51260 P1030242

51260 P1030242



znawało się do biedy, przy czym postawę taką rzadziej prezentowali mężczyźni niż kobiety. Nawet ci, którzy określali siebie jako „biednych”, często czynili to niechętnie. Podobna niezgoda na noszenie stygmatyziyącej etykiety biedy wyłania się z innych badań jakościowych (Cohen, 1997; Yeandle i in., 2003). Również badania ilościowe nierzadko ujawniają istnienie grupy ludzi, stanowiącej mniejszość badanych, którzy zgodnie z kryteriami przyjętymi w badaniu klasyfikują się jako biedni, a jednak nie uważają się za nich (Townsend, 1979; Gordon i in., 2000a).

Przyczyny tego zjawiska mogą być różne. Jedna z interpretacji, zgodna z teorią relatywnej deprywacji W. G. Runcimana, mówi, że ludzie oceniając własną sytuację ekonomiczną, mogą stosować wąski zakres „grup odniesienia” (Runciman, 1966; Dean i Melrose, 1999). Owe grupy odniesienia mogą nierzadko stanowić ludzie znajdujący się w gorszej sytuacji niż oni sami (Stephenson, 2001). Przypuszcza się niekiedy, że ludzie sądzą, iż nazywąjąc siebie biednymi, umniejszą wagę cierpienia tych, którzy znąjdryą się w jeszcze gorszym położeniu, czy to w tym samym kraju, czy w krajach biedniejszych (Beresford i in., 1999), Tym niemniej rzeczą prawdopodobną pozostaje to, iż „obawa przed upokorzeniem wynikającym ze wstydu jest czynnikiem zasadniczym” w przypadku ludzi, którzy nie chcą „utożsamiać się z osobami biednymi” (hooks, 1994: 169)6.

Niechęć do stygmatyzacji związanej z biedą ujawnia się bardzo wyraźnie w opisie Annę Corden dotyczącym badania obszarów dotkniętych ubóstwem w Wielkiej Brytanii. Jej opis stanowi także ilustrację dylematów, przed którymi stają badacze i działacze społeczni. Uczestnicy badania jasno dali do zrozumienia, iż nie życzą sobie, aby oni sami i ich społeczność była kojarzona z określeniem „bieda”. Gdy wyniki tego badania zostały opublikowane, lokalna gazeta przedstawiła je właśnie w taki stygmaty-zujący sposób, jakiemu mieszkańcy się wcześniej sprzeciwiali, co wywołało w nich poczucie „złości [...] bezsilności i frustracji”. Corden opisuje, z jakimi dylematami wiązało się to dla niej:

„Jeśli szukam sposobów uniknięcia słowa »bieda« w moich wypowiedziach pisemnych i ustnych, to trudno jest mi się włączyć w debatę na temat biedy. Coś, co mogłoby być mocnym artykułem

napisanym w imieniu ludzi biednych, których miałam okazję poznać, może stać się słabe i stłumione. Jeżeli zaś nie używam w tekstach terminu »bieda«, w rzeczywistości staję się wspólnikiem rządu, który twierdzi, że bieda zniknęła” (1996:18).

W badaniach uczestniczących prowadzonych na Południu, aby uniknąć słowa na „b”, często używa się takich terminów jak „brak dobrostanu” (Bennett i Roberts, 2004). Jednak trudno jest potem stwierdzić, czy badani automatycznie stawiają znak równości pomiędzy „brakiem dobrostanu” a „biedą" (por. roz. 1). Corden podejmuje również kwestię polityczną, odnosząc się do poprzednich rządów konserwatystów, którzy wymazali słowo na „b” z oficjalnego języka. Nie chodziło tu o stygmatyzujące konotacje tego słowa (choć argument ten został wysunięty oportu-nistycznie), lecz była to próba zaprzeczenia istnieniu tego zjawiska. Także w języku niemieckim słowo bieda (Armut) było „praktycznie zakazane” (Leisering i Leibfried, 1999:196)7.Mimo niechęci do bycia utożsamianym z tym terminem, osoby, które doświadczyły biedy, twierdzą, że jest on jednak potrzebny jako podstawa dla działań politycznych (Beresford i in., 1999). Podobnie sprawa ma się, jeśli chodzi o powszechną zgodę, wśród działaczy społecznych walczących z biedą oraz badaczy, odnośnie tego, że zastąpienie pojęcia „bieda” złagodzonym określeniem w stylu „mniejsza zamożność” oznacza stępianie ostrza moralnego i politycznego miecza, jakim słowo to staje się w rękach osób nastawionych przychylnie (H. Dean, 1992). „Unikanie słowa" ułatwia „unikanie problemu” (Dundee Anti-Poverty Forum, 2003:11). Neutralizuje to również problem poprzez ukrywanie bolesnego doświadczenia biedy za bezbarwnymi określeniami w stylu „niskie dochody”.

Niniejsza dyskusja na temat słów na „b” oraz etykiety „un-derclass” podnosi szereg kwestii. Jedną z nich jest odpowiedzialność, jaka spoczywa na osobach badających biedę i piszących

0    niej, nakazująca używać języka, który jest pełen szacunku

1    „mniej zdystansowany” (0’Connor, 2001: 293). Inna zaś dotyczy paradoksalnego sposobu, w jaki słowa „biedni” i „bieda” mo-gą jednocześnie stanowić zarówno stygmatyzującą klasyfikację, jak i moralne oraz polityczne wyzwanie (zob. wstęp). Waga obu


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
image101 100 4. Badanie podstawowych właściwości mechanicznych Metodę powyższą stosuje się do metal
skanuj0395 Z porównania wzorów 15.5 i 15.6 wynika, że hamulec ten nie nadaje się do pracy przy zmian
skanuj0395 Z porównania wzorów 15.5 i 15.6 wynika, że hamulec ten nie nadaje się do pracy przy zmian
img256 na lej samej zasadzie następne — aż do ostatniej, przy czym kolejność wprowadzania zmiennych
skanowanie0053 prowadzona jednostajnym wlewem składników używanych do anestezji, przy czym wskazane&
22112 Obraz 6 (7) 3. Krycie na listwach. Krycie na listwach polega na układaniu papy pasami prostopa
C (76) półokrągłą na rufie elementu 6 zaginamy również do wewnątrz, przy czym jej części zaopatrzone
75559 img110 (3) wadząjącynu. ro 40 roku życia utrzymywał się podobny trend, przy czym 59% wykazywał
statystyka skrypt41 usuwana z zależności, jeżeli odpowiadająca jej wartość F jest mniejsza od warto
PTDC0031 je bardzo duża różnorodność form. Częstsze stają się groty omamentowa-, przy czym obok orna

więcej podobnych podstron