■Ł—^
jest w Chamie n id
iach recenzentów ka, ulegali - choj idi”, inni zarzucał Wspominany pe. ideę,48 a Teodoj-t kazalnicy lub m
na, tzn. adekwat W Upominku del lał się z patosem ; iści. Podobne stal radzenia” z recen-eniu duszy chłop-podwalin, Paweł
35
Orzeszkowej kom-krytyka, Orzesz rię Wirtemberską tą i Łucję Rauten-jji malowały wieś-efa Ignacego Kra-łączny; pokazuje, ńna powieść, mocno się zazna-otarbiński czy po eść jako studium ie naturę Franki, jreukierunkowy-lowski miał za złe Itoej) i poświęciła
17.
9.
VII. MIEJSCE CHAMA: PRÓBA REKONSTRUKCJI
powieść postaci marginalnej, a w dodatku złej i krnąbrnej.62 Krzyżanowski pisał o wpływie powieści Tołstoja, a współcześni historycy literatury podkreślali przypuszczalny wpływ, jaki mogły wywrzeć na pisarkę powieści francuskie — Pani Bouary Flauberta i Herminia Lacertewc braci Goncourtów.53
Wypada dodać na marginesie, że temu rozrzutowi opinii towarzyszyły także inne napięcia interpretacyjne. Koncentrowano się, co wcześniej zauważył Pigoń, albo na postaci Pawła, albo na osobie Franki W ocenie bohaterki posługiwano się czasami neutralnymi określeniami medycznymi (historyczka u Iwaszkiewicza i Kłosińskiego) lub antropologicznymi (amoralna dzikuska Żmigrodzkiej64); częściej brały górę określenia wyrażające pogardę i niechęć (małomiasteczkowa lafirynda, Kotarbiński; wykolejony produkt miejski, Raszewski; żona-wywłoka, Krzyżanowski). Epitety te pojawiały się bez względu na ocenę stopnia „mimetyczności” czy „literackości” powieści; były wyrazem pozaprofesjonalnych preferencji piszącego (krytyka), przedłużeniem niejasnej granicy między życiem a literaturą.
VII. MIEJSCE CHAMA: PRÓBA REKONSTRUKCJI
Krytyka literacka nie była zgodna także w kwestii miejsca, jakie zajmuje Cham w pisarskim dorobku Orzeszkowej. Chmielowski zapoczątkował tradycję pisania o Chamie jako powieści ludowej, z czego wynikał logiczny związek tego utworu z Nizinami i Dziurdziami. Żmigrodzka akcentowała inną triadę: Cham - Dwa bieguny - Au-stralezyk, biorąc za podstawę stosunek pisarki do ideologii Ibłstojow-skięj i budowanie nowej duchowości. Czasami włączano po prostu Chama w „krąg nadniemeński”.66
Wydaje się, że Cham jest jedyną w dorobku Orzeszkowej powieścią o miłości, trochę kamuflowanym, trochę ubezpieczonym przez
62 St. Tarnowski, „Przegląd Polski” 1889/90, t. 94.
63 Myślę tu o opiniach zawartych w cytowanych już pracach Głowińskiego i Kłosińskiego,
64 M. Żmigrodzka, Literackie uwłaszczenie chłopa (O„Chamie"Orzeszkową), „Wieś” 1948, nr 23, s. 2.
66 H. Huszcza-Winnicka, W kręgu nadniemeńskim, „Gazeta Polska” 1938, nr 355; krąg ten tworzyły obok Chama — Nad Niemnem i Bene nati.