w 1895 roku Freud opisywał, jak dawał pacjentom dokładnie takie same instrukcje. Gdy Jennifer stała przy nagrobku swojego ojca, nagle przyszła jej do głowy dziwna myśl: „Jak musi mu być zimno w tym grobie”.
Zaczęliśmy rozmawiać o tej osobliwej myśli. To było tak, jakby jej dziecięca wizja śmierci ze wszystkimi swoimi irracjonalnymi składnikami (na przykład, że osoba zmarła może nadal odczuwać zimno) była wciąż żywa w jej wyobraźni tuż obok dorosłej racjonalności.
Kiedy wracała z tej sesji samochodem do domu, popularna melodia z czasów dzieciństwa wkradła się do jej umysłu i Jennifer zaczęła śpiewać, zaskoczona tym, że pamięta absolutnie wszystkie słowa.
Widząc pogrzeb na ulicy, czy myślałeś, niebożę,
Że i tobie to jutro przydarzyć się może?
Owiną cię białym prześcieradłem jak całunem I dwa metry pod ziemią zakopią twoją trumnę.
Zamkniętego w dużym pudle z mosiężnymi okuciami, Przykryją mokrą ziemia, zasypią kamieniami.
Przeleżysz tam nietknięty może trzy dni, może pięć,
A potem z twojej trumny coś dołem zacznie ciec!
Robale będą sobie wpełzały i wypełzały,
I na twym zgniłym pysku w remika będą grały.
Zjedzą twoje oczy i twój nos również zjedzą,
Nad chrząstkami paluchów także się nabiedzą.
Wielki ogromny robal, wywracając oczami,
Wczołga ci się do brzucha, wyjdzie oczodołami.
Z twego oślizłego, zielonego brzucha -Bo taki wnet się stanie - ropa będzie buchać.
Kromkę sobie posmarujesz tym białym smalczykiem I to będziesz jadał, kiedy będziesz umrzykiem 1.
fc; Kiedy śpiewała, zaczęły powoli snuć się wspomnienia
0 siostrach (Jennifer była najmłodsza), które dokuczały jej niemiłosiernie, śpiewając tę piosenkę wciąż od nowa, w ogóle nie licząc się z tym, że sprawia jej to - niewątpliwie i wyraźnie -ogromną przykrość.
Wspomnienie tej piosenki było dla Jennifer jak objawienie, które doprowadziło do zrozumienia, że jej powtarzający się sen o piciu mleka wyciśniętego z dżdżownic nie dotyczył seksu, tylko śmierci oraz zagrożenia i braku poczucia bezpieczeństwa, przeżywanych w dzieciństwie. Ten wgląd - że cały czas ma w głowie tamtą „stop-klatkę” z dziecięcym obrazem śmierci - otworzył przed nią w terapii nowe horyzonty.
i Aby ujawnić ukryty lęk przed śmiercią, mogą być potrzebne dogłębne poszukiwania, ale najczęściej każdy - czy korzysta z terapii, czy nie - może go odkryć za pomocą zastanawiania się nad sobą. Myśli o śmierci mogą przesączać się
1 przenikać do snów niezależnie od tego, jak bardzo są ukryte przed świadomą częścią naszego umysłu. Każdy koszmar jest snem, w którym lęk przed śmiercią przedostał się przez zasie-ki i grozi śniącemu.
H Koszmary nocne budzą śpiącego, odzwierciedlając ryzyko, na jakie narażone jest życie tego, komu się śnią: uciekanie przed mordercą czy spadanie z wielkiej wysokości, ukrywanie się przed śmiertelnym zagrożeniem bądź umieranie albo już bycie martwym.
I Śmierć często pojawia się w snach w formie symbolicznej. Na przykład mężczyźnie w średnim wieku z problemami Bstrycznymi i hipochondryczną koncentracją na raku żołądka śniło się, że siedział w samolocie z rodziną w drodze do Egzotycznego kurortu na Karaibach. Później, w następnej odsłonie widział siebie leżącego na ziemi, zgiętego wpół z powodu bólu żołądka. Obudził się w panice i natychmiast zdał so-
27
Piosenka została przetłumaczona tak, żeby się ją dobrze rapowało - przyp. tłum.