Panie Profesorze, jak zrealizowała się idea powstania wydziału?
Powiedzmy sobie szczerze, Poznań byt zawsze w Polsce traktowany po macoszemu. Dzięki pełnionym funkcjom miałem kontakty z dygnitarzami, a w Politechnice Poznańskiej znalazłem poparcie, szczególnie Rektora Zbigniewa Jasickiego. Rektor Jasicki nawiązał ze mną kontakt. Początkowo Profesor Kazimierz Kapitań-czyk był „ostrożny”, ale szybko zaraziliśmy Go tą ideą. (...) Byłem fanatykiem: najpierw fanatykiem przemysłu, potem fanatykiem Wydziału.
W Politechnice rozpocząłem pracę 1 grudnia 1964 roku, chociaż wcześniej współpracowałem z Rektorem Jasickim w NOT. Wtedy Kierownikiem Katedry Chemii Ogólnej był Profesor Kapitańczyk, docentem był Zbigniew Kurzawa, pracowali doktorzy: Stanisław Kiciak, Mieczysław Miedziński, Roman Sołecki. Rozpoczął pracę mgr Zenon Łukaszewski, nieco później doktor Aleksander Żuk. Pracę podjęła Pani Maria Kiciak, która wcześniej była nauczycielką.
Przychodziłem do pracy w Politechnice od razu z zamiarem tworzenia Wydziału, jednocześnie robiąc habilitację. Dzięki znajomościom Rektora Jasickiego nawiązaliśmy kontakt z Politechniką Gliwicką. Rektor Politechniki Gliwickiej Profesor Jerzy Szuba przyrzekł „wzmocnić nas” inżynierią chemiczną i technologią. Działo się to podczas rozmów na temat utworzenia Wydziału. Na nasz wydział przejść mieli uznani profesorowie: Profesor Józef Szarawara oraz technolog Profesor Marian Starczewski, jednak na to nie zgodziła się partia. Władze miejskie Poznania bardzo pomagały przy utworzeniu wydziału, na przykład przyznając mieszkania przybyłym naukowcom.
Wydział powstał 1 kwietnia 1968 roku. Kierowałem zespołem technologii chemicznej. Zostałem pierwszym dziekanem. Po uzyskaniu praw doktoryzowania pierwszym doktorem na Wydziale był obecny profesor, Jan Szymanowski, ja byłem promotorem tego doktoratu.
W następujący sposób Profesor skomentował warunki, w jakich w pierwszych latach byli kształceni pierwsi absolwenci Wydziału:
Można studiować nie „w salonach”, ale w trudnych warunkach lokalowych, także w piwnicach - to świadczy o naszych absolwentach, którzy w całej Polsce są wysoko oceniani. (...) Na Piotrowie miał powstać trzeci budynek, ale po przyznaniu Wydziałowi V piętra w jednym z wieżowców odstąpiono od tego projektu.
Który okres był najtrudniejszy, był przecież Pan Profesor Dyrektorem Instytutu Technologii i Inżynierii Chemicznej w chwili wprowadzenia stanu wojennego?
Dużo wysiłku trzeba było włożyć na początku, przy tworzeniu Wydziału. Były różne okresy, także okres stanu wojennego. Chyba żeście na mnie nie narzekali w czasie stanu wojennego, kiedy byłem Dyrektorem Instytutu!
Profesor Jarogniew Broniarz, pierwszy Dziekan Wydziału będąc już na emeryturze z troską spoglądał na przyszłość Wydziału i widział wiele zagrożeń. Trafnie oceniał sytuację Wydziału, widząc jego siłę w oparciu o współpracę z przemysłem, w nastawieniu przede wszystkim na technologię chemiczną.
-16-