75254 IMGU79 (2)

75254 IMGU79 (2)



Przeprowadzono nas do szra|bsztuby, „dv t . przygotowywały się do wymarszu do picy rżeń, Ileż zazdrości. Odczuwaliśmy smutek że n'^^ zostawiając w męce.    ’ cn że8na^\

W szrajbsztubie obliczono nasze skromne kapitał lanych dwudziestomarkówek, wystawiono zaświadc&L* Hy meldowania się w warszawskim gestapo. Odczytano ^ podpisać zobowiązanie, że nic nie będziemy nikomu * obozie w Oświęcimiu. Z groźbą ustną, że zostaniemy


tem przysłani do obozu, skąd już nie wyjdziemy. Na drooa dzielono nam kromkę obłożonego chleba, bo śniadania liśmy. Odchodząc, esesman kazał nas uprzedzić, że wszelka^ mowa z ludźmi na stacji lub przyjęcie od nich żywności sp^ duje cofnięcie nas do obozu.

Przekroczyliśmy bramę obozu.

Nie oglądając się za siebie, wolnym, leniwym krokiem podą^. liśmy za idącym z boku esesmanem. Szybko iść nie mogliśmy.

Jeden z więźniów był tak pobity, że tracił przytomność, dńi^ | kolegą Herdin, mając ponad 40 stopni gorączki, iść w ogóle n* | mógł. Już podczas kąpieli szeptał do mnie, że sił nie ma, że wofe 1 zostać, że wyjdzie, gdy będzie się czuć lepiej. Wyperswadowa- 1 fan mu jego zamiary. Usłuchał. Nieśliśmy go raczej, podtrzyma. | jąc ramiona. Okolice Oświęcimia świeciły pustkami. Po wesołych | willach pozostały Ślady nierozebranych jeszcze fundamentów. K 1 i samo przedmieście zdawało się wymarłe.

Dowlekliśmy się do stacji. Ponieważ jakiś pociąg wtoczył się 1 tva stację, jedenastu z nas, mając bilety darmowe, wsiadło do wagonów. Ja wraz z drugim więźniem otrzymaliśmy po kilkadzie- 1 siąt marek z pieniędzy posiadanych w kasie obozu, musieliśmy więc sami wykupić bilety.

Pociąg odszedł. Znudziło się naszemu esesmanowi nas pilnować, bo oddal nas pod ochronę strażnikom celnym. Siedzieliśmy w ich pokoju służbowym. Celnicy grali w karty, mało interesu-ląc się nami. Zakręciła się yakaS panienka z bufetu w białym fartuszku. Za chwilę przyniosła nam dwa talerze zupy. Wzbraniali-

śmy się mimo głodu przyjąć, pamiętając asofhr L    ‘

w grozoę esesmana. Lecz

starszy z celni nadbiega)ą :li celni ^rcacyną "wo|r'±'yr

shf * Hitlerem. Cói moolł^ wani Indzie oI>qzvi Wi«? * mcZt,r^ ^,K;lcU,łiłc.



zdr<

ŁV



*i;»c    u^:rn

arri d^i r^cis


min;


kt —


~    ' »*e rw.


-amknięty f ^taicn, d '>krtrv w|,

^.drugi^ w,”^' *1f'W “ Tote* '^nla. Ra.

par __ l*°c*ący

-■*--»____ * atrzon —    *



^^tymi

J^^naL t\

Łtawal -t>V 1* f!>c>clot>

-- A 'rzych


k


Fpytnno o nic A V ‘‘v',,° n*» nas i;lk lo«więc,m|a Przych ^?'^'" P”t'‘'wa.

-czywo. mleko. We-Jli.w ^ * «^o. »y Kt,uw„-F- j3kiS ksiądz wyciągną! but^lke^

pmnie przed zbytnim i,.,    ,kv. wlrla * >«r«rKa/u,ny

[m wvol^d =. _VTr*tm l«izenlcm. obawiając są- n/eamw-

*ZC"    no^c*l OKołonc x#owy «Jknvaly o

ria-ciectwc> _

zlr>liżal si^ I<.vj AX^a.rszawvrfle. Na d^^oncrt o ^cxlzlnic J i >rem eicl^y szef^t:    p>rze?»zecJI f^xz> szafir 0^w*<-c<rłi icl^i^. Zh»ic*ali

s OKlądae. Tworząc szpaler. r.srcp<»waH »«"■ rr,le#«sa. '>•»-il-y nas ^9vest:ehmienia i F>rz*rkleri»*


J<3z^ef


-    -    a f«Z.W W*'.    ,-“ŁA '*

I    ^jss^SjT°~^

I *-»-» * *~a *--■» «” *~    ^    *

«iyi


19^^-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PA030030 S8 BUNT W TRfBUNCE Poszukiwanie złota Któregoś dnia po przeprowadzeniu nas do ogólnych bara
Zdj?cie1027 Mn debata nie prowadzi u nas do rojwiązywania.konfliktów? Uiac/ę. go atao demokracja i p
realnej rzeczywistości. Wprost zmusza nas do posługiwania się ideologią. Filozofia klasyczna skupia
Wierzymy w Opatrzność Pana, prosimy o siłę i opiekę oraz prowadzenie nas do tych ludzi, do których n
Redakcja „Wiadomości Chemicznych” informuje, że są u nas do natncia następujące pozycje „Biblioteki
14 narażamy się na pewną stratę może zachęcić nas do podjęcia tego działania i uniknięcia owej
IMG58 (4) ------HaJden Whu, jest bowiem przyczyną owej fascynacji Zachodu historią’ Ia kie pragnien
page0134 - 133 — może być każdej godziny, i lada chwila może nas powołać. Tak pomyślawszy, zaraz uda
IMG? rozdział trzeci Jak dotąd zagadki zmusiły nas do przeczytania Godeł, Escherand Bach, do tł
skanowanie0220 zadanie apostolskie Dowiedz się, na którą godzinę ks. Proboszcz zaprasza nas do kości
skanuj0014 2 Bolko zbladł jak ściana. -Już po nas - pomyślał. - Zanim inni odkfyją, co się stało, za

więcej podobnych podstron