sowę bywają, zaliczane do zwartych, a płynne do szczelinowych, tymczasem są ważne powody przeciw temu. Łatwo wyrozumieć, dlaczego nosowe nie są zwartymi właściwymi (por. § 27). Dźwięk m ma zupełnie podobne zwarcie jak b, p, a n takie samo jak d, t, o, g, jednakowoż widocznie nie we wszystkich cechach swych jest takie samo, skoro przy nienosowych jest moment zwarcia, pauzy, a następnie wybuchu, podczas gdy przy nosowych można głoskę dowolnie przedłużać. Jest więc zwarcie w jamie ustnej przy nosowych, ale nie w całej nasadzie: prąd powietrza swobodnie wychodzi jamą nosową.
Tak samo szczelina przy głoskach szczelinowych ma inny charakter niż przy płynnych r i l. W pierwszym wypadku mamy do czynienia z tak wąską szczeliną, że powietrze przeciskając się przez nią wywołuje wrażenie słuchowe wyraźnego szmeru, tarcia, jak przy /, s itd. Dlatego też głoski te w terminologii akustycznej noszą nazwę trących (fricativa). Przy płynnych (znowu termin akustyczny!) powietrze przepływa dość swobodnie: tarcia nie słychać, w ogóle szmer nieznaczny, natomiast głos gra większą rolę; donośność jest prawie taka, jak w samogłoskach. Dla tych przyczyn, i artykulacyjnych, i akustycznych, musimy oddzielić płynne i nosowe od zwartych i szczelinowych i wyznaczyć im osobne miejsce. Ich odrębność akustyczna była już często podkreślana i nazywano je z tego powodu „sonornymi”, tzn. pełnobrzmiącymi. Lecz i odrębność artykulaeyjna także wymaga wyodrębnienia; pod tym względem są one półotwarte, jeżeli brać pod uwagę stopień otwarcia w całej nasadzie, wliczając w to i jamę nosową.
Na jeszcze jeden punkt ważny, odgraniczający półotwarte od reszty spółgłosek, należy zwrócić uwagę. I zwarte, i szczelinowe, jak widzieliśmy, posiadają prawie zawsze, z wyjątkiem jednego Xj równolegle obok siebie odmianę dźwięczną i bezdźwięczną jako głoski samoistne: obok p,t,1c mamy b, d, g, obok /, s, I, ś, c, ó, 6 mamy v, 2, ź, ź, $■, |, #, tymczasem półzwarte z natury swej muszą być zawsze dźwięczne. Głos w nich odgrywa-ominującą rolę, tak jak w samogłoskach, i bez niego tracą całą swoją onośność. Wystarczy porównać półotwarte wymówione normalnie, a wymówione szeptem, by się o tym przekonać. O półotwartych bezdźwięcznych por. §§37, 40.
§36. Głoski półotwarte nosowe
Spółgłoski nosowe typu n, m mogą być przeciwstawione wszystkim nym spółgłoskom na tej podstawie, że one jedynie mają wolne przej-,ie nosowe, tj. opuszczone podniebienie miękkie, podczas gdy wszystkie nne są czysto ustne. Natomiast w jamie ustnej spółgłoski nosowe mają zupełne zwarcie. Wobec więc zwarcia w ustach i otwarcia w nosie noszą