pytania, by umożliwić rozwiązanie badanego problemu. Kieruje się przy tym bard/icj intuicją, niż wystarczająco pogłębioną refleksją nad postawionym pytaniem. Skłonna jest także do natychmiastowego interpretowania otrzymanych odpowiedzi i niejednokrotnie jawnego ich komentowania, a co gorsza — doradzania. pouczania, morałizowania lub krytykowania swych rozmówców (por. Th. Gordon, 1995. s. 59-61).
Ponadto w rozmowie bezpośredniej mówi się najczęściej nic o tym, co naprawdę leży badanym na sercu, lecz raczej o tym, czego chciałaby dowiedzieć się osoba prowadząca z nimi rozmowę Po prostu sposób jej prowadzenia nic zachęca do bardziej otwartych i swobodnych wypowiedzi. Zwłaszcza zadawane im pytania. nic wynikające bezpośrednio z kontekstu rozmowy, mogą robić na nich wrażenie. iz prowadzona z nimi rozmowa polega głównie na zadawaniu im pytań, a w małym zaledwie stopniu na wzajemnej wymianie myśli i uczuć. Toteż, rozmów .i taka w badaniach pedagogicznych okazuje się mało użyteczna. Przeto stosowana być może co najwyżej we wstępnej fazie badań celem np. zorientowania sic co do możliwości nawiązywania słownego kontaktu z osobami badanymi i wypowiadania się przez nich na interesujący badacza temat.
Zalecana ze wszech miar w badaniach pedagogicznych jest rozmowa pośrednia Teoretyczne wsparcie znajduje ona w psychologii humanistycznej, gdzie u > kórz. stywana jest szczególnie dla celów terapeutycznych. Niemałe usługi może oddać także postępowaniu badawczemu. Wartość jej upatruje się zwłaszcza w umożliwianiu osobom badanym swobodnego, szczerego i samorzutnego wypowiadania swych myśli i uczuć. Składane w ten sposób wypowiedzi są także w niemałej mierze próbą odpowiedzi na pytania postawione przez samych rozmówców, a więc nie tylko przez osobę prowadzącą z nimi rozmowę.
Dużą wagę w rozmowie pośredniej z osobami badanymi przywiązuje się do utwierdzenia ich w przekonaniu o jej celowości, a także stałego niemal ułatwiania im szczerego i swobodnego wypowiadania się na podejmowany z nimi temat. C zyni się tak zwłaszcza dzięki przejawianiu wobec nich swej bezwarunkowej akceptacji, poszanowania i rozumienia einpatycznego. Tutaj osoba prowadząca rozmowę w szczególny sposób wzbrania się przed zbyt częstym zwracaniem do nich w' formie pytań. Wypowiedzi swe stara się ograniczać głównie do sprzężeń zwrotnych z tym, o czym mówią jej rozmówcy.
Na ogół przeprowadzanie rozmowy pośredniej nie jest przedsięwzięciem łatwym. Wymaga szczególnej umiejętności koncentrowania się nic tylko na tym, co właśnie przekazuje rozmówca, lecz także na tym, co chciałby on i mógł przekazać, a co dla badań nic byłoby bez znaczenia.
Rozmowa oparta na słuchaniu biernym lub czynnym
Metodą dialogową można też — jak wspomniano — przeprowadzać techniką rozmowy opartej głównie na słuchaniu biernym lub czynnym. Każda / obu tych technik jest pewną odmianą rozmowy pośredniej. Dlatego wszystko, co powiedziano o niej wcześniej odnosi sią zarówno do rozmowy z przewagą słuchania biernego, jak i czynnego.
Rozmowa oparta na słuchaniu biernym nastawiona jest na odbiór wypowiedzi rozmówcy z wykluczeniem jakiegokolwiek ich dodatkowego ukierunkowania. Ukierunkow anie takie ogranicza sią jedynie do zasugerowania na wstąpić rozmowy określonego tematu (problemu), jakiego ma ona dotyczyć. Rezygnuje sią tu także na ogół z ustawicznego potwierdzania tego. że sią uważnie i cierpliwie śledzi wypowiedzi rozmówcy. Wprawdzie nie wyklucza sią tego. np. w formie porozumiewawczego spojrzenia lub skinięcia głową albo w postaci takiego odezwania sią. jak: „rozumiem”, „słucham”, „rzeczywiście”, „czyżby?”, (por Th. Gordon. 1996, s. 69). to jednak postępuje się w ten sposób raczej rzadko. Na pewno zaś osoba inicjująca taką rozmową unika stawiania wszelkich pytań, nic wyłączając tych. jakie nasuwają się bezpośrednio z kontekstu wypow iedzi swego rozmówcy. Stara się włączać czynnie do rozmowy tylko wtedy, gdy jest o to proszona lub gdy rozmówca W7maga specjalnej zachęty do dalszego czynnego uczestnictwa w rozmowie.
Tak więc charakterystyczną cechą rozumianej w ten sposób rozmowy jest przysłuchiwanie się rozmówcy w uporczywym milczeniu, będącym — jak zakłada się — „potężnym narzędziem, które sprawia, że ludzie mówią o tym. co ich martwi” (Th. Gordon. 1996, s. 60) i co uważają za słuszne. Niekiedy samo milczenie wystarcza, aby sprowokować rozmówcę do szczerych i w miarę wyczerpujących wypowiedzi. Przeto rozmowa tego rodzaju nie jest w zasadzie trudna do przeprowadzenia, ale tylko pod warunkiem, że rozmówca ma do nas zaufanie, a zasugerowany mu na wstępie temat jest bliski jego zainteresowaniom. W każdym razie nic wymaga on tych umiejętności, jakie są niezbędne w przeprow adzaniu rozmowy polegającej na słuchaniu aktywnym.
Rozmowa taka, tj. z przewagą słuchania aktywnego, charakteryzuje się możliwie częstym potwierdzaniem nic tylko tego, że się jest uważnym i cierpliwym słuchaczem swego rozmów-cy, ale również tego, że się naprawdę go rozumie. W tym celu osoba prowadząca rozmowę dzieli się z nim od czasu do czasu tym, jak odbiera ona przekazywane przez niego komunikaty. Czyni tak jednak w- sposób nader lakoniczny, by nic przedłużać zbytnio rozmowy. Pragnie w szczególności oznajmić mu, że nie tylko rozumie go, lecz także w pełni akceptuje. Chce w ten sposób dać mu do zrozumienia, iż omawiane przez niego spraw y są interesujące. zasługują na baczną uwagę i mogą znacznie wzbogacić wyniki badań.
283