89062 IMGY42 (3)

89062 IMGY42 (3)



182 Z. KRASIŃSKI: IRYDION

sulem. Wtedy zaczęła się, z początku ukryta, potem otwarta, walka w pałacu. Heliogabal chciał Aleksandra na swój obraz przetworzyć — a że Aleksander mu się nie dawał, rozwściekł się na jego matkę i nauczycieli. Retora Sylwina skazał na śmierć — Ulpiana, sławnego prawnika, wygnał — Mammeę otoczył szpiegami — wreszcie siostrzeńca kilka razy otruć usiłował — ale nie udało mu się, bo czynne oko matki go strzegło. Wtedy kazał senatorom, by tytuł cezara odebrali Aleksandrowi, a pretorianom, by jego posągi zrzucili. Senatorowie zbledli, nie śmieli usłuchać. Pretorianie, podjudzeni i przekupieni przez Mammeę, rokosz podnieśli. Heliogabal, ten sam, który przed trzema latami na czele legii emeskiej wyzwał był potęgę Ma-kryna i dzielnie sobie poczynał na polu bitwy, bez zbroi, bez hełmu, prawie nagi, z jednym tylko mieczem w ręku — teraz uniżony, struchlały, udał się do obozu za miastem i obiecał szanować i poważać brata Aleksandra. Wróciwszy zaczął rozmyślać, jakby się jego pozbyć najrychlej. Po niejakim czasie dla wywiedzenia się ducha pretorianów kazał rozsiać fałszywą wieść o śmierci Aleksandra. Znowu bunt się wszczął w obozie — znowu cesarz musiał brata żywego i całego pokazać żołnierzom, by ich uspokoić — ale kiedy stojąc na wozie przemawiał do nich, oparty na Aleksandrze, usłyszał zewsząd wznoszące się groźby — zdjęty gniewem każe chwytać winnych zbrodni zelżonego majestatu. Zamieszanie się powiększa — powstają dwa stronnictwa — z jednej strony Mammea zagrzewa żołnierzy — z drugiej Soemis obiecuje im nadgrody, ale Heliogabal, ogarnięty strachem i przeczuciem śmierci, ucieka — w tej jednej chwili w życiu się nie nudził. Stronników jego wyrzynają pretorianie. Aleksander ogłoszony imperatorem.

Wieszczbiarze syryjscy od dawna byli zgadli, że ich arcykapłan niezwyczajną śmiercią zakończy życie «— przepowiadali mu więc zawsze, że sam się zabije. Do tego on był sobie różne przygotował narzędzia — czary zatrute, klingi zatrute, podwórzec brukowany u stóp wieży marmurowej drogimi kamieniami.

On chciał sobie śmierć przyprawić, jako przyprawiał biesiady, rozpusty, igrzyska — ale w chwili śmierci, w tej jedynej chwili mocnego czucia, nie nudy, zapomniał o wymarzonych, przygotowanych lubieżnościach zgonu. Z matką, po prostu, bez dalszej analizy, skrył się w najodleglejszych tajnikach pałacu — w miejscach najnieprzystojniejszych cesarzowi rzymskiemu,

0    których nawet Neron nie był nigdy pomyślał w ostatecznym niebezpieczeństwie. Tam pretorianie go wykryli i zabili — głowę mu ucięli, ciało jego i matki, wleczone po ulicach miasta, w końcu wepchnięto do kloaki, ale że otwór był ciasny, wyciągnięto nazad i do Tybru rzucono. Ostatnie przezwisko Heliogabala było Tiberinus.

W nim uczłowieczyły się mity wschodnie, symbola pozostałe same w całej sprośności kształtów swoich, symbola głębokich, prawdziwych myśli, tylko że nie pamiętanych, zatraconych —

1    uczłowieczyły się, by tym pewniej, jaśniej zniknąć z powierzchni ziemi. Symbol wschodni mógł być tylko takowym. Myśl najczystsza nie mogła na Wschodzie przybrać formy czystej, bo jak tylko wcielała się, wpadała pod prawa natury tamtejszej, natury pochłaniającej wolność ludzką, nęcącej do rozkoszy, porywającej do zapomnienia, zaprzeczającej ducha przez własną piękność i siłę swoją. Zwykle historycy z pogardą mijają krótkie dni Heliogabala. Jako indywiduum on jest jej godny, ale nie jako faktum historyczne. Od niego albowiem zwycięstwo Chrystusa co dzień staje się pewniejszym — przez niego pogaństwo zeszło na najniższy szczebel — przez niego ukazało się oczywiście, że ono spróchniało, że owocu już żadnego nie wyda — bo w całej potędze, w całej rozległości swojej się w nim objawiło — i nadaremnie. Heliogabal we wszystkim, co czynił i wyobrażał, jest starością i śmiercią — jest brakiem ducha — jest materią w gniciu. Opowiadają, że był nad miarę urodziwym — było to materii a lightning before death, jak Szekspir mówi.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
22020 IMGY09 (2) 118 Z. KRASIŃSKI: IRYDION SCYPIO. A ty gdzie się udasz? IRYDION. Może jeszcze w noc
IMGX74 (4) 48 Z. KRASIŃSKI: IRYDION EUBULUS. Nic zgoła się nie domyślali, co to poezja! RUPILIUS. Be
IMGX66 (2) 32 Z. KRASIŃSKI: IRYDION CHÓR KAPŁANÓW. Co się stało synowi Słońca, panu tajemnic i ofiar
img075 (18) napływowe muzułmańskie, np. z Kaukazu, jak Czerkiesi. Już wtedy zaczęło się wypędzanie T
mogła otrzymać męża noszącego ją na rękach, ponieważ wtedy zaczęłaby się przywiązywać do pychy i
IMGX55 (2) 10 Z. KRASIŃSKI: IRYDION błędy25 i zmienne losy, by później dokonać wielkiego zamiaru — i
IMGX56 (4) 12 Z. KRASIŃSKI: IRYDION Odrzuciła nagle powieki sponad pałających zrzenic — ręce wywarła

więcej podobnych podstron