249
Zasłona w ich umysłach i na naszych głowach: muzułmanki...
studentką, ale za każdym razem, gdy uczy nas ktoś nowy, a ja wypowiadam się albo uczestniczę w dyskusji na zajęciach, nauczyciele niezmiennie stwierdzają, że nie spodziewali się po mnie, że będę inteligentna i wygadana. Że nie jestem jak muzułmańskie kobiety. (...) Mają na myśli to, że nie pasuję do ich stereotypu noszącej zasłonę kobiety, chociaż niemożliwe, żeby znali więcej muzułmańskich kobiet niż ja, a ja nie sądzę, żeby istniał charakterystyczny wzór, do którego pasowałyby wszystkie muzułmanki. Muzułmańskie kobiety wywodzą się z wielu kultur, ras i mają różne historyczne pochodzenie. Traktowaliby mnie jak niemądrą i krytykowaliby mnie, gdybym powiedziała, że nie zachowują się jak Kanadyjki, ponieważ Kanada, choć ma niewielką populację, jest bardzo zróżnicowana społecznie i kulturowo.
Niektóre zachodnie feministki mają tak zdecydowane poglądy na temat zasłony, że często nie potrafią dostrzec noszących ją kobiet, a tym bardziej powodów, dla których to robią. Jedna ze studentek Uniwersytetu McGill napisała w studenckiej gazecie, że nie może zdecydować, czy trudniej jest radzić sobie z seksizmem i patriarchatem muzułmańskich społeczności, czy tolerować protekcjonalne i często nieżyczliwe zachowanie białych feministek. Opisała, jak współlokatorka feministka poprosiła ją o opuszczenie domu i znalezienie sobie innego miejsca, ponieważ nie mogła znieść widoku zasłony i martwiła się, co pomyślą jej koleżanki feministki, kiedy dowiedzą się, że mieszka z noszącą zasłonę kobietą. Zupełnie zignorowała fakt, że pomimo zasłony jej koleżanka także jest aktywistką i feministką (Jalabi 1992, s. 3).
Stereotypy na temat muzułmanek są tak silne i głęboko zakorzenione, że nie udaje się ich w pełni uniknąć nawet osobom bardzo świadomym i krytycznym w stosunku nie tylko do otwartego rasizmu, ale też do jego subtelnych przejawów w życiu codziennym. W oczach zachodnich feministek wyobrażenie kobiety noszącej zasłonę przesłania wszystko inne. Rozmawiałam z kolegą z pracy na temat noszącej zasłonę studentki, która jest bardzo aktywną i wygadaną feministką. Wyraziłam opinię na temat jej wysokiej inteligencji i wyobraźni. Zdecydowanie się ze mną zgodził, po czym dodał (cytuję z notatek):
Jest kłębkiem sprzeczności. Najpierw przyszła do mnie w mocno naciągniętej na głowę chustce (...) i wydawała się taka zagubiona, że obawiałem się, czy poradzi sobie z trudnymi zajęciami, które prowadzę. (...) Ze swoimi feministycznymi poglądami, krytycznym spojrzeniem na orientalizm i miłością do nauki nie przestaje mnie zadziwiać za każdym razem, kiedy się wypowiada. W ogóle nie zachowuje się jak kobiety noszące zasłonę.
Uznana za „kłębek sprzeczności” tylko z powodu noszenia zasłony składającej się z gustownej chustki, poza tym ubrana tak jak pozostali studenci, musi pokonywać znaczące przeszkody, by uwiarygodnić się jako osoba. Fakt, że w wieku dziewiętnastu lat bez dobrej znajomości języka i bez kontaktów w Montrealu przyjechała do Kanady, by rozpocząć studia na Uniwersytecie McGill, nie skłonił jej znajomych do zrewidowania założeń na temat „kobiet za zasłoną”. Nikt też nie zastano-