Sztuczna, kontrolowana hipotermia ogólna lub narządowa
Eksponowanie całego ciała człowieka, nawet przy odpowiednim osłonięciu tułowia, kończyn i głowy, na intensywny mróz, gdy działa on dostatecznie długo, powoduje stopniowe obniżanie się temperatury całego ciała, nawet przy uruchomieniu pełnej termoregulacji w kierunku konserwacji i produkcji ciepła; utrata ciepła może bowiem przewyższać jego produkcję. Zjawisko to istnieje od wieków i znane jest pod nazwą naturalnej hipotermii przypadkowej. Występuje zawsze podczas ostrych zim w wyniku działania zamrażających temperatur lub w wyniku długiej kąpieli w lodowatej wodzie. Dotyczy najczęściej ludzi starszych, niedożywionych, bardzo często chorych, niedołężnych, bez odpowiedniego okrycia, żyjących w nie opalanych pomieszczeniach lub poza jakimikolwiek budowlami.
Stopniowy spadek temperatury wnętrza ciała i krwi może skończyć się zgonem w wyniku migotania komór serca albo totalnej depresji mózgowia z ośrodkami oddechowymi i naczynioruchowymi włącznie. Przy mniej intensywnej ekspozycji na zimno możliwa jest hipotermia w obrębie tułowia, nie zaburzająca jednak poważnie ani pracy mózgowia, ani pracy serca, co zapewnia przeżycie, ale kosztem mniej lub bardziej rozległych odmrożeń kończyn i wystających części ciała (akrów).
Fay i Henny w 1938 r. dokonywali pomiarów temperatury skóry w ramach rutynowego badania neurologicznego. Zaobserwowali, że skóra kończyn poniżej stawów łokciowych i kolanowych jest zwykle o 3-11°C niższa, chłodniejsza niż skóra pokrywająca tułów. Zaczęli przypuszczać i odnotowali to, że złośliwe zmiany kości kończyn rzadko występują poniżej łokcia i kolana, ponieważ tam z powodu ochłodzenia komórki nowotworowe nie mogą przeżyć. Wprowadzili zatem pojęcie „chrymoterapii" lub „sztucznej hibernacji" jako sposobu hamowania przez zimno progresji nowotworów lub ich leczenia.
Regulacja ukrwienia kończyn jest zatem inna niż narządów wewnętrznych, jest ona wypadkową działania obkurczającego naczynia włókien współczulnych i amin katecholowych. Naczynia te ulegają jednak pewnemu rozszerzeniu pod wpływem reakcji Levisa, polegającej na zmniejszaniu ich reaktywności wobec pobudzenia układu współczulno-nadnerczowego, w warunkach znacznego oziębienia kończyn i z pewnością także dzięki chemicznym mediatorom rozkurczu naczyń kończyn (pewien stopień zakwaszenia tkanek i wzrost osoczowych stężeń K+). Mechanizmy te nie są jednak na tyle sprawne, aby w określonych warunkach temperatury zewnętrznej uchronić kończyny od mniejszych lub większych czy bardziej rozległych i głębszych odmrożeń.
Dalszy spadek ciepłoty do 35°C cechuje indyferentyzm osobnika w płytkiej hipotermii. Przy 34°C występują wyraźne zaburzenia świadomości i mowy.
W temperaturze 30-29°C występuje całkowita utrata przytomności i anestezja zimnem, zaś w temperaturze krwi 28°C bezpośrednią przyczyną zgonu bywa często migotanie komór serca.
Hipotermia przypadkowa może również występować na masową skalę, szczególnie w okresie wojen toczonych w warunkach ostrych, długotrwałych mrozów. Dotknęło to armię Napoleona I w 1812 r., a także armię hitlerowską w kampanii rosyjskiej w latach 1941-1944. Istnieją liczne zapisy na ten temat w literaturze francuskiej, niemieckiej i rosyjskiej, nie tylko medycznej, ale także historycznej czy pamiętnikarskiej oraz w zbiorach dokumentów medycznych z okresu wojen. Z doniesień środków
139