gnieźnieński, któremu także przypisywano autorstwo tzw. Rocznika świętokrzyskiego dawnego1 z lat 1122-1136. Również nie w pełni przekonuje nas teza Jerzego Zatheya, iż mógł to być Lambert Młodszy, kronikarz klasztoru św. Huberta w Ardenach3 4. Z pewnością najsilniej umotywowane są tezy o romańskim pochodzeniu naszego twórcy, bądź francuskim (krąg tradycji najstarszej, jeszcze Kromero-wej), bądź też włoskim. Oczywiście doskonale pamiętamy, że próbowano dociec, skąd przywędrował on do Polski: albo wprost z prowansalskiego klasztoru St. Gilles (Antoni Przeździecki, Stanisław Kętrzyński), albo poprzez filialny klasztor benedyktyński w Somogyvdr na Węgrzech (to teza Mariana Plezi, najlepiej i najpełniej udokumentowana, przejęta od dwóch badaczy przedwojennych: Tyca i Da-vida).
Bodaj czy nie ostatnią propozycję rozwiązania tej zagadki zaproponowała Danuta Borawska', która twierdzi, iż wizja skromnego, bawiącego jedynie przejazdem w Polsce mnicha nie bardzo przylega do autora tak wybitnego dzieła. Tym bardziej że dostrzec można wyraźne zbieżności nie tylko z dziełem — zresztą zaginionym — Cesia Ungarorum, na co zwraca! uwagę Marian Plezia. ale i z Translacją św. Mikołaja, powstałą ok. 1100 r„ której twórcą miał być Jan Maur, archidiakon katedry św. Marka z Wenecji. Danuta Borawska utożsamia go wręcz z biskupem krakowskim Maurem, jednym z informatorów autora Kroniki polskiej, wymienionym zresztą wśród innych przedstawicieli polskiego episkopatu na początku księgi pierwszej, a na którego polecenie sporządzono w roku 1110 inwentarz ksiąg biblioteki krakowskiej5, gdzie zresztą znajdowały się dzieła Boecju-sza, Izydora z Sewilli i Salusiiusza. A na nich wszak opiera! się nasz anonimowy dziejopis, co zresztą potwierdza tekst jego utworu. W każdym razie biskup Maur (Jan Maur?), wybitna postać Polski początków XII stulecia, zdaniem Danuty Borawskicj jest „kandydatem nr 1 na autora najstarszej kroniki polskiej".
Bez względu jednak na dalszy kierunek, w jakim potoczą się spory o autorstwo dzieła, to z pewnością jego twórca nie był postacią tuzinkową. Byl nie tylko pisarzein-praktykiem, „klerykiem żyjącym z pióra" (ctericus de penna \ivens), jak sugeruje Marian Plezia, ale i —w pewnym sensie — teoretykiem, który potrafi! swoje doświadczenia pisarskie uogólniać i przekazywać w postaci prawd uniwersalnych, odnoszących się do ponadjednostkowych poczynań7. Jako przykład może nam posłużyć list otwierający księgę trzecią, skierowany do kapelanów książęcych. W liście tym znalazł się znakomicie zbudowany pod względem retorycznymi fragment ukazujący dwa kręgi średniowiecznej kultury' — świeckiej, rycerskiej i duchownej, kościelnej:
Albowiem tak jak świętych mężów czci się dla ich dobrych dzieł i cudów, tak królowie ziemscy i książęta zawdzięczają sławę zwycięskim wojnom i tryumfom. A jak zbożną jest rzeczą w kościołach głosić kazania o życiu i męczeństwie świętych, tak chwalebnym jest w szkołach i w pałacach opowiadać o tryumfach i zwycięstw ach królów czy książąt.
I jak żywoty świętych i męczenników głoszone po kościołach skłaniają myśli wiernych ku pobożności, tak rycerskie dzieła i zwycięstwa królów czy książąt, opow iadane po szkołach i zamkach, zagrzewają do dzielności serca rycerzy. I podobnie jak pasterze Kościoła powinni szukać korzyści duchowej dla wiernych, tak obrońcy kraju starają się rozszerzać jego cześć, sławę i doczesną chwalę. Godzi się bowiem. by słudzy Boży w tych rzeczach, które są Boże, w duchu posłuszni byli Bogu, w tych zaś. które należą do cesarza, okazywali cześć i służyli książętom tego świata (s. 132—133).
List ten, wyraźnie polemiczny („spisywałem wojny królów i książąt, a nie Ewangelię"), uzasadniający prawo władców polskich do „własnych dziejów i roczników", problematykę literacką sytuuje na tle znacznie szerszym bo kulturowym. Przeciwstawienie tak silnie eksponowane w cytowanym fragmencie stanowi bowiem średniowieczną projekcję dwu ideałów życia ludzkiego aktywnego (\itaactiva), którego symbolem jest rycerz, i życia wewnętrznego (vita contemplativa), utożsamianego z zakonnikiem. Opozycyjne przedstawienie obydwu ideałów życia stanie się zresztą motywem obiegowym kultury wieków średnich, a w zmienionej postaci zadomowi się też w renesansie, by jedynie przywołać Diircrowskie ryciny Rycerz, śmierć i szatan czy Św. Hieronim. Ale oprócz tej nadrzędnej interpretacji, jeśli tak wolno rzec, kulturowej można w Gallowych słowach dopatrzyć się też polemiki w sferze—jak byśmy to dzisiaj powiedzieli — genologicznej. Wyraźne rozróżnienie dwu kręgów piśmiennictwa średniowiecznego. Ale u autora Kroniki polskiej zaskakuje coś innego, niezwykła konsekwencja w posługiwaniu się nazwami ge-nologicznymi. Stale bowiem podkreśla, że są to gęsta. czyny, dzieje. Często dodaje: „królów i książąt" lub jedynie „Bolesława III". Jest więc twórcą wyróżnia-
F. M. Bartoś. Nejstarśipolsky kronikdf a jeho ieskypuvod. „V6stnik ĆeskF Akademię V8d a Umfni", t. LX1 (1952). Por.T. Witczak, Cali Anonim — Jakubem ze Żnina? (O hipotezie Franlilka Michdlka BanoSa). „Przegląd Zachodni", 1954, nr 11/12.
’ W. Semkowicz. Rocznik tzw. świętokrzyski dawny „Rozprawy Akademii Umiejętności Wydziału Historyczno-Filozoficzncgo", t LIII (1910).
* J. Zathey. Kim byt Anonim Gall?, „Sprawozdania Polskiej Akademii Umiejętności", 1948, nr 6.
* D. Borawska. Gallus Anonim czy llatus Anonim?. „Przegląd Historyczny", 1965. z. 1.
* D. Borawska. Piśmiennictwo i nauczanie, [w zbiorze:) Polska pierwszych PiastJw. Państwo — społeczeństwo — kultura, red. T. Man ■ teuffel. Warszawa 1974, s. 281-282.