166
Teatr był dla purytanów czymś grzesznym301, a radykalna ingerencja w treści sztuki nie ograniczała się do wykluczania z niej wszelkiej erotyki i nagości. Stosowali oni w stosunku do sztuk potępiające pojęcia, takie jak idle talk, superfluities30, vain ostentation [paplanina, zbytkowność, próżna ostentacja!, uważając je za irracjonalne, pozbawione celu, nieascetyczne a ponadto nie służące chwale Bożej zachowania. Popierali natomiast trzeźwą celowość w wyborze motywów artystycznych. Stosowano te kryteria w szczególności tam, gdzie chodziło o bezpośrednie przedstawienie człowieka, np. jego stroju, ozdób, itp209.
holenderskich dziś jeszcze pokazuje arystokratyczny charakter holenderskiego systemu kościelnego. Utrzymanie gospodarki miejskiej hamowało rozwój przemysłu. Rozwijał się on w dużej mierze tylko dzięki uciekinierom i z dużymi oporami. Ale i w Holandii widoczne były oddziaływania doczesnej ascezy przyniesionej przez kalwinizm i pietyzm (także w sensie ascetycznego obowiązku oszczędzania, jak pisze Groen van Prinsterer. Prawie całkowity brak literatury pięknej w kalwinistycznej Holandii nie był oczywiście przypadkiem. Patrz np. Bus-ken-Huet, Hit land van Rembmudt, także niemieckie wydanie Roppa). Znaczenie holenderskiego typu religijności jako -ascetycznego obowiązku oszczędzania* występuje wyraźnie jeszcze w XVIII wieku, np. w zapiskach Albertusa Hallera. Na temat holenderskiego sposobu oceny sztuki patrz np. autobiograficzne zapiski CpiisŁ Huyghensa (pisane 1629—31). w Oud Holland, 1891. (Cytowana powyżej praca Groena van Prinsterera La HoUande et 1’influence di Caloin, 1864, nie wnosi tu zasadniczo nic nowego). Kolonia Nowe Niderlandy w Ameryce była półfeudalnym państwem rządzonym przez -patronów—handlarzy, którzy dysponowali kapitałem i, w odróżnieniu od Nowej Anglii, trudno było namówić -szarych ludzi*, żeby się tam osiedlali.
207) Należy tu przypomnieć, jak to purytańskie władze miasta Stratford-on-Avon zamknęły jeszcze za życia Szekspira jego teatr. (Nienawiść i pogarda Szekspira dla purytanizmu widoczne są na każdym kroku). Jeszcze w 1777 r. władze miasta Brimingham odrzuciły wniosek o zezwolenie na otwarcie teatru, gdyż służyłby on -zgniliźnie*, a więc nie działałby na korzyść handlu.
208) Decydujące jest tu także, że dla purytanina istniało tylko albo-albo: boża woła albo ziemska próżność. Nie mogło być dla niego żadnych adiaphora [rzeczy drugorzędnych]. Inaczej odnosił się do tego, jak już zostało wspomniane. Kalwin. Drugorzędne jest, co się je, jak się człowiek ubiera — jeśli tylko nie pociąga to za sobą podporządkowania duszy władzy zachcianek. Wolność człowieka od -spraw tego świata* ma się wyrażać — jak u jezuitów — w obojętności wobec nich (tak samo u Kalwina). Oznacza to obojętne, bez wyboru, używanie dóbr, jakie oferuje ziemia. Jest to pogląd bliższy w efekcie purytanizmowi epigonów.
209) Znane jest w tym względzie zachowanie kwakrów. Ale już w początkach XVII wieku, w gminie uciekinierów w Amsterdamie, trwała przez kilka lat zawzięta walka z powodu modnych kapeluszy i strojów żony pastora. Już Sanford zwrócił uwagę na to, że dzisiejsza -fryzura męska* naśladuje tak wyśmiewanych roundhtads i że również wyśmiewany strój męski purytanów jest, przynajmniej w zasadniczych zarysach, taki sam jak dzisiaj.
Ta potężna tendencja do uniformizacji stylu życia, którą dziś [tj. w roku 1903 — przyp. red.] wspiera jeszcze kapitalistyczny pęd do »standaryzaeji« produkcji, posiada swe ideowe korzenie w odrzucaniu »ubóstwienia tworów doczesnych*11®. Oczywiście nie wolno przy tym zapominać, że purytanizm składał się z wielu przeciwieństw, że instynktowne wyczucie ponadczasowej wielkości sztuki było wśród jego przywódców większe, niż styl życia »kawalerów«m. Tak niepowtarzalny geniusz jak Rembrandt, choć jego Przemiana nie zostałaby pewnie uznana przez pury-tańskiego Boga, był — jeśli chodzi o kierunek tworzenia — współkształtowany w dużym stopniu przez środowisko sekty. Nie zmienia to jednak całości obrazu, jako że potężne uwewnętrz-nienie osobowości, które mogło przynieść ze sobą dalsze pielęgnowanie purytańskiego sposobu życia i które rzeczywiście nań wpływało, zasadniczo wyszło literaturze na dobre, choć dopiero w późniejszych pokoleniach.
Nie mogąc się tu zagłębiać w analizę wpływów purytanizmu na wszystko uprzytomnijmy sobie tylko, że kontentowanie się dobrami kultury, sztuki czy sportu zawsze napotykało na jedną, nieprzekraczalną granicę: to nie mogło nic kosztować. Człowiek
210) Wracamy ciągle do tego punktu widzenia. Pozwala on wyjaśnić takie jak ta wypowiedzi: -Każdy pens. który wydajecie na siebie, swoje dzieci i przyjaciół, musi być wydany zgodnie z wolą bożą, tak by służyć Bogu i Go zadowalać- (Bażter, op. cit, I, s, 108). Ib jest rzecz decydująca: że to, co zużywa się na cele osobiste, zabiera się ze służby ku Bożej chwale.
211) Słusznie zwykło się przypominać, że Cromwell uratował przed utratą szkice Rafaela i Triumf Cezara Mantegny, gdy Karol II próbował je sprzedać. Stosunek społeczeństwa okresu restauracji do angielskiej literatury narodowej był chłodny łub wręcz negatywny. Na dworach panowały wszędzie wszechmocne wpływy Wersalu. Nie mogliśmy podjąć w ramach niniejsze go szkicu analizy potępiania bezrefleksyjnych przyjemności i ich wpływu na ducha w puryta-nizmie oraz ludzi, którzy nim żyli. Washington Irving następująco formułuje te wpływy w angielskiej terminologii: -Przejawia to (ma tu na myśH wolność polityczną, my zaś purytanizm) mniejsze skłonności do zabawy, większą natomiast silę wyobraźni-. Wystarczy pomyśleć o pozycji Szkotów w nauce, literaturze i życiu społecznym Anglii, by wyczuć, że to nieco zbyt wąskie sformułowanie dotyka jednak istoty rzeczy. Nie mówimy tu o wpływie na rozwój techniki i nauk empirycznych. Powiązania widoczne są w życiu codziennym. Dla kwakrów do dozwolonych form rekreacji należy: odwiedzanie przyjaciół, lektura dzieł historycznych, eto-perymenty matematyczne i fizyczne, ogrodnictwo, omawianie handlowych i innych gospodarczych procesów itp. Podstawa takiego przyzwolenia jest ta sama