96
Wiktor B. Szkłowski
szkoła uważają poezję za specjalny rodzaj myślenia, myślenia za pomocą obrazów, rolę zaś obrazów widzą w tym, że za ich pośrednictwem różnorodne przedmioty i czynności łączone są w grupy, a coś znanego przedstawia rzecz nieznaną. Albo, mówiąc słowami Potiebni: „Stosunek obrazu do tego, co on przedstawia: a) obraz jest stałym orzeczeniem w stosunku do zmieniających się podmiotów - stałym środkiem obiektywizowania zmiennych wyników procesu percepcyjnego [...] b) obraz jest czymś o wiele prostszym i jaśniejszym niż to, co przedstawia” (s. 314), to znaczy „ponieważ celem obrazowości jest ułatwienie nam zrozumienia obrazu, a bez tego obrazowość nie miałaby sensu, obraz powinien być nam bardziej znany niż to, co przedstawia” (s. 291).
Ciekawie wygląda zastosowanie tej reguły przy porównaniu błyskawic do głuchoniemych demonówu Tiutczewa albo przy Gogolowskim porównaniu nieba do szat Pana Boga.
„Bez obrazu nie ma sztuki”. „Sztuka jest myśleniem za. pomocą obrazów”. W imię tych określeń dokonywano dziwacznego naciągania: starano się zrozumieć muzykę, architekturę, lirykę jako myślenie w obrazach. Po trwających ćwierć wieku wysiłkach Owsianiko-Kulikowski zmuszony był wyodrębnić lirykę, architekturę oraz muzykę jako osobne gatunki sztuki „bezobrazowej”, określić je jako sztuki liryczne, mające do czynienia bezpośrednio z emocjami. Okazało się więc, że istnieje olbrzymia dziedzina sztuki, która nie stanowi specjalnego sposobu myślenia; niemniej jedna ze sztuk należących do tej dziedziny - liryka (we właściwym sensie tego słowa) - jest całkowicie podobna do sztuki „obrazowej”: tak samo używa słów', a co najistotniejsze - sztuka obrazowa przechodzi tu w sztukę bezobrazową zupełnie niezauważalnie, my zaś percypu-jemyje podobnie. .
Określenie jednak: „sztuka jest myśleniem,za pomocą obrazów/’, a więc (opuszczam ogniwa pośrednie znanych wszystkim równań) sztuka jest twórcą symbolów przede wszystkim - określenie to pozostało i przeżyło klęskę teorii, na której się opierało. Jest ono żywe przede wszystkim w symbolizmie, zwłaszcza zaś u jego teoretyków.
Tak więc wielu ciągle jeszcze sądzi, że myślenie za pomocą obrazów, „drogi i cienie”, „bruzdy i miedze” są główną cechą poezji. Ludzie ci powinni byliby oczekiwać, że historia tej według ich słów „obrazowej” sztuki będzie polegała na historii zmian obrazu. Okazuje się jednak, że obrazy są prawie niezmienne: przechodzą one bez zmian ze stulecia w stulecie, od kraju do kraju, od poety do poety. Obrazy są „niczyje” - „Boże”. Im bardziej poznajemy epokę, tym więcej przekonujemy się, że obrazy, które uważali-
0 twórczości 1. Turgieniewa, A. Puszkina, M. Gogola i L. Tołstoja), w których zjawiska literackie uzależnia! od struktury psychicznej osobowości pisarza; jako jeden z pierwszych w Rosji badał sanskryt, wedyjską mitologię i filozofię. Ważniejsze prace: Istorija russkoj intielligiencyi (t. 1-3,1906-1911); Tieońjapoezii
1 prozy. Ticorija siowiesnosti (wyd. 5:1923).
śmy za wytwór danego poety, zostaiy przezeń zaczerpnięte od innych i do tego niemalże zupełnie nie zmienione. Cała praca szkół poetyckich sprowadza się do gromadzenia i ujawniania nowych sposobów grupowania i obróbki materiału słownego, w szczególności zaś w o wiele większym stopniu do układu obrazów niż do ich tworzenia. Obrazy są dane, w poezji więc w znacznie większym stopniu ma miejsce przypominanie obrazów niż myślenie w obrazach.
W każdym razie myślenie obrazowe nie jest tym, co łączy wszystkie rodzaje sztuki albo nawet tylko wszystkie rodzaje sztuki słowa, obrazy zaś nie są tym, czego zmiana stanowa istotę rozwoju poezji.
Znamy częste wypadki, kiedy odczuwamy jako coś poetycznego, wzbudzającego zadowolenie estetyczne takie zjawiska, które zostały stworzone bez zamiaru wywołania takiej percepcji; tu należy na przykład opinia Annienskiego o szczególnej poetycz-ności języka słowiańskiego lub zachwycanie się Andrzeja Biełego tym, że rosyjscy poeci osiemnastowieczni kładli przymiotniki po rzeczownikach. Bieły zachwyca się tym jako czymś artystycznym albo ściślej - uznaje to za artyzm osiągnięty świadomie, tymczasem jest to cecha ogólna danego języka (wpływjęzyka staro-cerkiewno-siowiańskie-go). W ten sposób rzecz może: i) powstać jako prozaiczna i być odczuta jako poetyczna, 2) powstać jako poetyczna i być odczuta jako prozaiczna. To wskazuje, że artyzm danego zjawiska, jego przynależność do poezji wynika ze sposobu naszej percepcji; artystycznym w wąskim pojęciu tego słowa będziemy nazywać to, co stworzone zostało za pomocą specjalnych chwytów, użytych po to, aby zjawisko takie mogło być możliwie na pewno odczute jako artystyczne.
Wniosek Potiebni, który można sformułować: poezja - obrazowości, spowodował. powitanie całej teorii o tym, że obrazowość = symboliczności, a więc że obraz może stawać się stałym orzeczeniem przy różnych podmiotach (jest to wniosek, który z racji pokrewieństwa idei ukochali symboliści - Andrzej Bieły, Mereżkowski ze swymi Wiecznymi węciroiucami, i który leżał u podstaw teorii symbolizmu). Wniosek ten wypływa częściowo z tego, że Potiebnia nie odróżniał języka poezji od języka prozy. Z tego powodu nie zwrócił on uwagi na to, że istnieją dwa rodzaje obrazów: obraz jako praktyczny środek myślenia, środek łączenia zjawisk w grupy oraz obraz poetycki - środek zwiększający wrażenie. Wyjaśnię to na przykładzie. Idę ulicą i widzę, że idący przede mną człowiek z trąbą na plecach upuścił paczkę. Wołam na niego: „Hej, trąbo, zgubiłeś paczkę!”. Jest to przykład obrazu - tropu czysto prozaicznego. Inny przykład. Kilku ludzi stoi w szeregu. Plutonowy, widząc, że jeden z nich stoi nieprzepisowo, źle, mówi doń: „Kej, trąbo, jak stoisz?”. Ten obraz jest tropem poetyckim. (W wypadku pierwszym słowo trąba stanowiło metonimię, w drugim było metaforą. Zwracam jednak uwagę nie na to). Obraz poetycki jest jednym ze sposobów wywołania największego wrażenia. Jako sposób podobny jest pod względem funkcji do innych chwytówjęzyka poetyckiego - pa-