59809 skanowanie0009 (73)

59809 skanowanie0009 (73)



240 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie

mego faktu pisania, w których pseudoautor zwierza się z powodów, które skłoniły go do spisywania dziennika, mówi o zasadach, jakie przy. pisaniu będzie respektować itp.32 Wprowadzenie takich elementów należało do obowiązujących zwyczajów w młodopolskiej powieści w pierwszej osobie, było ono jednym z istotniejszych składników stylizacji na autentyk, wówczas dużo silniej odczuwalnym niż.dzisiaj, skoro w drugiej połowie XIX w. wyrugowano z powieści wszelkie wzmianki o pisaniu. Narracja w pierwszej osobie, zwłaszcza narracja w formie dziennika, stworzyła przychylne warunki do ich wprowadzenia. Pojawiały się one na początku powieści, kiedy pseudoautor, uzasadniając decyzję pisania dziennika, wykładał tym samym swoje karty po to, by łatwiej wprowadzić pzytełnika w swoją historię. Początek powieści Mańkowskiego jest pod tym względem charakterystyczny:

Każdy przystępujący do spisywania swoich wrażeń lub wspomnień czuje niejako obowiązek wykłamać się przed czytelnikiem i nawet przed samym sobą ż pobudek, dla jakich bierze pióro do ręki [...] Co do mnie, mam przekonanie, że najbardziej nieudolna bazgranina, byleby tylko pisana była szczerze, zawsze jakąś wartość mieć będzie. A teraz muszę i ja opowiedzieć, dlaczego „biorę pióro do ręki”.

(A. Mańkowski, Hrabia August, s. 1—2)>" >

Jednoczesność jest tu tym wyrazistsza, że bohater tytułowy nie przedstawia swoich myśli w postaci gotowej, zakończonej, proces pisania ma być współbieżny z procesem myślenia, ma utrwalać jego przebieg, a nie tylko wyniki. Narrator nie musi już ukrywać, że jest podmiotem mówiącym, może zwierzać się ze swoich planów, może przedstawiać refleksje na temat własnych sposobów pisania:

Rozumiem to dobrze, że im pisarz znakomitszy, tym mniej pisze po literacku; ale ja jestem dyletant i nie panuję nad formą [...] Tego się boję dla siebie, głównie z tego powodu, że jeśli brak mi wprawy, języka, malowni-czości, prostoty pisarskiej itd., tó z pewnością nie brak mi smaku ~ i mogę sobie zbrzydzić własny styl do tego stopnia, że robota stanie mi się wprost niemożliwa. Ale to się pokaże później. Obecnie zamierzam poprzedzić właściwy pamiętnik krótkim wstępem biograficznym.

(Sienkiewicz, Bez dogmatu, s. 6)

Fragmenty dotyczące pisania nie muszą mówić tylko o jego celach i zasadach. Dla bohatera, przedstawionego w trakcie prowadzenia dzien- 1 2 3 nika, sam fakt spisywania zdarzeń i refleksji, jakie się nasuwają w ciągu dnia, jest ważnym elementem jego biografii; pisanie nie jest tylko środkiem autokreacji bohatera, jest także przedmiotem przedstawiania. Stąd rozważania o roli dziennika w życiu jego pseudoautora:

Jedyne ukojenie dla mnie — to pisanie tych kartek. Badam się i analizuję, jakbym był obcym sam sobie. Zamiera wtedy we mnie konający suchotnik, a rodzi się spostrzegacz i krytyk. Rozdrapuję nieraz i tutaj swoje rany, ale one są mniej już bolesne, może dlatego, że je sam rozjątrzam [...] Więc kiedy zbliża się chwila anarchii myślowej, kiedy zaczyna się we mnie rozprężenie, chwytam gorączkowo mój mały dzienniczek, cieszę się nim jak dzieckiem własnym i bawię się. Takie mi tylko pozostały zabawki.

(I. Dąbrowski, Śmierć, s. 144)

Jak widzimy, owo pisanie o pisaniu ma w młodopolskiej powieści--dzienniku zasięg dość szeroki. Jednakże nie poprowadziło ono do uformowania powieściowej metodologii powieści4, nie poprowadziło, pomimo że w okresie Młodej Polski ona już występowała (Pałuba Irzykowskiego), więcej -Swystępowała także w powieści w pierwszej osobie z tego okresu, tylko że pisanej nie w formie dziennika {Dziecko salonu Korczaka; o utworze tym będzie jeszcze mowa). Jest to interesujące, skoro — jak się z pozoru wydaje — właśnie powieść w formie dziennika miała wszelkie dane, by stać się terenem doświadczeń we wprowadzeniu do utworu refleksji na jego temat. Jednakże w powieści tego typu refleksje teoretyczne i metodologiczne miały sens szczególny, bo:-lpiak wiemy — stanowiły jeden z głównych składników mime-tyzmu formalnego, metajęzyk był więc metajęzykiem jedynie z pozoru, jego obecność wynikała z przyjęcia określonej konwencji, nie musiał on zdawać sprawy z właściwego funkcjonowania języka w dziele. Owa pozorność nie była wprawdzie bezwyjątkową regułą, jednakże nawet wtedy, gdy rozważania metodologiczne były zespołem rzeczywistych refleksji o zasadach konstruowania narracji, nie prowadziły do takiej koncepcji powieści, która nie tylko kreowałaby świat przedstawiony, ale także poddawała analizie zasady własnego działania. Nie prowadziły dlatego, że powieść-dziennik, ze względu na rodzaj występującej w niej stylizacji, stanowiła zjawisko swoiste i odrębne, a także — zwłaszcza na tle konwencji epoki — wyraźnie ograniczone. To bowiem, co mogło swobodnie w niej występować, nie miało dostępu do powieści w trzeciej osobie, która — jak wiemy — pozostała podstawową formą beletrystyki młodopolskiej. Zauważmy na marginesie , że wyraża się

1

O sprawach tych pisała m.in. M. Jasińska w artykule Powieść-pamiętnik i powieść-

2

-dziennik (Zarys problematyki), „Roczniki Humanistyczne Katolickiego Uniwersytetu

3

Lubelskiego” 1953, t. 4, z. 1, s. 61-87.

4

Por. mój szkic Powieść jako metodologia powieści.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0012 (57) 244 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie powiedzieć — w porzą
skanowanie0013 (52) 246 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie wać mniejszą rolę, n
skanowanie0014 (49) 248 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie szych etapach znajom
skanowanie0006 (106) 232 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie mieszczą się we wzn
skanowanie0002 (133) 224 Od dokumentu do wyznania: o powieści w pierwszej osobie epizodyczny i margi

więcej podobnych podstron