68
zawodową. To, w jakim kierunku rozwijało się dalej pojęcie "zawodu*, zależało od rozwijających się w poszczególnych kościołach reformowanych form pobożności. Autorytet Biblii, o której Luter myślał, że wyprowadza z niej ideę zawodu, sprzyjał na ogół zwrotowi w kierunku tradycjonalistycznym.
Zwłaszcza Stary Testament (w którym istnieją sporadyczne wzmianki o nagrodach za ziemskie, moralne życie) rozwinął podobną myśl religijną: niech każdy pozostanie przy swoim "pożywieniu* i pozwoli bezbożnym dążyć do zysku. Taki jest sens tych wszystkich miejsc, w których mówi się wprost o sprawach ziemskich.
Dopiero Talmud — po części i wcale nie zasadniczo — staje na innym gruncie. Stanowisko Jezusa, z jego typowo antyczno-orientalną prośbą »chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj « oraz wyrażone w słowach oznaki radykalnego odrzucenia świata, wykluczały bezpośrednie łączenie nowoczesnego pojęcia zawodu z jego osobą. Znajdująca wyraz w Nowym Testamencie apostolska epoka chrześcijaństwa, zwłaszcza u św. Pawła, była wobec świeckiego życia zawodowego (przy eschatologicznych oczekiwaniach pierwszych chrześcijan) albo całkowicie obojętna, albo tradycjonalistyczna. Ponieważ wszystko oczekuje nadejścia Pana, niech więc każdy trwa przy swoim stanie i swoim zajęciu ziemskim, przy którym zastał go Pan; niech pracuje, jak dotąd. W ten sposób nie będzie ciężarem dla braci; wszystko to i tak tylko chwila.
Luter zaś odczytywał Biblię przez pryzmat aktualnego nastroju, który w trakcie rozwoju (w latach ok. 1518-1530) nie tylko pozostawał tradycjonalistyczny, lecz wręcz stawał się takim coraz bardziej.
W pierwszych latach działalności reformatorskiej przeważał w jego zapatrywaniach — na skutek takiej właśnie oceny zawodu, rodzaju zajęcia na tym świecie — pogląd podobny do eschatologicznego indyferentyzmu św. Pawła, wyrażonego w I Uście
do Koryntian43. Można być błogosławionym w każdym stanie; w tej krótkiej pielgrzymce, jaką jest życie, bezsensowne jest przykładanie wielkiej wagi do rodzaju zawodu. Zaś dążenie do zysku materialnego przekraczającego własne potrzeby musi uchodzić za objaw braku stanu łaski, jako że zysk ten możliwy jest tylko kosztem innych, a więc jest to wręcz naganne44. Jednocześnie z rosnącym zaangażowaniem w sprawy światowe zmienia się ocena pracy zawodowej; jest ona coraz bardziej ceniona. Tym samym konkretny zawód staje się czymś powierzonym przez Boga, a związane z nim obowiązki są czymś z boskiego nakazu, a więc koniecznym do spełnienia. I kiedy po walkach z »marzy-cielami« i uspokojeniu zamieszek chłopskich Luter uznał, iż obiektywny porządek historyczny, w którym człowiek został usytuowany przez Boga, jest bezpośrednim wyrazem boskiej woli, wtedy coraz bardziej zaczął podkreślać ideę przeznaczenia — także w najprostszych sprawach życiowych. Tą drogą wykształca się tradycjonalistyczny, »przeznaczeniowy« sposób myślenia: człowiek ma pozostać w tym stanie i zawodzie, który mu Bóg przeznaczył i utrzymywać swe ziemskie ambicje w granicach wyznaczonych dla pozycji społecznej. Widzimy, że początkowo tradycjonalizm ekonomiczny był wynikiem indyferentyzmu św. Pawła, a potem stał się rezultatem coraz intensywniejszej wiary w przeznaczenie45. Wiary identyfikującej bezwarunkowe
43) Luter tłumaczyłby prawdopodobnie tę ideę wolności -wszelkiego zawodu- przed Bogiem jeszcze w taki sposób, że: 1. Powinna być przezwyciężona słabość człowieka (śluby zakonne, zakaz małżeństw mieszanych, itp.); 2. Spełnianie doczesnych zobowiązań (jako takich dla Boga obojętnych) wobec bliźnich ma się odbywać zgodnie z nakazem miłości bliźniego. W istocie rzeczy mamy tu do czynienia z dualizmem la nalanie oraz sprawiedliwości w obliczu Boga.
44) Por. fragment z Sombarta (Voh KaujhantUung and Wuclier, 1524): -Przeto musisz się starać nie tylko pożywienia szukać w takim handlu, więc obliczać koszt, trud, pracę i niebezpieczeństwo, i porównywać. Potem i teraz tak oceniać, podwyższać lub obniżać, byś miał z pracy swej i trudu nagrodę-. Jest to zasada sformułowana całkowicie w duchu tomistycznym.
45) Również w egzegezie Psalmu 111, (wers 5 i 6) wychodzi Luter w roku 1530 od polemiki ze zmianami porządku światowego wprowadzanymi w obrębie klasztorów. Tferaz jednak la na lunie (w przeciwieństwie do prawa pozytywnego, tworzonego przez cesarza i prawników) jest identyczne ze -sprawiedliwością boską-. Jest ono tworem boskim i obejmuje zwłaszcza