2.2.2.1. Ogólnie pojęte „wychowanie” przedmiotem badań pedagogiki
Warto może na wstępie odnotować stwierdzenie dość istotne dla metodologii nauk w ogólności: „obiekt nauki w punkcie jej wyjścia różni się od obiektu w jej ukonstytuowanym już systemie”56. Jeśli chodzi o obiekt nauki w punkcie wyjścia, to jest nim obszar dla projektowanych obserwacji lub w ogólności obszar jej dociekań. Bliższe określenie zachodzi przez wskazanie aspektu rze czywistości, występującej w ramach już wyznaczonego obszaru. W związku z tym tradycyjni epistemologowie mówili tutaj o:
- „przedmiocie materialnym”, czyli o ogólnie wziętej dziedzinie poznania,
- oraz o „przedmiocie formalnym”, tzn. punkcie widzenia rzeczywistości poznawanej nauki57.
Warto sięgnąć w tym miejscu do terminologii św. Tomasza z Akwinu, według ktprej wyróżnia się:
1) to, czego nauka dotyczy, czyli jej podmiot („subiectum”), który może być materialny („res accepta secundum suam entitatem” = rzecz wzięta w swojej bytowości) oraz formalny („res accepta secundum illum aspectum sub quo a scientia consideratur“ = rzecz wzięta według aspektu, pod jakim jest badana przez daną naukę)',
2) tó, do utworzenia czego zmierza uprawianie nauki, czyli jej rezultat („przedmiot”, „obiectum”), który od strony materialnej stanowi treść nauki („conclusiones, quae sunt demonstrandae”), a od strony formalnej - układ wiedzy, na który składa się:
a) przedmiotowy cel nauki, czyli przedmiot jej właściwy („obiectum formale quod - conclusiones, quatenus sunt demonstratae”);
b) zasady, z których i wedle których otrzymuje się twierdzenia („obiectum formale quo” lub „sub quo - principia”).
W tym przypadku mówi się o formalnej racji nauki, o „media probativa” lub też o „metodzie dowodzenia”58.
Często podkreśla się, że nie można poznawczo ująć tzw. „gołych” (nagich) „faktów”59, czyli takich, jakimi są one niezależnie od naszego poznawania. Każdy opis jest bowiem jakąś interpretacją danych doświadczenia. W efekcie uczony ma do czynienia wyłącznie ze zinterpretowanymi danymi doświadczę nia (a więc będącymi już pod wpływem ingerencji pochodzących z teorii). Do tarcie do materialnego przedmiotu badań w nauce nie jest więc bezpośrednie, lecz polega na opracowywaniu materiałów, z których formułuje się stwierdzę
56 S. K a m i ń s k i, Nauka i metoda, s. 187.
’7 Zob. tamże, s. 187-188.
Sfl Zob. tamże.
S. Kamiński podkreśla, że może on być najwyżej tzw. „pojęciem granicznym”.
mu Faktów i ustala związki zachodzące między nimi. Tak jest również w pedagogice.
Warto wskazać na dodatkową trudność, jaka zachodzi w odniesieniu do nauk humanistycznych”, gdzie jednocześnie jesteśmy obserwatorami I aktorami, a więc obiektami. Komplikuje to bardzo poznanie naukowe, do lego wręcz stopnia, że niektórzy (np. H. - G. Gadamer) mówią, że obiekt humanistyki sam w sobie w ogóle nie istnieje, ostatecznie bowiem poznajemy Niiinych siebie.
Pomimo opcji monistycznych, które jako obiekt naukowego badania przyjmują jedną dziedzinę, jeden rodzaj rzeczywistości, pełniejsze i bardziej uzasad-
........ są stanowiska pluralizmu bytowego i epistemologicznego. Jest to również
potrzeba rysująca się jasno w pedagogice, a to z racji podkreślanej już wielok-i olnie złożoności świata ludzkiego.
Pedagogika jest zatem nauką, bo ma ściśle określone pole badań, ale ponieważ zaangażowana jest w problematykę odnoszącą się do człowieka, ma potrzebę wielorakości ujęć naukowych tej rzeczywistości, na której skupiona jrsl jej uwaga, a to oznacza także potrzebę udziału i współpracy z ujęciami innych nauk, np. biologii, psychologii, socjologii, filozofii, teologii. Tym zaś, co różnicuje pedagogikę od innych nauk, zajmujących się tą samą dziedziną I u iznania, jest jej cel.
Mówiąc o celu poznania naukowego, można mieć na uwadze bądź motywy (pobudki), które skłaniają człowieka do zdobywania wiedzy naukowej, bądź ic/ultat przedmiotowy, do jakiego zmierza (lub powinno zmierzać) postępowanie badawcze, bądź też to, czemu ma ostatecznie służyć poznanie naukowe (funkcja nauki).
Schemat relacji między przedmiotem i celem pedagogiki jako nauki:
„fakt dany” - fakt zadany”
Ten specyficzny aspekt pedagogiki, który zresztą występuje też w innycli naukach, polega na wysuwaniu na czoło nie tylko „opisowej funkcji nauki”