244
wizor. I gdy tylko kobieta położy się obok niego, on zgasi światło, wyłączy telewizor i przewróci się na bok, tyłem do niej. Jednak pewnego wieczoru, gdy Marie wróci do sypialni narzeczonego, Paul niespodziewanie przejawi zainteresowanie jej ciałem. Dochodzi do stosunku, podczas którego Paul wciąż pozostaje nieruchomy i chłodny. Gdy Marie zauważy, że oboje jakby mentalnie zamienili się miejscami - on przyjął bierną rolę kobiety, ona aktywnego mężczyzny, Paul w złości zrzuca ją z siebie na podłogę. Jednak na skutek tego krótkiego zbliżenia Marie zachodzi w ciążę.
Ciekawą sceną jest wizualizacja jednego z wyobrażeń Marie: przedstawia ono przedziwne, okrągłe pomieszczenie, połączone z okalaj ącym je korytarzem za pomocą otworów. Przy każdym z nich stoi leżanka, a na niej kobieta trzymana za ręce przez swojego partnera. Dolna część ciał każdej z leżących znajduje się po drugiej stronie otworu w ścianie w ten sposób, że ich nogi i płeć są wystawione na widok i seksualny apetyt hordy mężczyzn okupujących korytarz. Gdy któraś z kobiet poczuje, że została wybrana przez zgłodniały seksualnie tłum, czeka na nią jeszcze czuły uśmiech uradowanego partnera, stojącego u jej głowy. Wizja ta zdaje się być ilustracją i usprawiedliwieniem niezwykłej seksualnej podróży, w jaką wyrusza Marie. Obrazuje też ideę „dwoistości kobiety", często przywoływaną przez Breillat.
Ciąża Marie bynajmniej nie spowoduje żadnej zmiany w podejściu Paula. Spokojna i łagodna kobieta pokornie znosi wszystkie jego impertynencje i niedoskonałości. Godzi się na jego arogancję, lecz do czasu. Nieco zaskakujący finał przynosi niespodziewane rozwiązanie akcji. Mająca lada moment rodzić Marie nie może dobudzić Paula. Nawet przeraźliwe miauknięcia białego, kudłatego kota nie są w stanie postawić mężczyzny na nogi. Marie dzwoni więc z prośbą o pomoc do Roberta, a wychodząc z mieszkania odkręca w piecyku gazowym wszystkie kurki. I to Robert jest świadkiem narodzin syna Marie. Dawać życie - to niesamowite. Myślę, że przed urodzeniem dziecka kobieta nie jest kobiety -znów monolog wewnętrzny Marie. Wraz z pierwszym krzykiem noworodka wybucha w powietrze białe królestwo z panującym w nim Paulem. Ostatnia scena to surrealistyczny, odbywający się w szczerym polu, pod drzewem, pogrzeb Paula, na który Marie przychodzi boso, w czarno-białej sukni i z niemowlęciem w ramionach. Tym sposobem Marie przebywa drogę od odrzucenia i upokorzenia po odrodzenie i rozpoczęcie nowego etapu swego żyda.
Breillat zwraca uwagę na to, że w dzisiejszych czasach przyjemność (także seksualna) jest formą konsumpcjonizmu. Reżyserka jest szczególnie uwrażliwiona na wykluczenie niektórych aspektów kobiecości poza lo, co uważane za moralne i przyzwoite. Zdaniem autorki, jej filmy bywają odbierane jako kontrowersyjne i łamiące tabu, bowiem przeciwstawiają się powszechnemu schematowi traktowania kobiecej seksualności. Breillat walczy z postrzeganiem kobiecości jako fetyszystycznego elementu służącego jedynie zaspokojeniu męskich fantazji. W realizowanych utworach daje ona swym bohaterkom możliwość podążania tak, jak dotąd przyzwalano jedynie mężczyznom. Kobiety w filmach Breillat próbują na nowo zdefiniować to, czym jest ich seksualność, do czego mają prawo w dążeniu do autentyczności swego życia. Często bywają to dość radykalne przygody, bowiem kontrowersyjna autorka nie godzi się na żadne kompromisy i dosadnie przedstawia swój punkt widzenia, przekonania. Korzysta ona z inspiracji pornografią poprzez sięganie po dosłowność w ukazywaniu kontaktów erotycznych oraz zwrócenie dużej uwagi na sam akt seksualny. Ma to - między innymi - przełamać schemat i przyzwyczajenie, wedle którego film pornograficzny jest utworem mającym służyć przede wszystkim zaspokojeniu popędu i fantazji erotycznych mężczyzny. Breillat próbuje dokonać redefinicji gatunku (w zasadzie należy mówić jedynie o inspiracji pornografią, bowiem jej filmy niosą w sobie jednak dużo więcej niż tylko eksplorację seksualności!), w duchu swych radykalnych feministycznych przekonań. Pomimo to, jak sama uważa, jej prace są w dużej mierze symboliczne. Autorka stwierdza, że już od Romansu oscylowała pomiędzy tym co święte i tym, co haniebne, próbując zrozumieć powód, dlaczego kobieta jest zdegradowana raczej do tabu nieprzyzwoitości niż inicjacji.
Bohaterowie filmu Gusta i guściki (Le Gout des autres, 2000) Agnes Ja-oui, tworzą wielowarstwowy przekrój współczesnego społeczeństwa. Oglądamy barwne perypetie postaci, które łączy niewiele więcej, niż miejsce i czas, jakie przyszło im dzielić. Pochodzą z różnych środowisk, mają odmienne doświadczenia i poglądy na życie. Powiązani głównie zależnośdami zawodowymi czy mniej lub bardziej znaczącymi układami koleżeńsko-uczuciowymi, tworzą ciekawy obraz „codziennych problemów zwykłego człowieka".