napływowe muzułmańskie, np. z Kaukazu, jak Czerkiesi. Już wtedy zaczęło się wypędzanie Turków z tamtych okolic, które nie zakończyło się nieledwie do naszych czasów (przypomnijmy losy ludności tureckiej/muzułmańskiej w Bułgarii już po II wojnie światowej). W tym wypadku mamy na myśli wpływy orientalne wiążące się z islamem, choć w szerszym znaczeniu wpływy te oddziaływały wówczas jeszcze nadal na chrześcijaństwo wschodnie, a w znaczeniu genetycznym i na chrześcijaństwo w ogóle.
Wielowiekowe wpływy chrześcijaństwa, jak już wspomniano, w dalszym ciągu oddziaływały na społeczeństwa europejskie, niekoniecznie w bezpośrednim związku z samą instytucją kdściełną. Sprzyjała temu przewaga w Europie monarchii, które starały się opierać na pierwiastku wyznaniowym, wyraźnie jeszcze nadal dyskontując sakralny charakter monarchii przekazany przez tradycję średniowieczną (korzystały z niej zarówno monarchie katolickie, jak i protestanckie), i w ten sposób ideologia państwowa w konstytucyjny czy zwyczajowy sposób nosiła na ogół nadal charakter religijny. Wyjątkiem była jedna z niewielu republik owego czasu, a mianowicie Francja, w której akurat na początku wieku nasiliła się walka między klerykałną prawicą a dominującym w tym kraju antyklerykalnym radykalizmem i wolno-myślnym liberalizmem. Ale starcie tych sił nie ograniczyło się do Francji. Idee wolnomyślne rozwinęły się wśród klasy oświeconej znacznie wcześniej, w XVIII i XIX wieku. Jeśli kiedyś obejmowały znaczną część klasy zamożnej, także arystokracji, to wraz z zaostrzeniem konfliktów społecznych ograniczyły się do rosnących zresztą w siłę kół radykalnej burżuazji i inteligencji.
Odrębnie należy wspomnieć o początkach odrodzenia katolicyzmu w kołach inteligencji i warstwy oświeconej, częściowo pod hasłami modernizmu, które osłabiały wspomniany wolnomyślny radykalizm. W kołach intelektualnych ten ostatni stanowił częstą wówczas postawę, choć jego naukową pozytywistyczną podbudowę zachwiała w końcu XIX wieku antypozytywistyczna krytyka w filozofii i naukach społecznych. Te zagadnienia światopoglądowe są naszym zdaniem nieodłącznym elementem charakterystyki społeczeństwa.
Trudno przejść do omówienia dziejów społeczeństw europejskich w okresie międzywojennym bez przedstawienia bilansu zmian, które wniosła wojna lat 1914-1918, „Wielka wojna białych ludzi”, by użyć tytułu cyklu przejmujących antywojennych powieści Arnolda Zweiga, wydanych zresztą w 10 i więcej lat po wojnie. Ta ostatnia okoliczność symbolicznie dokumentuje trwałość i głębię wpływów tragedii wojennej na późniejsze dwudziestolecie. Były one ogromne i z wielką siłą oddziaływały na strukturę i oblicze społeczeństw naszego kontynentu przez cały okres lat 1918-1939 (dla niektórych społeczeństw koniec dwudziestolecia i początek wojny przypadł nieco później, w 1940 lub nawet w 1941 r.). Tylko nieliczne państwa nie brały bezpośredniego udziału w wojnie: Hiszpania, Holandia, kraje skandynawskie i Szwajcaria.
Najłatwiej oczywiście o dane o stratach w ludziach, jakie poniosły poszczególne państwa, narody i społeczeństwa. Trzeba jednak pamiętać i o takich stratach i skutkach wojny, które nie dadzą się nawet ująć w liczby, bo dotyczą świadomości i postaw moralnych. Jeśli chodzi o straty wymierne, na polach bitew w Europie zginęło 8,7 min łudzi, a ok. 20 min było rannych, z czego wielu okaleczono na zawsze. Poza tym miliony ludzi zmarły z głodu i wskutek epidemii. W sumie 12 min ludzi zmarło bezpośrednio z powodu działań wojennych. Zabici na polu walki to prawie wyłącznie mężczyźni młodzi lub w średnim wieku, co spowodowało, wraz z innymi czynnikami, poważne przesunięcia demograficzne w najbardziej dotkniętych społeczeństwach. 65% poległych na polu wałki było w wieku od 20 do 30 łat. Zycie straciło 1,9 min żołnierzy niemieckich, 1,7 min rosyjskich, 1,4 min francuskich, 1 min austro-węgierskich (w tym Polaków, Niemców austriackich, Czechów, Słowaków, Chorwatów, Ukraińców), 900 tys. Brytyjczyków, pra-