jako fabuły, które domagają się opowiedzenia, ujęci, w kształt narracji. Z pewnością jednak autentyczne zainteresowanie historią każe nam spytać nie o to, dlaczego anna-liście nie udało się napisać „opowieści”, lecz raczej, jakie rozumienie rzeczywistości doprowadziło go do przedstawienia wydarzeń, które uznał za rzeczywiste, w formie rocznika. Gdybyśmy mogli odpowiedzieć na to pytanie, bylibyśmy zapewne w stanie zrozumieć, dlaczego w naszych czasach i warunkach kulturowych samą narracyjność postrzegamy jako pewien problem.
łom pierwszy Monumenta Germaniae ffistorica, seria Scrip-tores, zawiera tekst Rocznika z Sanki Gallen, będący listą wydarzeń, jakie miały miejsce w Galii w ósmym, dziewiątym i dziesiątym wieku naszej ery." Pomimo iż tekst ten ma charakter „referencyjny” i zawiera przedstawienie czasowosci12, co odpowiada sformułowanej przez Ducrota i Todorova definicji formy narracyjnej, nie posiada on żadnych cech, które zazwyczaj przypisujemy opowieściom: brak w nim głównego podmiotu, wyraźnie zaznaczonego początku, części środkowej i zakończenia oraz perypetii, nie słychać tez rozpoznawalnego głosu narratora. We fragmentach, które z teoretycznego punktu widzenia są dla nas najbardziej interesujące, nie ma śladu sugestii, iż jakieś zdarzenie pozostaje w koniecznym związku z innym. Tak więc, w okresie 709-734 znajdujemy następujące zapisy:
720. Karol walczył z Saracenami.
721- Teodo wyparł Saraccnów z Akwitanii.
722. Doskonałe plony.
“ Annales Sangallenses Maiores, dicli Hepidanni, red. Idlcfonsus ab Ant t*7Monumenta Germaniae ffistorica, seria Scnptorei, red. Georg Heinrich Pcrtz, 32 tomy Hannovcr 1826,1.1, ss. 73-85.
11 Oswald Ducrot and Tzvetan Todoroy, Encyclopedic Dictionary ófthe Sciences ofLanguage, translated Caihcrine Porter. Baltimore: The Johns Hopkins Uni-versity Press, 1979, ss. 297-299.
723.
724.
725. Saraceni przybyli po raz pierwszy.
726.
727.
728.
729.
730.
731. Zmarł Błogosławiony Beda, prezbiter.
732. Karol walczył z Saracenami pod Poitiers w sobotę.
733.
734.
Spis ten przenosi nas bezpośrednio w obręb kultury na granicy rozpadu, do społeczeństwa ogromnego niedostatku, świata grup ludzkich zagrożonych śmiercią, spustoszeniem, powodzią i głodem. Wszystkie zdarzenia uznane za godne pamiętania są ekstremalne, a implikowanym kryterium wyboru jest ich graniczny charakter. Przedmiotem zainteresowania są podstawowe potrzeby, takie jak wyżywienie, zabezpieczenie przed wrogami z zewnątrz, oraz przywództwo polityczne i militarne, jak również groźba ich niezaspo-kojenia, lecz nie pojawia się żaden wyrażony ocplicite komentarz na temat związków między tymi potrzebami a warunkami ich możliwej realizacji. Pytanie, dlaczego „Karol walczył z Sasami”, pozostaje tak samo bez odpowiedzi, jak to, dlaczego jeden rok przyniósł „doskonałe plony”, a drugi „wszędzie powódź”. Najwyraźniej wydarzenia w sferze społecznej są równie niepojęte, jak wydarzenia naturalne i sytuują się na tym samym poziomie doniosłości. Ytydaje się, że po prostu miały miejsce, a ich doniosłość wynika z samego faktu, iż zostały odnotowane.
" Nie wiemy ani kto je odnotował, ani też kiedy się to stało. Zapis z roku 725 - „Saraceni przybyli po raz pierwszy* - sugeruje, że wydarzenie to zostało zarejestrowane co najmniej po drugim ich nadejściu, przez co wytwarza się coś, co można by uznać za charakterystyczny dla narracji stan oczekiwania.