stawić czoła, nawet w czasach nowożytnych - cezaropapizmu we wszelkiej postaci, to znaczy kontrolowania religii i używania jej przez „świat” do własnych celów, najczęściej do legitymizacji rządów politycznych i sankcjonowania ucisku gospodarczego oraz panującego systemu rozwarstwienia społecznego.^
k^łruga możliwość, teokracja, dająca szansę wpływania na los świata i kształtowania go podług woli Boga, jest zawsze bardziej pożądana. Jest to także możliwość bardzo kusząca, której nawet najbardziej oderwane od świata religie z trudem potrafiły się oprzeć. Wola mocy ascetycznych religii i ich zdolność kształtowania i przekształcania świata przy jednoczesnych próbach jego transcendowania to zjawiska, na które można się natknąć w najmniej spodziewanych miejscach, od gór Tybetu po pustynie stanu Utah. Ostatecznie jednak wszystkie teokratyczne projekty padają zwykle ofiarą paradoksu niezamierzonych skutków. Im bardziej religia stara się zmienić świat na własną modłę, tym bardziej wikła się w sprawy „tego świata” i sama zmienia się pod ich wpływem. Trzecia możliwość: dystans, oderwanie i odrębność, zwykle w końcu zwycięża, zyskując poparcie zarówno osób religijnych, jak świeckich, ponieważ chroni świat przed religią i religię przed światem. Żadna z tych opcji nie jest jednak w stanie zlikwidować na trwałe napięcia między religią a światem.
Gdyby spojrzeć na dzieje świata z dalszej perspektywy, mając świadomość, że takie spojrzenie zaciera i spłaszcza wszelkie różnice, można by łatwo zauważyć dwa wielkie „osiowe” zwroty w stosunkach między religią a światem. Pierwszy zwrot, dostrzeżony trafnie przez Karla Jaspersa i wykorzystany przez Maksa Webera jako podstawa jego historycznej socjologii religii światowych, wiąże się z ideą wyrzeczenia się świata, która pojawiła się około VI wieku p.n.e., wstrząsając posadami kolejnych antycznych cywilizacji: od Indii po Chiny, od Bliskiego Wschodu po Grecję1.
Nową postawę^ odrzucenia świata przyjęli najpierw intelektualiści i elity, filozofowie i prorocy. Z czasem jednak postawa dewaluacji i relatywizacji tego świata w imię świata wyższego uległa demokratyzacji i upowszechnieniu za sprawą nowych religii zbawienia, które powstały jako nąjdonio-ślejszy skutek owego zwrotu. Przynajmniej w odniesieniu do basenu Morza Śródziemnego ten powszechny zwrot od religii publicznej do religii prywatnej, od kultu wspólnotowego do religii tajemnicy i zbawienia, od człowieka-obywatela do człowieka wewnętrznego, od obiektywizmu do subiektywizmu, znalazł swe obszerne udokumentowanie w pracach historyków idei i historyków społecznych. W paradoksalnym i rewolucyjnym triumfie chrześcijaństwa w starożytnym świecie pogańskim Peter Brown widzi „zaskakująco szybką demokratyzację arystokratycznej kontrkultury filozofów dokonaną przez przywódców Kościoła chrześcijańskiego”2.
Ów zwrot religii do wewnątrz, w stronę człowieka prywatnego, dokonany przez wzgląd na zbawienie, ma cały szereg zewnętrznych konsekwencji w otaczającym świecie i pełen jest paradoksów natury publicznej. Wydaje się, że gdy religią chciała porzucić świat, świat nie mógł sobie pozwolić na porzucenie religii. Wezwanie Jezusa do porzucenia mesjańskich nadziei na nastanie doczesnego królestwa i do odnalezienia „Królestwa Bożego” w „głębi własnego serca” godziło w samą istotę judaizmu jako publicznej religii przymierza. „Skandal krzyża” był karą za ów zamach na dobro publiczne. Cesarstwo Rzymskie, które wyrzekło się swojej dawnej republikańskiej religii obywatelskiej, przyjęło do swego panteonu najrozmaitszych obcych bogów i pozwoliło swoim poddanym praktykować prywatnie najbardziej egzotyczne religie i kulty tajemne, nie mogło zgodzić się na to, aby najbardziej prywatna, pokorna i obojętna wobec świata religią, chrześcijaństwo, odmówiła uczestniczenia w jedynym zachowanym kulcie wspólnotowym, kulcie cesarza. Dlatego chrześcijanie musieli paść ofiarą publicznych prześladowań.
Chrześcijański zwrot „do wewnątrz”, w stronę „indywidualizmu oderwanego od spraw tego świata”, miał także inne, zewnętrzne, niepożądane skutki. Połączenie wyrzeczenia się świata i panowania nad światem ukazało janusowe oblicze religijnego ascetyzmu. Socjologowie historyczni, od Ma-ksa Webera do Louisa Dumonta, od Norberta Eliasa do Michela Foucaulta, wychodząc z bardzo różnych przesłanek, dowiedli przekonująco, że dyscyplina wewnętrzna wywiera większy kulturotwórczy skutek niż jakakolwiek doczesna nagroda lub jakakolwiek forma zewnętrznej dyscypliny czy kary,
99
Karl Jaspers, The Origin and Goal of History, London 1953; Max Weber, Socjologia religii, przeł. Dominika Motak, Grzegorz Sowiński, Tadeusz Zatorski, Kraków 2000.
Peter Brown, Late Antiąuity [w:] Philippe Aries, Georges Duby (red.), A History ofPrivate Life, t. 1, From Pagan Romę to Byzantium, Cambridge, Mass. 1987, s. 251-260.