Zakład w Chingąing został oficjalnie uruchomiony w maju 2010 r., następnym z kolei był Foxconn-Chengdu uruchomiony w lipcu 2010 r. Mimo że w marcu 2011 r. w żadnym z obu zakładów budowa linii produkcyjnych nie zostałajesz-cze ukończona, maszyny nie były gotowe, brakowało toalet i innych urządzeń, proces zatrudniania ludzi przebiegał w tempie błyskawicznym. Pierwsza seria tabletów PC dla Apple’a powstała w otoczeniu pełnym pyłu z placu budowy.
W dzielnicy Qingying w parku elektronicznym Xiyongwei w Chongąing codziennie było widać całe grupy pracowników taszczących bagaże podróżne. Przyjeżdżali tam, żeby się zarejestrować. Zwykle przybywali z tej samej miejscowości, wysłani do Foxconna przez szkołę zawodową lub lokalne władze. Równocześnie inne grupy z bagażami zawożono dużymi autokarami na Dworzec Północny w Chongąing. Stamtąd jechali do fabryki w Kunshan, spędzając na twardych siedzeniach w pociągu prawie 40 godzin. Oficjalnie byli to pracownicy wysłani do Kunshan na praktyki, które trwały z reguły od jednego do trzech miesięcy. Pracownica Lian mówiła tak: „Kunshan to jeden ze starszych zespołów fabrycznych. Zapewniono nas, że będziemy brać udział w szkoleniach i zostaniemy wykwalifikowanymi pracownikami. Potem mieliśmy wrócić do fabryki w Chongąing”. Niestety wiele osób zatrudnionych w Chongąing podczas ubiegania się o pracę wcale nie wiedziało, że będą pracować gdzie indziej. Wprawdzie zrekrutowano ich w Chongąing, ale to wcale nie oznaczało, że będą tam również pracować.
W czasie badań poznaliśmy 18-letnią praktykantkę Flui. Zwerbowano ją w Chongąing, gdzie podpisała umowę o pracę. Dopiero po trzech czy czterech dniach „ćwiczeń wojskowych” poinformowano ją, że musi jechać do fabryki w Kunshan. Nie miała innego wyjścia. Pracownik Lei miał w porównaniu z Hui więcej szczęścia. Jemu też powiedziano, że ma jechać do fabryki w Kunshan, ale ponieważ twardo negocjował, firma zezwoliła mu zostać i pracować w Chongąing. Niemniej takie przypadki zdarzały się rzadko.
Wielu młodych ludzi, którzy przyjechali tutaj ze wszystkich zakątków Chongąing, natychmiast wypowiedziało umowę, kiedy poinformowano ich, że mają skierowanie do pracy w Kunshan. Czuli się rozczarowani i chcieli pozostać w Chongąing, żeby pracować w pobliżu rodzinnych miej scowości. Uniknęliby w ten sposób osamotnienia w obcym miejscu i nie musieliby tak bardzo martwić się o swoje rodziny. Miejscowe urzędy pracy, szkoły zawodowe, ani firmy doradztwa personalnego nie poinformowały ich, jaki będzie konkretnie przebieg postępowania. Wydali setki juanów na przyjazd,
badania lekarskie, jedzenie i zakwaterowanie. Wszystko na próżno, gdyż wrócili rozczarowani do domu i nie chcieli już pracować w Foxconnie.
W Chengdu proces przebiegał bardzo podobnie. Niektóre punkty naboru umyślnie zatajały miejsce pracy, żeby osiągnąć wymaganą liczbę kandydatów. Dopiero na krótko przed wyjazdem do innej fabryki pracownicy dowiadywali się, w której lokalizacji będą faktycznie pracować. Foxconn przykładowo ogłaszał, że poszukuje pracowników na stanowiska „specjalnie dla Chengdu”, wobec czego ludzie z dzielnicy Qingbaijiang błędnie zakładali, że będą pracować w powiecie Pi. Dopiero po oficjalnej rozmowie kwalifikacyjnej dowiadywali się, że za trzy lub pięć dni muszą jechać do fabryki w Nankin, bo będą tam uczestniczyć w półrocznym szkoleniu.
Bynajmniej wcale nie wszyscy nowo zatrudnieni w Chengdu zostali od razu przydzieleni do stanowiska pracy. W nowym kompleksie fabrycznym w Chengdu nadal trwała budowa i wiele konstrukcji nie zostało ukończonych. Ponieważ produkcja była z konieczności ograniczona, kierownictwo zakładu organizowało dla nowych pracowników ćwiczenia wojskowe. Na zakurzonym placu fabrycznym wykonywało je ponad 100 osób podzielonych na grupy. Były one bardzo proste. Zazwyczaj pracownicy musieli tylko ustawiać się w zwartych szeregach. Często musieli stać bez ruchu w palącym słońcu albo wykonywać nieznaczne ruchy w rodzaju „w lewo zwrot, w prawo zwrot”.
Przy bramie zespołu fabrycznego w Chongąing spotkaliśmy Xin. Przyjechał do fabryki dopiero w połowie marca 2011 r.: „Kiedy przyjechałem, przydzielono mnie po dwóch dniach do linii produkcyjnej, ale pracowaliśmy tam tylko trzy dni. Kiedy ukończyliśmy poprawki w partii produktów dla HP, nie było nic więcej do roboty. Jedyny pomysł, na jaki wpadli szefowie, to zorganizować nam w tym czasie musztrę wojskową”. Pracownicy nie mieli pojęcia, jak długo będą trwały te męczące i monotonne zajęcia. Jedni mówili, że pewnie około tygodnia, inni, że pół miesiąca, a nawet dłużej. Niektóre osoby zostały zatrudnione przy pieleniu chwastów, zbieraniu śmieci, czyszczeniu i zamiataniu. Dopiero po zakończeniu budowy nowych budynków mieli zostać przydzieleni do produkcji i rozpocząć właściwą pracę. Zanim to nastąpiło, zarabiali jedynie 900juanów płacy podstawowej, z czego nie mogli nawet pokryć stałych kosztów utrzymania.
Absurd nr 3 - „To, co Foxconn mówi, przyjmując do pracy, wcale sią nie liczy "
Ogłoszenia o pracy w Chengdu zawierały następującą informację na temat wynagrodzenia w sześciomiesięcznym okresie próbnym: „Łączne wynagrodzenie wynosi około 1,6-2 tys. juanów; po okresie próbnym może