30 (267)

30 (267)



Siła, z jaką narzuca się charakterystyka twarzy, jest oczywista i w portretach mniej reprezentacyjnych, jak na przykład w wizerunku młodego mężczyzny, z Muzeum Narodo- i«? wcgo w Warszawie, jak w portrecie kanclerza Paca w Kownie czy małżonków Kolowra- im thów-Lipsztcńskich w Rychnowie w Czechosłowacji. Wydaje się natomiast, że jako malarz kobiet był Szulc mniej szczęśliwy, widocznie wobec płci pięknej słabł jego lwi pazur. Najsłynniejszym portretem naszego mistrza jest niewątpliwie ten z Ermitażu - zbiorowy, wielki wizerunek tatarskiego murzy. Powstał zagęwnę^y 1664 roku i jest wedle wszelkiego xi prawdopodobieństwa uwiecznieniem* postacŁ Dcdcsza AgL posła tatarskiego do Jana Kazimierza. Bardzo możliwe, że byTTó dar -królewski dla posła. Dyplomata siedzi w otoczeniu trzech synów i trojga służby, w towarzystwie trzech zwierząt - sokoła, psa i małpy. Obraz jest wielkim peanem na cześć różnych odcieni czerwieni, od cynobrowej czerwieni francuskich spodni wspaniałego, zachodniego stroju chłopca z sokołem, aż po złociste ugry jedwabnego żupana drugiego z synów. Poza kapitalnymi portretami ludzi, pozujących z dostojeństwem i namaszczeniem, równie kapitalne są portrety zwierząt, jak na animalistę przystało. Całość wykonana jest techniką brawurową, zwłaszcza żupan samego posła, pociągnięciami szerokimi, śmiałymi i rozlewnymi, ze znajomością francuskiej techniki odtwórstwa aksamitu.

Spośród obrazów animalistycznych, których Muzeum Narodowe w Gdańsku przechowuje trzy. chyba najświetniejszym technicznie jest przedstawiający koguta i kury. Te najpospo- 171 litsze w święcie ptaki były kilkakrotnie obiektem zainteresowania Szulca, znamy jego akwaforty na ten temat. Obraz gdański przedstawia wyłaniające się z mroku trzy ptaki; na ich piórach autor studiuje rozkład świateł. Puszystość i lśnienia piór uzyskuje pojedynczymi grudkami farby, co stwarza niepowtarzalną, wibrującą światłem fakturę. Inny obraz-„Trzy lisy” jest dla malarza pretekstem do studiów załamywania się światła w napuszonej iw. 170 zwierzęcej sierści.

Szulc jest również autorem kilku obrazów religijnych, z których najwspanialszym jest -Św. Ludwik Gonzaga", u warszawskich wizytek. Całą przestrzeń obrazu zalega lepki, gęsty 172 TńróŁ jaKty'nasycający powietrze, zacierający kontury, gaszący barwy, rozpraszający światło. W tej tajemniczej przestrzeni każe Szulc na pierwszym planie klęczeć świętemu o twarzy idealnie pięknego efeba. ale z wyrazem głęboko odczutego bólu i współczucia spoglądającego na srebrny krzyż na ołtarzu. Krzyż ten, a raczej pasyjka na nim namalowana została w sposób szczególny - nie przedmiot to, a jedynie refleksy światła na jego lustrzanej powierzchni. Dywan na stopniu jest plamą ciemnej, zgaszonej czerwieni. Prawdziwa jednak pasja autora wyładowuje się w przedstawianiu niuansów walorowych bieli i czerni - od tępej, głębokiej czerni sutanny, aż po oślepiającą biel alby na ramieniu. Wszystkie możliwe przejścia i półtony, wszystkie szarości i srcbrzystości autor odtworzył zwłaszcza na rękawic alby. Poza wirtuozerią techniczną jest to malarstwo powstałe z wewnętrznej potrzeby, z radości koloru i światła, z miłości do tworzywa.

