mejszcj pieśni .Już ide do grobu ciemnego smutnego”, odnotować, niedawno w żywym repertuarze zespołu ludowego. Tak powszechne w ludowym repertuarze pieśni impersonacyjne każą wykonawcom wypowiadać się w pierwszej osobie w imieniu zmarłego, w nadzuy czajnych przypadkach przedwczesnych śmierci określonego np. jako dziecko. Wyliczenia bliskich, z którymi żegna się zmarły, wskazują na dostosowywanie się do okoliczności wykonania na pogrzebie; tai samo wówczas, kiedy do zmarłego przemawiają żywi, jak w pieśni Karpińskiego Zmarły człowiecze, z tobą się żegnamy (Turek 1993. s. 111. z nutami). W tym układzie ról wariantowość pojawia się w słowach łbracie/siostro\ Jest jednak istotna różnica między wariantami w tekście dla umierającego, a tymi w wypowiedziach zmarłego do żywych. Ten glos w równym stopniu zamyka doczesne życie zmarłego, co otwiera jego życie pozagrobowe: uczestnicy pogrzebu użyczają mu głosu śpiewając w jego imieniu pożegnalne słowa, a czynią to także po to, aby usłyszeć, jak do nich przemawia z tamtego świata.
Oprócz religijnego i moralnego, ars mońendi miała i społeczny wymiar. Obrzędy pozwalały uregulować wszelkie rachunki między umierającym a bliskimi, by mógł się spodobać Bogu zatem przeprowadzano jc z myślą o zbawieniu. Jednak były też sygnałem dla postronnych żywych, że oto umierał człowiek wierzący. Widać to najlepiej wówczas, gdy wszelkie moralne czy materialne obrachunki nie mogły odgrywać żadnej roli — w przypadku dzieci. Pierwszą wzmianką o pogrzebie dziecka w polskich oficjalnych źródłach kościelnych jest statut bpa Wojciecha Jastrzębca z 1423 r. Msze z okazji śmierci dzieci odprawia się „nie dla odpuszczenia winy, lecz dla okazania, że należą do jedności Ciała Mistycznego” (Labudda 1983, s. 226). To właśnie głośnego obwieszczania o tej przynależności życzą sobie fundatorzy ołtarzy, którzy zastrzegają, aby odprawianiu mszy rocznicowych towarzyszyło uroczyste dzwonienie wszystkich dzwonów kościoła. Tego sygnału do wspólnoty nie może wysyłać wyrzutek. Pieśń ludowa Pod Krakowem we wsi co się było stało, opowiadająca o zabiciu dziewczyny przez chłopaka, nie poprzestaje na opisie jego egzekucji, ale dodaje: „po Magdalence dzwony pięknie grały, po Matysku ino bor) zaszumiały” (Jabłoneczka. s. 133). Warto tu odnotować, że dzwonienie
. vStal0 sjv. w poezji ludowej obrazem zastępującym opis śmier-człowieka — ofiary mordu, wypadku lub choroby — nic ‘' daianego złoczyńcy. „Siostrę kują, bratu dzwonią" w Podolan-^gjjtroń 1924, s. 26), kiedy indziej zaś:
już ci Kasinicczce W duże dzwony dzwonią.
Ej a Jasionka zdrajcy W sześć par koni gonią
(Jasio konie poił, Bystron nr 17)
W stosunku do Skargi umierającego mogliśmy wcześniej auważyć, że rozporządzenie majątkiem przez umierającego, pojednanie z pozostającymi przy życiu, spowiedź i komunia, obecność kapłana i bliskich. ból i wysiłek odłączenia duszy to najistotniejsze punkty wspólne źródła liturgicznego i literackiego. Nie mniej donio-stojest okoliczność, że zarówno obrzęd jak i dramat odprawia się wdomu Ślady domowych obrzędów przedpogr/ebowych rozproszone są w zbiorach folklorystycznych, głównie pieśniowych. Pogrzebo-weoracje wzmiankuje A. Fischer (1921). Zupełnie niedawno poznaliśmy repertuar pieśni śląskiego zespołu ludowego „Grodziszczaków”, obsługującego pogrzeby.
Mamy jednak o domowych obrzędach świadectwo literackie zbliżone w czasie do Skargi wiersz Oto usta już zamkuiona, przytoczony w pewnym łacińskim kazaniu. Jego literackości dowodzi ogólniejsza wymową moralitetowa, nic okazjonalnie oceniająca, gdyż nieboszczyk przedstawiony jest w niekorzystnym świetle. Jeszcze wczoraj się targował i kupował, łamiąc przykazania,
/ a dziś leży milcząc na marach. Zbiera się bractwo, przyjaciele kłócą się o majątek, dzieci płaczą, póki widzą ojca w domu, żona zaś lamentuje... póki dzwoni pogrzebny dzwon. Pieśni o negatywnej wymowie znamy także z folkloru. Motywami eschatologicznymi nasycona jest bowiem pieśń pogrzebowa we wszystkich formach dostosowanych do obrzędów kościelnych, świeckich i zwyczajów ludowych. Jan Kolbuszewski mówi o folkloryzacji pieśni kościelne). zwracając uwagę na wersje ludowe Skargi L mierającego, której ineipit „Ach mój smętku, ma żałości...” Kolberg (Lud, t. 23,
S. 123) zapisał jako:
357