stale pytając, czy jest ona adekwatnym sposobem uchwyCc. nia istoty przedmiotu, do którego się odnosi, dyskurs zawsz zmierza ku metadyskursywnej refleksywnoSci. Z tego też względu każdy dyskurs zawsze dotyczy zarówno samego dyg. kursu, jak i elementów kształtujących jego przedmiot.
Dyskurs, traktowany jako gatunek literacki, należy analizować na trzech poziomach: opisu (mimesis) „danych” znajdowanych w polu badawczym wyznaczanym dla potrzeb analizy, argumentu czy narracji (diegesis), biegnącej obok lub przeplatającej się z materiałami opisowymi10; oraz [płaszczyzny], na której dochodzi do połączenia tych dwóch poziomów ((katoni). Reguły, które tworzą ten ostatni poziom dyskursu, zwany też diataktycznym, rozstrzygają o możliwych przedmiotach dyskursu, sposobach łączenia opisu i argumentu, o razach, przez które musi przejść dyskurs w procesie osiągania prawa zamknięcia oraz modalności metalogiki, wykorzystanej do połączenia konkluzji dyskursu z rozpoczynającymi go gestami. W tej perspektywie dyskurs jest sam w sobie pewnym rodzajem modelu procesów zachodzących w świadomości, za pomocą których dane pole doświadczenia, pierwotnie uznane za zwykle pole zjawisk domagających się zrozumienia, jest przyswajane na zasadzie analogii zarówno wobec tych obszarów doświadczenia, które już uznano za zrozumiale, jak i wobec ich istoty.
Rozumienie jest procesem przekształcania nieznanego lub freudowskiego „niesamowitego” (uncanny)" w znane lub też procesem przesuwania [nieznanego] z dziedziny rzeczy uznawanych za „egzotyczne" i me sklasyfikowane w dziedzinę doświadczenia zorganizowanego wystarczająco dobrze, by me mieć wątpliwości co do jego przydatności dla człowieka
'• Gerard Gencitc, „Boundarics ot Narratwc”. Neiu Littrary Hulam ™i a nr l.Autumn 1976, n. 1-13.
11 Sigmund 1.111). przełożył 1
I oraz niczagrażającego lub łatwego do rozpoznania dzięki *ko-I jarzeniu. Taki proces rozumienia może mieć tylko naturę tro-I pologiczną, jako że proces przekształcania nieznanego w znali nejest tropowaniem, które jest zasadniczo figuratywne. Wy-I nika stąd, jak sądzę, fakt, że proces rozumienia znajduje swe ( przedłużenie w wykorzystaniu podstawowych modalności fi-I guracji, określanych przez post renesansową teorię retorycz-[ ną jako „tropy podstawowe" (master iropes w sformułowaniu I Kennetha Burke’a) metafory, metonimii, synckdochy i ironii.'2 I Co więcej, w procesie tym zdaje się działać archetypowy wzo-[ rzec ttopologicznego pojmowania obszarów doświadczenia, domagającego się zrozumienia, który stworzony został na podstawie sekwencji trybów dopuszczalnych w ramach listy tropów podstawowych.
Archetypalna fabuła formacji dyskursywnych zdaje się domagać od narracyjnego ,ja” dyskursu przesunięcia od pierwotnie metaforycznej charakterystyki dziedziny doświadczenia, poprzez metonimiczną dekonstrukcję jego elementów, do synekdochicznego przedstawienia relacji między jego powierzchniowymi atrybutami a przypuszczalną istotą, aż po przedstawienie wszystkich kontrastów i opozycji, które mogą zostać w pełni ujawniane w całościach zidentyfikowanych w trzeciej fazie przedstawienia dyskursywnego. Vkx> zaproponował taką kolejność przejść w swej analizie „Logiki poetyckiej", która tkwi u podstaw wysiłków świadomości dokonywanych w ramach przed racjonalnego procesu poznawczego, zmierzającego do uczynienia świata odpowiednim do zaspokajania odczuwalnych potrzeb ludzkich.IS Udowodnią! następnie, że owe diataksy dyskursu nie tylko odzwierciedlają procesy świadomości, ale w istocie leżą u ich podstaw i służą wszelkim wysiłkom ludzi prowadzącym do nadawa*
12 Zob. Kenneth Burkę, A Grammar of Motiwsr. Berkeley and Los Angeles: Univcrslty of California Press, 1969, ss. 503-517.
ii Giambauista Vico, Nauia Nowa* pnclont Jan Jtkuboma, opracował i wstępem poprzedził Sław Krzcmień-Ojafc, Warszawa; PWN. 1966. s. »«2 * act