Nie miał sobie równych Daniel Szulc w barokowej Polsce - ani owego rembrandtowsko--hanowskiego mroku, ani kultury koloru, ani takiej królewskiej władzy nad pędzlem więcej nie zobaczymy. Była natomiast cała grupa malarzy skupionych głównie wokół dworu królewskiego, która reprezentowała podobne cechy — malarskość i swobodę faktury, światłocieniowe i walorowe rozwiązania, a nierzadko i realistyczne zacięcie, zwykle bez izulcowej wytwomości.

^ClaudcCąUot^1623-1687), bratanek słynnego francuskiego sztycharza Jacąucsa, przyjechał na dwór warszawski, jak się zdaje, już około 1650 roku, by służyć trzem naszym kolejnym monarchom, a przed samą śmiercią wynieść się do Wrocławia (w 1686). Urodzony w Lotaryngii, z mlekiem matki wyssał lotaryńskie nastawienie realistyczne.

Około 1640 roku przybył do Rzymu i blisko lat dziesięć pozostawał w Wiecznym M»cśoe, przejmując manierę malarzy realistycznego, monochromatycznego baroku (Ma-52

174    tia Preli. Picrfrancesco Mola). Spośród jego dziel zachowanych w Polsce pokazujemy dwa


175    obrazy religijne: „Św. Jozefa" z kościoła Wizytek i „Wniebowzięcie" z kaplicy Wazów W obu wypadkach włoskie, rzymskie pierwowzory Callot zinterpretował po swojemu Jego św. Józef jest starym, spracowanym chłopem, o siwej zatluszczonej czuprynie, o gruzłowatych. szorstkich dłoniach człowieka pracy. Lotaryński realizm dał tu mocno znać o sobie. Faktura jest mistrzowska, impastowa, szeroka, śmielsza jeszcze niż u Szulca; kolory ciemne, złamane, wszystkie zgaszone brunatną zawieszoną w powietrzu mgłą. „Wniebowzięcie", obraz bardziej monumentalny i tłumny, pozwala autorowi na wprowadzenie jeszcze charakterystyczniejszcgo falowania światła - plam cienia i słońca, walorowego migotania całego skłębionego, poruszanego tłumu. I znów dominują różne brunat-ności. kilka tylko lokalnych plam barwnych działa jak zapalone kolorowe lampki. Konwencja jest podobnie realistyczna, jako starca widzimy tym razem św. Piotra, a i reszta apostołów jest spracowanymi, starymi robotnikami. Jakże daleko odeszliśmy od reprezentacyjnej i odświętnej w swej blaszanej kolorystyce wersji „Wniebowzięcia" forsowanej przez Strobla.

Bliski Callota jest znakomity malarz amator, może jego uczeń, ksiądz Erazm Wątowski, który pędzla imał się jedynie dla przyjemności, a karierę zakończył jako kanclerz lwowskiej kurii arcybiskupiej. Znamy jeden jego obraz, sygnowany i datowany 1664,

178 z kościoła w Lewiczynie pod Grójcem. Przedstawia św. Izydora Oracza, ale niewiele ma on wspólnego z hiszpańskim chłopem - to stary chłop polski, bardzo realistycznie odtworzony z taką wiernością szczegółu i rekwizytu, że do dziś jest pociechą etnografem. Olśniewająca faktura łagodzi pewien prymitywizm rysunku, faktura gruba, pośpieszna, o potężnych pociągnięciach i soczystych impastach. I tu postać główna jest siwowłosym starcem o zgrubiałych rękach i spalonej słońcem twarzy. Polski realizm barokowy technikę posiadał brawurową.

