AJeż panie profesorze — sprzeciwiłem się proszę mc zupo-
pod spodem narysowałem kółko, a w nim na krzyż , że Leibniz był również prawnikiem.
Icdnocześnie zaś przyszło mi do głowy, iż także w dziedzinie prawu cztery pary bliźniaczych elektronów ^yiu/ina się trzy główne działy:
3 + 1
Górną parę oznaczyłem literą s, pozostałe trzy zaś — literą p. Rysunek przypominał stolik ze sztućcami dla czterech osób. Gdyby jedni para sztućców była pozłacana, a trzy posrebrzane, to i tak nie żmii niłoby to w niczym geometrii układu. Pary srebrnych sztućców widziałem jako lustrzane odbicia złotej pary na miejscu 1. Spostrzeżenie, żc natura dwukrotnie — w przypadku szeregów radioaktywnego rozpadu oraz elektronów na powłokach gazów szlachetnych — zmienia coś troją kiego w czworakie — stanowiło jedyny punkt, który dawał mi przewagi; nad Sommerfeldem. Natychmiast przypomniałem sobie jeszcze jeden przykład. Otóż w naszych oczach znajdują się trzy rodzaje czopków, z,i pomocą których postrzegamy trzy kolory, przy czym dwa z tych kolorów dają, przez zmieszanie, czwarty. Opierając się na tych czterech kolorach, czerwonym, żółtym, zielonym i niebieskim, odbieramy widmo wszystkich kolorów — sporo ponad setkę.
*
Profesor Herr dodał mi odwagi. Kiedy na wykładzie zaczął omawiać arsen, czysty izotop o numerze 33, wstałem i przerwałem mu.
Panie profesorze — zapytałem — czy istnieje jakieś wyjaśnienie . dlaczego arsen jest izotopem czystym nie zaś wielokrotnym?
Zawahał się przez moment i odpowiedział:
— Panie Plichta, nie wiemy nic na ten temat. Nie mamy najmniej- i s/.ego pojęcia.
Tak oto zdarzyła się okazja, abym postawił pytanie, które chciałem . przynajmniej raz zadać komuś na uniwersytecie:
Czy to możliwe — spytałem — że cała nasza wiedza, z którci t jesteśmy tak dumni, może być nic nie warta, skoro nie potrafimy odpo wiedzieć na pytanie, dlaczego właściwie istnieją zarówno izotopy czyste [ jak i wielokrotne?
Odpowiem panu uczciwie — odparł profesor Herr. — To cal i kicm możliwe. Za tym może się kTyć coś zupełnie nieznanego.
*
W tym czasie zostałem wezwany przez profesora Fehera. Przyj;|l mnie serdecznie i po ojcowsku nalegał, abym przerwał studia prawnicze,I które prowadziłem równolegle. To zwykła strata czasu, twierdził, skom I prawdopodobnie wkrótce po uzyskaniu doktoratu z chemii otrzymam profesurę.
prawo cywilne prawo karne prawo administracyjne
iilmie jak w chemii trzy rodzaje pierwiastków, a w fizyce li zv < In.......
Mi,i(j,iiclyzmu:
paramagnetyzm
diamagnetyzm
ferromagnetyzm
Mm może więc stoi za tym jakieś ogólne prawo natury, ktrtn go nie odkryliśmy. Co jednak może kryć się za trójdzielnym uMa u.mk prawniczych? Spytać prawników? Nie ma mowy. Po prostu |i st Czy to możliwe, że całe moje dotychczasowe studia prawnie/, mi jedynie uświadomić, że zasada troistości nie ogranicza się do przyrodniczych, lecz jest czymś znacznie głębszym, uniwersalnym, /nym?
Myśl o habilitacji — wcześniej marzyłem o tym, ale teraz nie byłem lin pewien, czy istotnie chcę zajmować się pracami badawczymi. Naj »h. ino i wycofałbym się, z kapeluszem doktorskim pod pachą, na jakieś dłii .n i lat, aby spokojnie porozmyślać. Jeśli ktoś udzieliłby mi przez ten Wm wsparcia, mógłbym kóło czterdziestki podjąć próbę rozszyfrowania ,,,lk i planu budowy wszechświata. Byłbym wtedy, w połowic mojej iji życiowej, o wiele dojrzalszy i bardziej doświadczony niż dzisiaj. Nie pozostawało mi więc nic innego, tylko dalsze studia. C zy z.do Ińiu pogodzić je z posadą profesora? To, co chciałem odkryć, nie da w żadnym razie wydedukować z wiedzy specjalistycznej. Potrzebna lii lo/lcgla wiedza o przemyśleniach i osiągnięciach poprzedników i|,Penem więc dogłębnie przestudiować dzieje nauk przyrodniczy! li, ulu i matematyki, jak również historię świata. Powierzchowne studiu m nie dadzą. Należałoby także zająć się biologią, trzecią obok lii 11hemii — nauką przyrodniczą.
II. ź jeszcze trzeba się nauczyć! Medycyna i astronomia, i linltiiul ,iir mozolili Bez znajomości idei wielkich myślicieli Zachodu, nioroMI błdv|.,U'| I I Imiskiej nie ma co marzyć o dotarciu do celu.
Wlnsilwic powinienem zająć się też fizyką tcoietyczną ln»i\tiki .i mm. |eiImik, że byłaby to ślepa uliczka Bmplryi HI Milki