Zakończenie 63
W rozdziale tym starałem się pokazać, jak to się dzieje, że nieważne, codzienne zdarzenia, z których składa się nasze zwykłe zawodowe życic, są często najlepszym wskaźnikiem schematów myślenia i poglądów, na których opiera się nasza praca. Dzięki krytycznej analizie owych zwykłych, codziennych przypadków może nastąpić zawodowy rozwój nauczyciela.
Chociaż podzieliłem zdarzenia na dwa rodzaje, to różnica między nimi nie zawsze jest wyraźna. Rzadko zwraca się uwagę na całkowicie niekrytyczne zdarzenia. Starałem się zresztą wykazać, że i one są na swój sposób istotne. Równie rzadko doprowadza się do końca analizę zdarzeń krytycznych i wydobywa z nich wszystkie możliwe istotne społecznie elementy. Większość zdarzeń krytycznych mieści sie między tymi dwoma biegunami. Na przykładach pokazałem, jak zaczyna się konstruowanie zdarzenia krytycznego od opisu i stawiania pytań dotyczących zdarzenia, jak często dostrzega się wówczas tylko jeden aspekt sprawy i znajduje tylko jedno, głębiej tkwiące znaczenie zdarzenia odpowiadające owemu aspektowi. Nie podąża się natomiast za innymi wątkami i nie szuka innych znaczeń.
Na zakończenie chciałbym wrócić do myśli, że jedno z niebezpieczeństw zawodowych czyhających w czasach ubogich w innowacje na nauczyciela uznanego przez istniejący system za dobrego polega na poddaniu się rutynie. Pomimo że czynności rutynowe są podstawą wykonywania zawodu, to gdy zdominują nasze działanie, mogą pozbawić nas świadomości, czemu rzeczywiście służą nasze działania. Punktualność na przykład to podstawowa rutynowa cecha postępowania, ale Peter (ten od Zasady Petera) spotkał raz dyrektora przedsiębiorstwa autobusowego, któremu tak bardzo zależało na punktualnym kursowaniu autobusów, że w przypadku spóźnienia zabroni! kierowcom zatrzymywać się na przystankach. Nic tak oczywistą sprzeczność znajdziemy w przykładzie innej czynności rutynowej, mianowicie pisania wypracowań najpierw na brudno. Dzieci zmuszane do pisania kilku wersji od samego początku upraszczają i skracają wypracowania. Ostatnio w arkuszu zdarzenia krytycznego napisałem coś o własnej czynności rutynowej.
Zdarzenie 16. Przygotowanie do lektury
Wciąż mam kłopoty ze studentami pierwszego roku: nic czytają zadanych tekstów. Przed wykładem dałem im do rozwiązania krótki siedmiozadanio-wy sprawdzian obejmujący rozdział o morfologii, który zadałem im do przeczytania. 84 procent nie wiedziało, co morfologia znaczy; 19 procent nie umiało poprawnie napisać wyrazu. Kiedy zaczęliśmy o tym rozmawiać, powiedzieli, że nie przeczytali tekstu, bo był za trudny, by go zrozumieć. Zresztą tego, co najważniejsze nauczyli się na wykładzie. Spytałem ich, na jakiej podstawie wydają takie opinie, skoro nie przeczytali tekstu. Na