Techniki terapii rodzin 161
lerapeuta może tworzyć przymierze z pewnymi członkami rodziny, może ignorować niektórych lub też może wchodzić w koalicje z jednym członkiem lub członkami rodziny przeciw innym. Często dzieje się tak, kiedy terapeuta chce wesprzeć rodziców w zakreślaniu granic wobec podsystemu dzieci. Wchodząc w koalicję i w konsekwencji wspierając jednego z członków rodziny terapeuta wzmacnia jego pozycję w hierarchii rodzinnej — najczęściej jest to technika stosowana wobec członka rodziny o pozycji peryferyjnej, np. ojca pozostającego na uboczu koalicji matki z synem. Czując wsparcie terapeuty taka osoba jest skłonna podjąć walkę o zmianę przypisanej mu pozycji w rodzinie. Terapeuta może także wesprzeć członka rodziny, który ma objawy i pełni rolę identyfikowanego pacjenta — jest to technika podobna nieco do przeformułowania (reframing) mająca w gruncie rzeczy ten sam cel. Z kolei wsparcie dominującego członka rodziny może doprowadzić do kryzysu w rodzinie. Terapeuta może powiedzieć do męża uporczywie krytykującego żonę: „Ma Pan świętą rację, ja też nie wytrzymałbym z taką kobietą”. Mówiąc to terapeuta liczy na to, że mąż w efekcie stanie w obronie żony, lub ona sama zbuntuje się, na co trudno byłoby liczyć, gdyby w jej obronie stanął terapeuta. Jak widać, są to techniki znacznie odbiegające od opisanej neutralności charakteryzującej systemową terapię rodzinną. Ignorowanie niektórych członków rodziny jest kolejnym wariantem technik zaburzających równowagę rodziny, technik bardzo trudnych, gdyż są sprzeczne z oczekiwaniami kulturowymi wobec terapeuty, a także oczekiwaniami terapeuty wobec siebie i swojej roli. Nie zauważeni członkowie rodziny, ugodzeni w swoje podstawowe prawa, zawsze odpowiadają buntem i koalicją przeciw terapeucie, która może doprowadzić do zmiany rozkładu sił w rodzinie. Klasycznie technika ta ma zastosowanie wtedy, kiedy dziecko zajmuje centralną pozycję w rodzinie, np. zastępując nieobecnego ojca. Terapeuta, ignorując osobę dziecka, ma szanse dość szybko doprowadzić do bardziej prawidłowej hierarchii w rodzinie. Trzecim sposobem burzenia równowagi rodzinnej jest wchodzenie w koalicje przeciw jednemu lub kilku członkom rodziny. Technika ta ma to do siebie, że powoduje stan znacznego napięcia zarówno u osoby, przeciw której koalicja jest skierowana, jak u osoby w koalicji z terapeutą. Większość autorów przestrzega, ażeby terapeuta nie wchodził w koalicje z dziećmi przeciw rodzicom (choć często może mieć na to szczerą ochotę), gdyż po pierwsze, jest to sprzeczne z naturalną hierarchią rodziny, a po drugie, dzieci pozbawione poza sesjami wsparcia terapeuty czuć się będą jeszcze bardziej słabe. Po trzecie, koalicja przeciw rodzicom może być bardzo trudna dla dzieci ze względu na podstawowe więzy lojalnościowe.
1 wreszcie ostatnia z technik restrukturalizacyjnych to pokazywanie rodzinie komplementarności — w innym języku powiedzielibyśmy „cyrkularności”. Polega ona na zakwestionowaniu, że istnieje w rodzinie tylko identyfikowany pacjent, a poza tym wszystko jest w porządku. Jest więc to zakwestionowanie sposobu widzenia problemu przez rodzinę, zasady, że jedna osoba może kontrolować system rodzinny. Klasycznym przykładem jest tu pytanie Minuchina (1974, s. 161) do pacjenta, który uporczywie twierdzi, że to właśnie on jest jedynym problemem rodziny: „Jeśli Pana problemy byłyby spowodowane przez kogoś z rodziny poza Panem samym, to kto powoduje, że czuje się Pan przygnębiony?”. To krótkie omówienie technik restrukturalizacyjnych miało także za zadanie udokumentowanie, że, jak pisaliśmy, są to techniki tworzące pomost pomiędzy technikami bezpośrednimi a paradoksalnymi technikami pośrednimi.
O technikach paradoksalnych pisaliśmy już w rozdziale poświęconym terapii strategicznej. Techniki paradoksalne są podstawowymi technikami w terapii komunikacyjno-interakcyjnej, strategicznej i systemowej. Na ich temat powstało bardzo wiele opracowań, wśród autorów których wymienić wypada Andolfiego (1979), Frankla (1960), Haleya (1971, 1973, 1976), Weeksa i Abate (1982) Madanes (i Haley 1977, 1981, 1984), Papp (1983), Rohrbaugha i współpracowników (1981), Wazlawicka, Weaklanda i Fisha (1974). Haley (1973) w swojej książce pisze nie tylko o swoim modelu terapii strategicznej, ale przede wszystkim o terapii Ericksona. Watzlawick (1967, s. 188) podaje następującą definicję paradoksu: „Jest to sprzeczność, która następuje po poprawnej dedukcji z logicznych przesłanek”. Selvini-Palazzoli (1978) nie jest zachwycona tą definicją sądząc skądinąd słusznie, że jest zbyt teoretyczna i zaciemnia kliniczną naturę paradoksu. Za bardziej poprawną uważa ona definicję Hare-Mustin (1978, s. 128), która opisuje interwencje paradoksalne jako „te, które wydają się aburdalne, ponieważ cechuje je oczywista sprzeczność, taka jak na przykład
11 — Terapia rodzin