łatwe wykorzystywanie tej reguły jako narzędzia wpływu, j . wariantem jest technika odmowy-wycofania stosowana bar^o często w negocjacjach. Strony rozpoczynają od stawiania krańcowo dużych żądań po to tylko, by móc się z nich wycofać, wymuszając rzeczywiste ustępstwa drugiej strony. Nie bez przyczyny więc Oiaidini uważa, iż polityka stanowi dziedzinę, w której szczególnie widoczne jest funkcjonowanie reguły wzajemności96.
- - Manipulacja jest zatem, jak się wydaje, wpisana w proces socjalizacji jako umiejętność korzystania z narzędzi wpływu, a i jednocześnie jako zdolność obcowania z innymi ludźmi, zgodnie ( z określonymi zasadami. W polityce manipulacja traktowana jest na ogół jako jedna z reguł gry. Powszechność i różnorodność jej stosowania powoduje, że uczestnicy rywalizacji traktują ją jako naturalny zabieg w dążeniu do zwycięstwa. Chyba że stosuje ją przeciwnik. Ta przystosowawcza lekkość bytu politycznych graczy zniechęca wobec dziedziny polityki wiele osób nie mogących pogodzić się z relatywizacją uznawanych przez siebie wartości.
U podstaw koncepcji funkcjonowania każdego systemu społecznego leżą przekonania dotyczące natury ludzkiej i charakteru człowieka, choć na ogół nie są wpisane w nią ercplicite. I tak np. przekonanie, że panujące w świecie zło jest wynikiem ignorancji ludzkiej, przekłada się na wiarę w zbawcze konsekwencje lepszej edukacji czy spójniejszego procesu socjalizacji96. A zatem wystarczy, w myśl tego uproszczenia, w sprawniejszy i bardziej konsekwentny sposób manipulować ludzkim rozumem, aby osiągnąć stan, w którym usuniemy zło z żyda społecznego. Czy oznacza to, że jesteśmy wszyscy niemoralni? Oczywiście nie, bowiem jaki mielibyśmy punkt odniesienia poza świętymi i zapisanymi deklaratywnie normami. Problem polega raczej na sprecyzowaniu naszego rozumienia zjawiska manipulacji. Postrzegąjąc je negatywnie, jednocześnie w żydu codziennym dopuszczamy się działań (czasem w bardzo szczytnych celach, dużo częściej mniej szczytnych), w których niewątpliwie traktujemy innych ludzi przedmiotowo.
89 Szerzej: ibidem, a. 40/41,
** J.H. Hallowell, op. eit., s. 86.
Bozwazania na temat nieetyczności manipulacji politycznych pieszczą się w nurcie dyskusji nad relacjami pomiędzy spraw-n0ścią działania ą jego zgodnością z normami moralnymi. M.¥L zauważa, Ze „działanie sprawne w wielu przypadkach nie {noże być zarazem etyczne, tj. zgodne z postulowanymi normami etyki humanistycznej, że instrumentalne traktowanie norm mo-rainych jest warunkiem koniecznym osiągania niektórych celów*97- Dyskusja ta toczy się zapewne od czasów starożytnych, choć najsilniejszy impuls dal jej Machiavelli w swym Księciu.
w imię skuteczności można odejść od moralności? M. Osso-w8lta stwierdza, że przedmiotem oceny moralnej może być tylko człowiek, i to człowiek, który działa świadomie, mając możliwość ^yłjoru danego działania z szerszego zbioru działań. Mlićki za~ uwala jednak, że w rzeczywistości psychika ludzka w aspekcie świadomości nie może być ujmowana dychotomicznie ~ a więc świadomość lub nieświadomość swych działań. Najczęściej mamy do czynienia ze stanami niejasnymi, z mechanizmami racjonaU-neutralizacji i wypierania ze świadomości rzeczy ńiewygod-nychw. Zapewne, odreagowując ten proces deklaratywnie odcina-my się od poglądu, że skuteczność może przeważać nad etyczną ocenę działań. Bywa też tak, jak dowodzą poglądy Machiawełłego czy Nietzschego, że są osobnicy, którzy z racji urodzenia, przekonania o wyższości moralnej lub intelektualnej, poczucia spełnianej misji czy też wykonywanej funkcji, są zwolnieni lub uważają się ^zwolnionych z ogólnie obowiązujących norm. Wskazywałem już wcześniej na pogląd T.V. Smitha, iż politycy to ludzie zawo-dowo poświęcający swoje sumienie. Obserwując grę polityczną, na ogól oczekujemy respektowania jej reguł (szczególnie, gdy zwiększają szanse zwycięstwa naszych reprezentantów). Ponie-waż jesteśmy jednak zainteresowani rozstrzygnięciami, które zapadają w trakcie gry, gotowi jesteśmy nie zwracać uwagi na drobne faule, ich symulowanie przez zawodników, ewidentny doping itp. Sami nie chcemy jednak brać w tych zawodach udziału.
M.K Mlicki, Socjotechnika. Zagadnienia etyczne i prahseologiczne, Wrocław 126.
‘. II Ibidem, s. 130.
61