Aforyzmów księga pierwsza
90
głosiła jako swoją doktrynę i otwarcie się do niej przyznawała. Jest to niewątpliwie słuszniejsze stanowisko niż zbytnia swoboda w wypowiadaniu twierdzeń, i oni sami na swoją obromę podają, że bynajmniej nie odrzucają wszelkiego badania, jak to czynił Pyrron i sceptycy, lecz przyjmują niektóre twierdzenia jako prawdopodobne i postępują według nich, jakkolwiek niczego nie uznają za prawdę. Skoro jednak umysł ludzki raz zwątpił w możliwość znalezienia prawdy, wszelkie jego wysiłki stają się mniej wytężone, skutkiem czego ludzie zwracają się raczej ku powabnym dysputom i rozprawom, i ku powierzchownemu jakiemuś przemykaniu się ponad rzeczami, aniżeli ku wytrwałemu prowadzeniu poważnych badań. Lecz jak to już na początku powiedzieliśmy i ciągle mamy na uwadze, zmysłom i rozumowi ludzkiemu mimo słabości me należy odbierać powagi, lecz należy dostarczyć im pomocy.
,LXVIII
Tyle mieliśmy do powiedzenia na temat poszczególnych rodzajów idoli i czynników, które je przygotowują. W niewzruszonym i uroczystym postanowieniu należy się ich wszystkich wyrzec i wyprzeć, a rozum należy całkowicie od nich wyzwolić i oczyścić, tak aby do królestwa człowieka, które opiera się na naukach, nie inna prowa-: dziła droga niż do królestwa niebieskiego, do którego nikt nie może wejść, jeśli się nie stanie jako małe dziecię^
LXIX
Natomiast błędne dowody stanowią niejako szańce i baszty obronne idoli. Te zaś dowody, które mamy w dia-lektyce, prowadzą nieuchronnie do tego, by świat oddać
w niewolę i poddać całkowicie ludzkim myślom, a myśli — słowom. Lecz dowody stanowią główną siłę systemów filozoficznych i nauk. Od tego bowiem, jakie one są, czy właściwie, czy też źle postawione, zależy, jakie w konsekwencji są systemy filozoficzne i badania nauk. Te zaś dowody, którymi się pslugujemy w całym owym postępowaniu prowadzącym od zmysłów i rzeczy do ogólnych twierdzeń i wniosków, są zwodnicze i niewystarczające. A to postępowanie dzieli się na cztery stadia, którym odpowiada tyleż błędów. Po pierwsze — wrażenia samych zmysłów są błędne, bo świadectwo zmysłów posiada braki i wprowadza w błąd. Otóż braki te należy uzupełnić, a błędy sprostować. Po drugie — pojęcia są źle z wrażeń zmysłowych wyabstrahowane, nieokreślone i mętne, a po-| winny być określone i dobrze odgraniczone. Po trzecie — zła to jest indukcja, która przez proste wyliczanie wyprowadza naczelne zasady nauk, a nie stosuje — jak powinna —r wyłączeń i analiz, czyli wyodrębnień danej natury. Wreszcie — ów sposób odkrywania i dowodzenia — polegający na tym, że najpierw ustanawia się najbardziej ogólne zasady, następnie na nich się opiera i według nich dowodzi twierdzeń średniej ogólności — jest matką błędów i nieszczęściem wszystkich nauk. Ale ten temat, którego tutaj pobieżnie dotykamy, omówimy obszerniej, kiedy załatwiwszy się ze sposobami naprawienia i oczyszczenia umysłu, przejdziemy do przedstawienia prawdziwej metody tłumaczenia przyrody.
I.XX • ■
Niewątpliwie jednak najlepszy sposób dowodzenia stanowi doświadczenie, o Me nie wykracza poza e rankę tego,