Na Anioł Pański
Przepaść nie rośnie Sama z siebie
Dojrzewa w porze milczenia Kiedy najbliżsi odchodzą Pejzaż ślady roni Kiedy w oczach dziewczęcia Żywa otchłań nieba Zło dobrem przedziela Kiedy w koloniach dzwonów Gwar na Anioł Pański Długo echem zwodzi Kiedy droga Wydaje się drogą Bez końca A każdy dzień Przednówkiem pokory