m
z siebie, z otaczającego po blichtru: ■ Moja robota polega na dostarczaniu rozrywki mówi. Nie chcę zmieniać życia moich słuchaczy w jeden wieczór, nic chcę przekazywać im żadnego pokojowego przesiania ani nic w tym stylu. Chcę, by cieszyli się moimi płytami, jak długo zechcą. Jeśli im się znudzą - wyrzuca je do cholernego kosza. Nie martwi mnie fakt, że nie zapiszę się na kartach historii chwalebnie niczym Rva Peron.
Pokusy rock’n’rollowego życia zdają się omjiuć Freddiego. Tak twierdzi sam zainteresowany. Nikt jednak w to nie wierzy, odkąd nazwisko Mercury zwykło się utożsamiać z rock’n’rollowym elementarzem - używkami, seksem i brakiem hamulców. Freddie stara się jednak być przekonujący: - Ludzie gadają, że w show businessie każdy bierze narkotyki i tak dalej, co stanowi dla. mnie pewne wyzwanie. Dzięki Bogu, jestem na tyle inteligentny, że wiem jak daleko mogę się posunąć. Nie potrzebuję żadnych zewnętrznych stymulantów, mam w sobie dość fantazji, fry obejść się bez tego. Może czasem odrobinkę alkoholu, żeby poczuć lekki. „haj”. Ale nic, co by spra wiło, że straciłbym nad sobą kontrolę. IV przeciwnym, razie już dawno byłbym, martwy.
Faktycznie, Mercu ry doskonale radzi sobie ze swoim sukcesem, sława jest jego Żywiołem. Ale wie też, gdzie przebiega granica pomiędzy sceną a życiem prywatnym. Jest jak ciągle obracająca się moneta, ukazująca na przemian to roześmiane oblicze perwersyjnego satyra, to zadumaną twarz starca. Nieśmiało zwierza się Wiggowi, że przez większość czasu czuje się nieuleczalnie samotny: - Zabawne jest to, że z jednej strony st worzyłem tego scenicznego potwora, a z drugiej... ciężko mi znaleźć kogoś, kto zaakceptowałby ten wizerunek w moim życiu prywatnym, w senne wspólnego związku. Miłość jest sprawą nąjtrudniejszą do zdobycia, jest również rzeczą, która zawodzi cię jako ! pierwsza.. Z biegiem lat stałem się. zgorzk-| ntały - nie ufam już nikomu, odkąd zawiodłem się tak wiele razy. Mając przychylność tysięcy fanów, wciąż możesz czuć najbardziej samotną osobą na święcie. Moja frustracja jest tym większa, że więk-f S20ść ludzi myśli: Jak ktoś taki jak Freddie Mercury może być samotny, skoro ma pieniądze, samochody, szoferów 1 tak dalej". Czasami ten rodzaj sa- i | Ulotności jest najtrudniejszy do znie-wnenia. Staram się by ludzie widzieli \ ve mnie normalną osobę. Gówniana w twa, kiedy wszyscy myślą „Ooo,
[ Freddie Mercury. on na pewno się do mie nic odezwie". Prawda jest taka,
I że a1 mojej sytuacji z tym nie wygrasz.
| Mogę jedynie spróbować kupić odrobinę zęścia moimi pieniędzmi-....
ć, x
\
/
ii.\tii>'m.«ir/ wY i m im ismiMM J
MUZYKA
67