73756 Strona047

73756 Strona047



wiedzy. Zdaniem naszego autora, to presja roli naoczności w badaniu współczesności legitymizuje jej znaczenie w badaniu historycznym148. Tego typu przesłanka stoi za uznawaniem roli świadectwa naoczności przez współczesnych badaczy.

Moim zdaniem, znaczenie bezpośredniego świadectwa, jak i naoczności w poznaniu historycznym, nie tyle wynika z nawyków poznawania świata nas otaczającego, zgłębianego przez potoczne jego doświadczanie, ile raczej decydujące jest przyzwolenie na sądy o nim, zasadzające się na tych jego obserwowalnych cechach, które zgodne są z kategorial-nym ładem świata, wyznawanym przez daną wspólnotę językową, czy zawodową. Spontaniczne, przeżyciowe relacje bezpośrednich świadków

0    tyle stają się godne krytycznego rozważenia, o ile nie przekraczają horyzontu doświadczenia adresata relacji i kulturowo wyznaczonego obszaru zjawisk obserwowalnych. Dają się też wykorzystać jako podstawa źródłowa narracji historycznej, o ile mieszczą się w argumentacji historycznej jako jej „ostensywne” potwierdzenie.

Perspektywę poznawczą klasycznej historiografii określam perspektywą bezpośredniej antropomorfizacji149. Tak m.in. charakteryzowałem prefiguracje towarzyszące klasycznemu pisarstwu historycznemu. Uprzywilejowuje ono rolę, tak nazywanego przeze mnie, Jednostkowego Podmiotu Sprawczego w narracji historycznej. Bywa nim zarówno „człowiek z krwi i kości”, nieanonimowy aktant, aktor, heros, zazwyczaj jednostka, pełniąca wyróżnioną rolę społeczną. Bywa nią także antro-pomorfizowany byt historyczny, taki, jak: etnos, państwo, naród, grupa społeczna. Nadto Jednostkowym Podmiotem Sprawczym bywa także byt transcendentny, który wedle np. historiografii antycznej czy prowi-dencjalnej tworzy lub współtworzy dzieje, niekiedy interweniuje w bieg zdarzeń, niekiedy jedynie inspiruje do konkretnych działań. Ujęty na kształt cech człowieka działającego, świadomego, obdarzonego wolą

1    obciążonego wyznawanymi przezeń wartościami.

W efekcie świat tak opisywany, tj. ten, w którym dziejotwórczą rolę pełni Jednostkowy Podmiot Sprawczy, staje się dla odbiorcy historycznych dzieł światem zrozumiałym, bo prezentuje uchwytny praktycznie, przyjazny potocznemu doświadczaniu świata jego obraz. W rezultacie świat ten jest obserwowany, postrzegany i opisywany w sposób znany zwykłemu czytelnikowi. Relacja bezpośredniego świadka, który widzi 148 Ibidem, s. 198.

U9 w Wrzosek, Historia - Kultura - Metafora, ss. 117-121.

i relacjonuje, znajduje w obrazie myślowym odbiorcy odpowiedniki własnego postrzegania. Sądzi on, że skoro ktoś To widział i to widziane nie odbiega od jego własnego możliwego świata widzialnego, uznaje, że tak właśnie było. Antropomorfizowany świat klasycznej historiografii jest zhumanizowanym światem podmiotów sprawczych, których dzieje ujęte są na kształt losów ludzkich. Dlatego ich uwikłanie w historię jawi się historykowi i czytelnikowi prac historycznych jako coś dobrze znanego, bo prezentowanego w kategoriach potocznie wyobrażanego życia ludzkiego. Dlatego też, jak się wydaje, świadectwa wykorzystywane przez historiografię klasyczną, a odnoszące się do podmiotów historycznych, które nie są ludźmi z krwi i kości, traktowane są per analogiom jak świadectwa naoczności, nawet wówczas, gdy ich obserwowalnymi fenomenami są monarchie, dynastie, rody, grupy społeczne, państwa. Zakres świata opisywanego\obserwowalnego przez np. kronikarza dworskiego znacznie wykracza poza świat zjawisk obserwowalnych w prostym sensie, tj., przy których on świadkuje. Jest on zarówno świadkiem rzeczywistości obserwowalnej, jak i tej jej części, która jest dla niego nieob-serwowalna, lecz narratywizowana przez mu współczesnych - dzięki temu zresztą owym obserwacjom innych nadać może dyskursywny, historyczny sens. Wszystko to uwikłane jest w gatunkowy sposób artykułowania tego sensu, charakterystyczny dla danej epoki i ewentualnie skonkretyzowany w swej niepowtarzalności przez kompetencję kulturową bezpośredniego świadka.

4. O dwóch stylach uprawiania historii nauki

Na początek chcę się podzielić pewną obserwacją, która zapewne dotyczy nie tylko refleksji nad nauką, a poczyniona została w trakcie moich ponadtrzydziestoletnich kontaktów z metodologią historii i wieloletnich dyskusji z historykami, filozofami nauki, historykami medycyny w szczególności. Dlaczego tak trudno było i jest mi - reprezentującemu poznańską szkołę myślenia o nauce, testowaną na naukach historycznych - porozumiewać się z nimi? Oto przynajmniej elementy odpowiedzi.

Każda refleksja nad nauką jest wynikiem ukształtowanego w danym kręgu naukowym, jak powiedziałby Alistair Crombie, stylu jej uprawiania. Termin ‘styl’ jest tu wystarczająco ogólny, aby rozpocząć rozważania


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Strona014 Zdaniem Reinharda Kosellecka, to Johann Martin Chladenius pierwszy uznał stronniczość hist
CCF20091120043 stwo bronione. Dlaczego „winny”? Na to pytanie odpowiedzieć można, według naszego au
podstawy wiedzy o?ukacji i por zaw strona? 91 momencie, druga z nich to, z czym się on nie zgadza,
skanuj0004 (618) Nadmierne rozłogowanie-gospodarsta składające się z 4 rozłogów. Nadmierne zaludnien
skanowanie0022 (26) IX. Zmierzch tożsamości? 159 przekaz ekranowy. Zdaniem Jeana Baudrillarda, to pr
Kompensum wiedzy o funkcji liniowej 1. Jest to funkcja
strona5 Hodowla i rozmnażanie organizmów morskich To, co w akwarystyce słodkowodnej jest już dzisia
page0118 110    Summa teologiczna zdanie u świętych doktorów, to jednak wydaje s

więcej podobnych podstron