Wojciech Przybylski'
Jeśli Europejczycy wyróżniają się na tle innych części globu czymś szczególnym, to z pewnością jest to różnorodność i zarazem poczucie wspólnych źródeł oraz związania historią z innymi nacjami. Również każdy Polak zna rodzinne i sąsiedzkie opowieści o swych rodakach wyjeżdżających z kraju i przemieszczających się po naszym kontynencie i po świecie. Z pewnością jest to fenomen europejski, ale w Polsce budzi szczególnie dużo emocji, bo szczególnie wielu naszych rodaków opuszczało kraj na przestrzeni wie-luset lat. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że w Polakach jest kulturowo wpisana chęć migrowania i przemieszczania się po obczyźnie. Zarazem równie silne jest związanie z ziemią i przywiązanie do osiadłości w Polsce. Obserwując nasze migracje dzisiaj i zastanawiając się nad tym, wydaje się, że stajemy zawsze przed tymi samymi dylematami.
Dlaczego wyjeżdżać?
Wyjeżdżamy w wielu powodów, choć należy docenić rolę masmediów w racjonalizacji masowych exodusów. Pierwszym powodem dla dzisiejszego Polaka jest naturalnie
1 Doktorant w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych, Uniwersytet Warszawski.
wizja pracy, której rzekomo w Polsce nie ma. Statystyczne bezrobocie podawane i średnie zarobki podawane w zestawieniu z innymi krajami europejskimi pozwalają uwierzyć, że wyjazd to szansa na łatwą i dobrze płatną pracę. Własne doświadczenie pokazuje mi, że w taki mit łatwo uwierzyć.
W 2000 r., znając dane o rozwoju gospodarczym Irlandii i mając w perspektywie trzy miesiące wakacji od studiów, postanowiłem z dwojgiem znajomych wyruszyć do Dublina w poszukiwaniu zarobku. Oczywiście nam się udało. Z wiarą i optymizmem rozpoczęliśmy pracę w pubach na Tempie Bar, co po upływie dwóch miesięcy całkiem się opłaciło. Wynajęliśmy spore mieszkanie, dzielone z imigrantami z Hiszpanii, Australii, Anglii, USA, Kanady, a nawet przez pewien czas z Egiptu. Na wprost naszego okna po drugiej stronie ulicy mieszkała ekipa z Azji Od początku łączyło nas z nią najsilniej poczucie wymuszonej solidarności w obronie swoich praw przed irlandzkim właścicielem i jego chęcią zysku. Nie było też żadnego problemu z aklimatyzacją w różnym kulturowo środowisku. Jednak, co oczywiste, szybciej zaprzyjaźnialiśmy się z innymi emigrantami niż z Irlandczykami. Mieliśmy paradoksalnie więcej wspólnego.
Ani moi koledzy, ani ja nie mogę powiedzieć, żeby moje zawodowe doświadczenie z tamtego okresu przydało mi się dzisiaj w pracy zawodowej w Polsce. Również pieniądze, które zarobiliśmy, z perspektywy czasu wydają się niewarte podróży, niepewności i warunków, w których żyliśmy i pracowaliśmy. A jednak każdy z nas, cofając się w czasie, podjąłby tę samą decyzję. Wyjazd jest, szczególnie dla młodych, przygodą i szansą na niezależność. Prawdziwy test życia potrzebny każdemu. Wyjazd nie tylko za granicę, ale poza strefę rodzinnego domu i sieci zależności i powiązań, daje szansę sprawdzenia się. Zarobienie pieniędzy jest przynętą. Dążeniem leżącym u źródeł jest pragnienie niezależności Pozostanie w miejscu urodzenia oznacza często, choć nie zawsze, powielanie schematu swoich bliskich i korzystanie