296 Eki i:/i v
Wv
Coż nad głupiego więcej ma uczony I co ubogi, nędzny, opuszczony? —
455 Tylko, że się tam garnie i tam spieszy.
Gdzie się żywotem wiecznym umysł cieszy. Lepiej się na tym, co miłe, osiedzieć.
Niż tego pragnąć, o czym trudno wiedzieć. Lecz i to marność, której skłania ucha 460 To serce, co ma nadętego ducha.
Kto ma być przyszłym, już mu ogłosiły Imię wyroki, już je naznaczyły.
Wiemy, że człowiek i że nie poradzi Duższemu, gdy się w sądzie z nim powadzi. 465 Słów to są gminy, co próżny swar rodzą W ustach, a same na nic się nie zgodzą.
ROZDZIAŁ VII
Quid necesse est homilii miliom se ijitaerere, etc.
Nad ludzką własność co li człowiekowi ; ....Jx Przyda się szukać więcej i wiekowi , V Chełpić się swemu, kiedy nie wie tego,
470 Co mu jest żyjąc najpotrzebniejszego,
Liczbie dni jego. dniom pielgrzymowania,
Albo czasowi, co od wychowania Trawił i trawi, i co tak nikczemnie Jak więc cień mija i niknie daremnie?
475 Kto li pokaże i kto mu wywiedzie,
Co się po zejściu jego dziać tu będzie?
Lepszy jest zapach dobrego imienia,
Niż drogie maści, niż wonne kadzenia.
Lepszy dzień śmierci i ten, który wdaje 480 W grób ludzie, niż ten, co na świat wydaje. Lepiej do domu wniść tego, gdzie rady Panują troski, niż kędy biesiady;
W tamtym albowiem na pamięć przychodzi Koniec swój ludziom, a ten, który chodzi Zdrowo i żyje, tam myśl swą kieruje.
Co ma być potym i co następuje.
Gniew niż śmiech lepszy, bo twarzy zmarczonej Postać strofuje umysł rozpuszczony.
Serce roztropnych w smutku i niewoli 490 Obiera mieszkać, głupie — radość woli.
Lepiej się cieszyć mądrym strofowaniem,
Aniż pochlebnym głupich oszukaniem;
•A,
i
.1 A,
485
’A
A
0
\
Jak więc pod garncem ciernie, gdy goreje, Trzeszczy, tak głupi — kiedy się rozśmieje. 495 Lecz i to próżność! Obelga modrego Zmiesza i stępi rzeźwość serca jego.
Lepsza modlitwy część, gdy do skończenia Zbliża się, aniż początek modlenia;
I nad pysznego lepszy jest cierpliwy.
500 Nie bądź porywczym do myśli gniewliwej, Bo na głupiego zawsze łonie śmiele Gniew odpoczywa i gniazdo swe ściele.
Nie mów: „Co li jest, że czasy dawniejsze Szczęśliwsze były, aniż teraźniejsze?” —
505 Zaprawdę głupi, kto się bada o to.
Potrzebniejsza jest mądrość, co ma złoto I co nasyci potrzebnego żądze;
Obronią równo: mądrość i pieniądze.
Lecz w tym ma więcej mądrość i nauka,
5io Że żywot daje temu, co jej szuka.
Patrz, jak swe dzieła Boska ręka stawi: Gdy ta opuści, żadna nie poprawi.
Zażywaj dobra, pókić nie upłynie,
A miej przezorną myśl o złej godzinie,
515 Bo tą i tamtą jeden Bóg szafuje I dlatego nią zarówno kieruje,
Ażeby człowiek, chociaż godzien winy,
Do narzekania nie miał nań przyczyny.
I tom też widział za dni mej marności:
520 Dobry zaginie czasem w swej słuszności,
A zaś niezbożny, długie wiodąc lata.
Zażywa jak chce w nieprawościach świata. Nie chciej być podczas nazbyt sprawiedliwy I do mądrości nad miarę skwapliwy,
525/ Abyś nie zawiódł rozumu i słowy
Wyśmienitymi nie zamieszał głowy.
Więc niezbożności zbytniej się wystrzegaj Ani na głupstwie upornie polegaj,
Abyć przed czasem życie zamierzone 530 W lot nie ucięły Parki rozdrażnione.
Wspomóc, rzecz dobra jest, sprawiedliwego; Ani oddalaj ręki twej od niego,
Bo kto się Boga boi i kto w straży Jego polega, nic lekce nie waży.
535 Mądrość zmocniła człowieka mądrego Nad dziesięć książąt miasta potężnego.
A któż na świecie jest tak zbyt cnotliwy.
r
Kh
kj
'V,
U. G,
O
c.
Oj
WW\
<rp
>u
o
m ppm
/v\_