tylko że się czegoś ważnego dowiadujesz o święcie, a także o sobie. Szok — czyli odkiycie czegoś zupełnie nowego lub zobaczenie czegoś zupełnie inaczej - ma nas nauczyć, że świat nie jest dokładnie taki, jaki się nam wydawał. Jest dużo bardziej skomplikowany, różnorodny, zaskakujący i często taki, że nigdy byś na to nie wyjadła. Oczywiście wzbudza to w nas pewien niepokój, niektóre z nas bardzo tym straszyli rodzice, w' niektórych ten lęk pozostał. Lęk przed innością, niebezpieczeństwem, czymś nowym, obcym, zaskakującym. Więc dla bezpieczeństwa chowamy się w takie: „Jak tak można? Ja bym nigdy...” Ale to bezpieczeństwo jest pozorne i tylko na chwilę. Nawet zza tej obronnej tarczy dostrzegamy w końcu przerażający nas obraz i wtedy zaczynamy krzyczeć ze strachu i uciekać, gdzie pieprz rośnie, zamiast stanąć oko w oko z czymś nowym, a więc ciekawym.
Małgosia: Jak ja mam stanąć oko w oko z niechlujstwem?
kasia: Z tego, co mówisz, rozumiem, że stajesz z nim oko w oko codziennie. Bardzo ci się to przydaje, bo możesz się poczuć lepsza. To oni brudzą, rzucają wszystko byle jak, ty jesteś nienaganna. Jak na razie to ci się opłaca?
Małgosia: Ale ja wcale nie czuję się lepsza.
254 I BYĆ KOBIETĄ I NIE ZWARIOWAĆ