„Widział jak, kiedy człowiek nadepnął suchą gałąź, krzyknął lub w inny sposób zdradził swoją obecność, cały las zamierał reagując ciszą na obecność intruza. Widział poruszających się bezszelestnie Indian, którzy stawali się cząstką przyrody, zupełnie jak zwierzęta, na które polowali”.
Lovat Dickson opisany przez Grey’a Owla1
Właśnie w czasie łowów człowiek lasu ćwiczy swoje praktyczne umiejętności, zdobywa wiedzę i obycie - uczy się, tak jak inni robią to ślęcząc nad opasłymi księgami. W puszczy bowiem każdy obraz, zapach i ruch są elementami wielkiej układanki. Każdy myśliwy i każdy uważny badacz przyrody poświęca wiele lat na zebranie i ułożenie fragmentów tej pełnej tajemnic układanki. Poznaje pewne powtarzające się schematy i kiedy potem rozpozna jeden element, na przykład kruka kraczącego w pewien określony sposób, wie z absolutną pewnością, że w pobliżu znajduje się drugi pasujący do niego element leśnej układanki - skradający się lis. W ten sposób ludy łowieckie gromadzą wiedzę i dzięki niej mogą korzystać z wyczulonych zmysłów dzikich zwierząt, pośród których żyją. Człowiek współczesny może z łatwością wznieść się na ten poziom umiejętności. Wszystko, czego potrzeba, żeby to osiągnąć, to praktyka. Kiedy już nauczysz się zwracać uwagę na oznaki zaniepokojenia zarówno w Twojej bezpośredniej bliskości, jak i w pewnym oddaleniu, będące efektem rozmaitych zdarzeń, zdziwisz się, jak szybko potrafisz odkryć obecność różnych stworzeń.
Dla przedstawicieli ludów łowieckich, którzy nie mają nad zwierzyną przewagi, jaką daje nowoczesna broń myśliwska, to czy będą mieli co jeść, czy będą głodować, często jest kwestią centymetrów. Żeby powrócić z łowów ze zdobyczą, muszą oni zbliżyć się do swojej ofiary na odległość kilku metrów, stawiając cały swój spryt i umiejętność bezszelestnego poruszania się przeciwko wyostrzonym zmy-
' Grey Owi - Georgc Stansfcld Belaney, kanadyjski pisarz, traper i leśnik. Utrzymywał bliskie kontakty z Indianami. Nadali mu oni imię Wa-sha-quon-asin (Szara Sowa), którym podpisywał swoje książki o żyjących w kanadyjskiej puszczy ludziach i zwierzętach: Ludzie ostatniej granicy, Pielgrzymi puszczy, Sejdżo i jej bobry (przyp. tłum.).
słom i instynktowi zwierzyny. W czasie lej rywalizacji myśliwy uczy się szanować zwierzą, na które poluje. Cząsto łowy są obłożone licznymi tabu Wielu tubylczych myśliwych powie Ci, że tropione zwierzą wie, iż łowca potrzebuje jego miąsa, żeby się najeść, więc poświęca swoje ciało, by on mógł przeżyć. Przez to każda upolowana zdobycz jest święta i nie wolno jej zmarnować, żeby nie obrazić duszy zwierzęcia. Z tego powodu polowanie służy zdobywaniu żywności i surowców. Ponieważ niczego nie wolno wyrzucić, niejadalne części zdobyczy przerabiane są na narzędzia, pow rozy i skóry.
Bez względu na to, czy zdecydujesz się przyjąć ten sposób patrzenia na łowy, czy nie. jest to aktualna do dziś postawa pozwalająca pozostawać w zgodzie z prawami przyrody. Tak więc myśliwy, któremu nie powiodło się na łowach, po prostu przyjmuje ten fakt i czeka na następną wyprawę, podczas której znowu nie przepuści żadnej okazji do upolowania zwierzyny. Chociaż nie od razu zdajemy sobie z tego sprawę, łowieckie umiejętności są chyba najbardziej użytecznymi leśnymi sprawnościami, które przydają się zarówno w światowej metropolii, jak i na położonej na krańcach świata pustyni. Nauka polowania nie musi koniecznie wiązać się z zabijaniem każdej napotkanej żywej istoty. W podchodzeniu zwierzyny można się ćwiczyć używając aparatu fotograficznego lub kamery, w posługiwaniu się bronią myśliwską zaś korzystając z zaimprowizowanych na poczekaniu celów.
Dla wielu tubylczych dzieci sposobem na zdobycie łowieckich umiejętności jest zabawa. Podkradają się one na przykład do małych zwierząt, starając się je dotknąć. Ćwiczenie to rozwija refleks oraz koordynację ręki i oka. Zarówno jedno, jak i drugie decyduje o powodzeniu na łowach. W społecznościach łowieckich na całym świecie dzieci uczą się władać bronią myśliwską strzelając z łuków tępymi strzałami i rzucając tępymi oszczepami.
Widzieć nie będąc widzianym
Żeby skutecznie polować, trzeba opanować wiele umiejętności, z których rzadko korzysta się w nowoczesnym świecie. W dziczy walczysz o pokarm ze stworzeniami. które mają o wiele lepiej rozwinięte zmysły. Przede wszystkim musisz być stale czujny i wykorzystywać do maksimum te zmysły, którymi już władasz: wzrok, dotyk, węch, smak i słuch. Na początku powinieneś przystosować się do otoczenia. Myślę o dzikiej przyrodzie, jak o wielkiej płynącej majestatycznie z hipnotyzującą jednostajnością rzece. Jeżeli wrzucisz w nurt gałąź, to po krótkiej chwili bezruchu zacznie ona płynąć z prądem, lecz jeśli wpadnie nagle na skałę, na spokojnej dotąd powierzchni pojawi się biała piana. Przyroda jest bardzo różnorodna, góry i lasy są sceną, na której toczy się życie, jego tempo i bieg zmieniają się wraz z porami roku i pogodą, wpływając na zachowania i wędrówki wszystkich żywych stworzeń.
Jeżeli będziesz szedł przez las lub sawannę, tak jak idziesz po ulicy ciężkim krokiem, podskakując w górę i w dół i poruszając się gwałtownie, to staniesz się widoczny na tle otoczenia tak jak ta gałąź, która utknęła na skale. Cała sztuka