92 Część I. Co zrobić z kontrowersjami dotyczącymi świata spoieczego
kę, ale wielorakie modyfikacje, które zostały dokonane wszędzie, 3 w zorganizowaniu wszystkich dóbr - w ich pakowaniu, wycenia* | niu, nazywaniu - ponieważ te drobne zmiany pokazują obśer- | watorowi, jakie nowe połączenia się bada i jakimi ścieżkami się | podąża (co później zostanie określone jako „sieć”)1. Stąd tym, co społeczne w ANT nazywa się typ chwilowego powiązania, które określić można za pomocą sposobu, w jaki zostaje ono złożone razem w nowe kształty2.
Kiedy to drugie znaczenie jest ustalone, można zrozumieć, co było tak mylące u socjologów tego, co społeczne. Używają oni tego przymiotnika na określenie dwóch zupełnie różnych typów zjawisk: pierwszy z nich to lokalne, bezpośrednie, nieokreślone, nieodpowiednio wyposażone i dynamiczne interakcje; drugi to rodzaj szczególnej siły, która ma-wyjaśnić, dlaczego te same tymczasowe bezpośrednie interakcje mogły stać się dalekosiężne i trwałe. O ile można całkowicie sensownie opatrzyć słowem „społeczny” wszechobecne zjawisko bezpośrednich relacji, nie daje to żadnych podstaw do definiowania siły „społecznej”, wygląda to bowiem jedynie na tautologię, sztuczkę, magiczne zaklęcie, gdzie aż prosi się o zadanie pytania, jak i za pomocą jakich środków ta zwiększona trwałość została osiągnięta w praktyce. Raz jeszcze, przeskok od rozpoznania interakcji do istnienia siły społecznej jest wnioskowaniem, w którym wniosek nie wynika z przesłanki.
To rozróżnienie jest szczególnie kluczowe, ponieważ to coś, co można by nazwać podstawowymi kompetencjami społecznymi jest w rzeczywistości trudne do wyizolowania w ludzkich społeczeństwach. Jak zobaczymy w części II, kiedy przeprowadzimy krytykę pojęcia „lokalnych interakcji”, wytworzenie świata społecznego rozumianego jako poplątany kłąb (entanglement)
interakcji jest możliwe głównie w pozaludzkich społeczeństwach (u mrówek, małp, małp człekokształtnych). U ludzi podstawowe kompetencje społeczne, chociaż wciąż mamy z nimi do czynienia, stanowią stale obecny, ale ograniczony repertuar. Większość dalekosiężnych i długotrwałych powiązań jest utworzona z czegoś innego, czego nie da się wykryć, dopóki pojęcie siły społecznej nie zostanie poddane gruntownej analizie. W ANT należy stosować pierwszą definicję w bardzo ograniczonym zakresie, a drugą porzucić, zamiast używać jej jako rodzaju skrótu do opisania tego, co zostało już razem powiązane3. Krótko mówiąc, o żadnym powiązaniu nie można powiedzieć, że jest wytrzymałe i utworzone z materii (stuff) społecznej.
Główną zaletą odrzucenia pojęcia siły społecznej i zastąpienia go albo krótkotrwałymi interakcjami, albo nowymi powiązaniami jest to, że można teraz rozróżnić w złożonym pojęciu społeczeństwa to, co odnosi się do jego trwałości (durability) od tego, co odnosi się do jego substancji (substance)4. Mogą istnieć trwałe powiązania, lecz nie jest to dowód na to, że są one utworzone z materiału społecznego - wręcz przeciwnie. Na pierwszy plan mogą wysunąć się teraz praktyczne środki potrzebne do zachowania powiązań na swoich miejscach, pomysłowość nieustannie rozwijana do przyłączenia innych źródeł powiązań, i cena, którą trzeba zapłacić za poszerzenie każdej interakcji.
Jeśli rozważymy podstawowe kompetencje społeczne, łatwo zrozumieć, że powiązania, jakie są one w stanie utkać, zawsze pozostają zbyt słabe, by zachować ważność, jaką teoretycy społeczni chcieliby nadać swemu określeniu tego, co społeczne. Pozostawiona sobie, relacja władzy (power relationship), która korzystałaby jedynie z kompetencji społecznych, ograniczona byłaby do bardzo krótkotrwałych, przemijających interakcji. Ale gdzie kiedykolwiek zaobserwowano taką sytuację? Nawet
Na temat pojęcia „dopasowania” {adjustment) zob.: Franek Cochoy (2002), Une sociologie du packaging ou l’ane de Buridan face au marchś.
Pojęcie „płynu” zostało wprowadzone w: Annemarie Mol i John Law (1994), „Regions, Networks and Fluids: Anaemia and Social Topology” - ale zob. także Zygmunta Baumana (2006), Płynna nowoczesność. Słowo „płyn” w większym stopniu niż słowo sieć pozwala badaczowi zwrócić uwagę na samo krążenie i naturę tego, co jest przenoszone.
Wczesne przedstawienie tej dyskusji można znaleźć w: Strum i Latour, „The Meanings of Social”.
W złożonym pojęciu natury udało mi się rozróżnić jej zewnętrzną rzeczywistość od jej jedności: te dwa elementy nie idą ze sobą w parze mimo całej powstałej filozofii (zob. Latour, Polityka natury). To samo dotyczy społeczeństwa: trwałość nie prowadzi do materialności, a jedynie do ruchu.