Z Jednej itnmj, jednostka zawd,,,,,
Kwu wszystko, co jest w niej
co nadaje jej fizjonomię i zapewnia osob»?,eUl0e ,SCC pośród innych istot, swoją kulturo inU££" llutlna 1 moralną. Niechaj człowiek zostanie po. fzbawiony języka, nauk, sztuk, wierzch moralnych, /a spadnie on do poziomu zwierzęcia Charakie-' rystyćzne atrybuty natury ludzkiej pochodzą od społeczeństwa. Ale, z drugiej strony, społeczeństwo nie istnieje Lnie żyje inaczej jak tylko , w jednostkach i poprzez jednostki- Niechaj idea społeczeństwa zatrze się w umysłach indywidualnych, niechaj wierzenia, tradycje i aspiracje zbio-t rowości przestaną być odczuwane i podzielane przez poszczególne jednostki, a społeczeństwo umrze” (tamże, s. 495—496). Moglibyśmy przytoczy ć wiele jeszcze podobnych wyimków, ale wydaje się, że i bez tego jesteśmy w stanie stwier-dzić, iż bez względu na ilość niefortunnych wyrażeń, jakie można znaleźć w pismach Durkheima, nie sposób przypisać mu socjologicznego realizmu w tym znaczeniu słowa ^realizm'*, które, zakłada istnienie społeczeństwa (czy świadomości zbiorowej)™ jako odrębne gjo byt u, jako swoistej „substancji”. Realizm Durkheima iest tylko, —
jak to określa Al pert —- realizmem „relacj on alis tycznym”. tin*. zakładającym~ realne istnienie trwa-łych stosunków' między ludźmi, realne istnienie Instytucji^ rdżumlahych jako te wszystkie sposoby myślenia, czucia i działania, które jednostka za-staic „gotowe” i przejmuje je stopniowo przede wszystkim w procesie wychowania. Kiedy indziej pogląd taki bywa nazywany „kulturalizmem ”, kładzie, on. bo wiem szczególny nacisk na badanie wpływu kultury na jednostkę (w kontekście tym nie jest specjalnie ważne, którą z licznych definicji kultury uznamy za obowiązującą, aby jednak zapobiec skojarzeniom z potocznym rozumieniem słowa „kultura” przytaczamy tu jedną z nich „Kultura to ogół wytworów działalności ludzkiej materialnych i niematerialnych, wartości i uzna*
wartych sposobów postępówanla, zob*ektywizowa jnych i przyjętych w dowolnych zbiorowości ach. przekazywanych Innym zbiorow ościom I następnym pokoleniom**.1 Oczywiście, wskazujemy tu jedynie na pewną możliwość interpretacji Durk-hcima, nie chcąc bynajmniej twierdzić, iż jego poglądy były w jakimkolwiek stopniu tożsame z poglądami współczesnej antropologii kulturowej czy też „kulturowej socjologii”. Miejsce. Jakie tradycja durkheimowska zajmuje w tej ostatniej, wymaga dopiero zbadania.
Rzeczą nie najmniej ważną dla właściwego odczytania Durkheima jest uświadomienie sobie, w jakim znaczeniu używał on słowa „jednostka . Alpert. wyróżnia aż pięć zastosowań tego termi-| nu3 i czyni to najzupełniej zasadnie, my jednak możemy poprzestać na wprowadzeniu tylko jednego podstawowego rozróżnienia. Otóż, jeżeli Durkheim mówi o .„zewnątrzności**_ społeczeństwa wobec jednostki- jeżeli podkreśla, ii społeczeństwa nie sposób wyjaśnić w terminach jednostki, to mn on zdecydowanie na myśli jednostkę rozumianą jako r. b ś tr akcyjn a jednostka biologiczna, -lub psychiczna, wzięta w. c alka witym -odosobnieniu Chodzi tu o to samo „zwierzą**, które omawialiśmy wrozdziale, o jednostką rozpatrywaną jako t a k ą, niezależnie od jakichkolwiek stosunków społecznych. Jak zauważa G. Aimard3, twierdzenie, iż „społeczeństwo przerasta jednostką** należałoby więc uzupełnić w następujący sposób: „rozważaną zasadniczo jako organizm biopsychiczny jeszcze nie uspołeczniony'*. Z tego punktu widzenia właściwy sens przeciwstawienia jednostki i społeczeństwa polega na odróżnieniu „usposobień przyrodniczych” i „ustroju społecznego**, natury i kultury. Innymi słowy, chodzi nie o to, że Du-1 Zob. J. Szczepański: Elementarne pojęcia socjologii. Warszawa 1963, s. 43—44.
* op. cit.. s. 135 i nast.
* Durlcheim et la science dconomłąue, Paris 1962, s. 29.