Tendencje do malarskości. tajemniczego oświetlenia, efektów walorowych, niespokojnej kompozycji musiały przynieść w efekcie wtórne zainteresowanie manieryzmem. Zjawisko to daje się zauważyć na wiciu polach: w architekturze, rzeźbie, podobnie i w malarstwie. Przykładem naszym niech będzie malarz częstochowski, ale pracujący dla dość szerokiego

grona odbiorców na Kielecczyźnic i w Łódzkiem. którego nazwijmy Mistrzem Pustelni' 179 ków. W klasztorze jasnogórskim znajduje się jego sześć obrazów ze scenami z życia iho pustelników pici obojga, a podobne prace zostawił jeszcze w Pińczowie, Rytwianach. Gidlach i innych miejscowościach. W swej twórczości poświęconej tematom pustelniczym posługuje się Mistrz sztychami Rafaela Sadclcra. przedstawiciela niderlandzkiego manie-ryzmu drugiej połowy XVI wieku. Tajemnicze ruiny, nastrojowe pejzaże, perspektywy z przestrzenią uciekającą przez szeregi arkad lub między konarami drzew, cudowność zdarzeń i fantastyczność diabelskich stworów-znakomicie odpowiadały gustowi fazy Jana Kazimierza. Reprodukowane obrazy z Jasnej Góry prezentują oba aspekty: i ten pejzażowy, i ten ruinnofanlastyczny.

Jeśli w ten sposób Małopolska daje upust swym zainteresowaniom manieryzmem niderlandzkim. to przeciwnie, Gdańsk i Pomorze trzymają się wersji realistycznej i barokowej sztuki, niejednokrotnie, jak widzieliśmy - Rubensa. Ale czasem jest to po prostu obserwacja natury, zgodnie z tradycją Mocllera upstrzona zapożyczeniami ze sztychów.

18), m Tak właśnie jest w wypadku słynnej, wielokrotnie reprodukowanej predelli z „Powitaniem xiii św. Urszuli", powstałej około 1650 roku. a przedstawiającej w gruncie rzeczy życie gdańskiego portu. Okręty na redzie są przerysowane z francuskich sztychów, ale tłumek ludzki na nadbrzeżach jest prawdziwy - gdański. Przekupnie i kumoszki, żegnające się damy. wilki morskie i ksiądz z wiatykiem śpieszący do chorego - rzeczywiste życic portu nad Mol ławą. A do tego trzeba jeszcze dodać znakomicie oddane morze, malowane ze znawstwem i zażyłością starego znajomego: zielonkawa, coraz ciemniejsza toń przy


53


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
77075 skanuj0009 (451) religijna cisza jaka narzuca się odwiedzającym, purytański ascetyzm wygód, za
157 świadczyła się Bogiem, że jest niewinną. Skoro ogień zgasł, wyrosła na tem miejscu roślina,
Untitled 23 i. •• Dany jest układ pracy wzmacniacza operacyjnego jak na rys. Jaka będzie wartość nap
30950 MAŁA DIANA 05 14 awsze się sprawdzi!jS Jest uniwersalne: czy to w pomieszczeniach czy n
54232 Scan10131 upewnić się, że jest ono właściwe-rozmiaru i rodzaju jak na tablicz-ogumienia. Umies
-.r .„w.,,,,,!.!, jeuen jest ważniejszy, drugi mniej ważny. Jak to się stało — wrócimy jeszcze do te
76 P. T. SZYMAŃSKI [10] Siła z jaką określone ligandy wywołują charakterystyczne dla siebie rea
30 Punkty: 1/1 Wymierz odpowiedź Modulacja QAM charakteryzuje się O a. kluczowaniem fazy O b.
106 URANIA 4/1993 smiczncj, jaka zdarzyła się dotąd w XX wieku. „Rankiem, 30 czerwca 1908 roku, przy
fil przyr5 W fizjonomiee na podstawie określonych cech, zazwyczaj rysów twarzy, wnioskuje się o char
skanuj0009 (325) —    siła bodźca obojętnego, który staje się warunkowym. Jeżeli jest

więcej podobnych podstron