10$ UOMAS JAK0H80N
mowy1; niektóre z tych problemów poruszono w najlepszych ostatnich pracach o afazji1. Mimo to w większości wypadków nie uwzględnia się jeszcze słuszny żądania, żeby wkład lingwistów do badań nad afazją był brany pod uwagę. Na przykład niedawno wydana książka, traktująca szeroko o skomplikowanych i za wikłanych problemach afazji u dzieci, wszywa do koordynacji różnych dyscyplin i do współpracy otolaryngologów, pediatrów, audiologów, psychiatrów i pedagogów; ale naukę o języku zupełnie pominięto, tak jakby zakłócenia w percepcji mowy nie miały nic wspólnego z językiem1. Opuszczenie to jest tym bardziej godne ubolewania, że autor jest dyrektorem Child Hearłing and Aphasia Clinics na Northwestern University, uczelni, która zalicza do swych lingwistów Wernera F. Leopolda, niewątpliwie najlepszego amerykańskiego znawcę mowy dzieci.
Lingwiści również są odpowiedzialni za to, że wspólne badania nad afazją ulegają zwłoce, poczyniono drobiazgowe obserwacje lingwistyczne nad dziećmi z różnych krajów; nic podobnego nie zrobiono względem cierpiących na afazję. Nikt się nie postarał zinterpretować i usystematyzować z lingwistycznego punktu widzenia różnorodnych danych klinicznych o rozmaitych typach afazji. Jest to szczególnie dziwne wobec faktu, że z jednej strony oszałamiające postępy językoznawstwa strukturalnego dały ba-
duetowi do ręki skutecznie narzędzi* i metody do hutluiua ro ayosji językowej, z drogiej z*ś strony reskimi systemu językowego paty ttfftzji może dostarczyć językoznawcy nowych danych o ogólnych pruwaoh języka.
Zastosowanie kryteriów czysto lingwistycznych do interpretacji i klasyfikacji faktów afazji może w sposób istotny przy czynić się do postępów nauki o jęsyku i nauki o zakłóceniach mowy pod warunkiem, że lingwiści, mając do czynienia z danymi psychologicznymi i neurologicznymi, będą równie dokładni i ostrożni, jak w swojej własnej dziedzinie. Przede wszystkim powinni być obeznani z terminami i techniką dyscyplin medycznych zajmujących się afazją: następnie powinni poddawać opisy wypadków klinicznych gruntownej analizie lingwistycznej; i wreszcie powinni sami praoować z pacjentami cierpiącymi na afazję, żeby zbliżyć się do faktów bezpośrednio, a nie tylko przez re-interpretację gotowych danych, zarejestrowanych i opracowanych w innym celn i w inny sposób. Między psychiatrami a lingwistami, którzy zajęli się zagadnieniem afazji, osiągnięto w ciągu ostatnich lat dwudziesta zdumiewającą zgodność w badaniu jednego ze zjawisk, mianowicie rozkładu syBtemu dźwiękowego*. Bozkład ten wykazuje wielką regularność co do kolejności. Jest rzeczą widoczną, że regresja afatyczna jest lustrzanym odbiciem procesu nabywania głosek przez dziecko: kolejność jest tu odwrotna niż w procesie rozwoju dziecka. Następnie porównanie mowy dziecka i afazji pozwala ustalić kilka praw implikacji. To szukanie kolejności nabywania i tracenia oraz ogólnych praw implikacji nie może być ograniczone do systemu fonemicznego,
| Wyniki obserwacji i analiza zubożenia systemu dźwiękowego zostały przedstawione przez lingwistę Marguerite Durand wraz a psyehop&told gami Th. Alajouanine i A. Ombredane (w ich wspólnej pracy Le syndromu de desintegration phonetigus dam 1’aphasie, Paris 1939), i przez fi. J a-kobsona: pierwszy szkic przedstawiony na Międzynarodowym Kongresie Językoznawców w Brukseli w 1939 r. (zob. N. Trubetskoy, Pńndpet de phonologie, Paris 1949, s. 367—379) został później rozwinięty w zarys pt. Kindertpraehe, Aphasie ani dUgemeine Lantgesetee, „Uppsala Bnieer-eitets Arsskrift”, 1942: 9; zob. fi. Jakobson, Seketed miknye, I. The Hague 1962. Por. K. Goldstein, op. eii., s. 32 na.