27 (655)

27 (655)



NIEZNANY ŚWIAT © 27

samolotów transportowych ,,Casa" przez dowódcą lotnictwa. W dniu następnym, tj. (...) 5 lutego b.r. telewizja poinformowała o zakończeniu prac komisji do spraw wypadków lotniczych w Mirosławcu i w tym samym dniu wyświetlono w Dzienniku Telewizyjnym film. jak spychacze wyrównują teren w Mirosławcu iv miejscu upadku samolotu, zgarniając pozostałe szczątki i elementy' samolotu.

27.05.2008 r.

Roman Skohejko Sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu w stanie spoczynku

ZOBACZYŁEM WŁASNY PORÓD

By! sierpień 2007 r.. a ja leżałem na stole do masażu po aktywacji wstępującej pnia mózgu (AWPM). Od poniedziałku trzy razy dziennie na dobę wraz z grupą osób, w której było kilkoro lekarzy, brałem udział w sesji AWPM. Po kolejnej z nich zapadłem w stan głębokiego odprężenie.

Nie wiem, jak długo to trwało, gdy nagle odniosłem wrażenie, że widzę pojazd kosmiczny. Tak, właśnie pojazd kosmiczny, który wylądował nagle tuż przed moją twarzą. Zobaczyłem owalną szybę, taką jak w samolocie czy wagoniku kolejki linowej, a za nią dwie postacie. Z prawej strony ujrzałem bardzo wyraźnie głowę mężczyzny wraz z górną częścią tułowia, a po lewej kobietę. Jej twarz była niewyraźna, koloru brązowego, ale cała moja uwaga skupiła się na obliczu mężczyzny.

Jego głowa - silna, proporcjonalna, o prostokątnej budowie

miała symetryczne rysy. Jasne, raczej niebieskie oczy i mocne uszy z osadzonymi na tej samej wysokości płatkami przydawały jej mocy. Twarz wydawała się srebrzyście jasna od światła, które padało na nią jakby z góry. Włosy krótko ostrzyżone na jeżyka, na czole zakola.

Nieznajomy uważnie mi się przyglądał. Było widać po nim napięcie związane z niedawnym prowadzeniem pojazdu, a zarazem ulgę, że udało mu się wylądować. Mógł mieć około 40 lat.

Ta wizja niezwykle dokładna, a przy tym wyrazista jak kolorowy film - trwała krótką chwilę. Gdy skończyła się, nie bardzo wiedziałem, co tak naprawdę zaszło. Czekałem na jakąś jej kontynuację, ale do rzeczywistości przywołał mnie kolejny etap aktywacji wykonywanej przez Edmunda Hulsza.

Długo nie mogłem pojąć, jaki był sens owego doświadczenia, aż nagle przyszła mi do głowy myśl, że zobaczyłem swój własny poród. Wydało się to tak nieprawdopodobne, że przez długi czas nie wiedziałem, co z tą sprawą począć. Aż wreszcie...

Ale najpierw krotka reminiscencja z przeszłości. Z opowieści rodzinnych znałem kilka faktów. Wiedziałem, że urodziłem się w domu w Kutnie, a odbierał mnie dr Filkenstein, który w czasie wojny zmienił nazwisko na Paszyński. Na świat przychodziłem z dużym trudem, mój poród był kleszczowy.

Postanowiłem odnaleźć rodzinę doktora Paszyńskiego i poprosić o jego zdjęcie, chcąc skonfrontować je z moją wizją. Okazało się, że nie jest to łatwe. Dzięki pomocy wielu osób dotarłem do synowej doktora - jedynej osoby, która go pamiętała. Obaj synowie lekarza, wybitne postacie życia politycznego z okresu Solidarności (jeden z nich był ministrem) niestety, już zmarli. Z informacji przekazanych mi przez synową doktora wynikało, że teść był blondynem i miał z przodu łysinę.

W styczniu 2008 r. moje poszukiwania zostały nagrodzone. Mieszkającej w USA wnuczce doktora udało się odszukać w archiwach rodzinnych jego fotografię z połowy lat 60-tych. Gdy ją otrzymałem, wszelkie wątpliwości prysły. Na zdjęciu ujrzałem człowieka z mojej wizji tyle tylko, że o wiele starszego od pilota pojazdu kosmicznego, którego zobaczyłem w trakcie aktywacji pnia mózgu (AWPM).

Wyjaśnienie tego — wydawać by się mogło, nieprawdopodobnego - zdarzenia znalazłem w książce pod redakcją profesora Jana Talara Urazy pnia mózgu. Kompleksowa diagnostyka i terapia wydanej przez Akademię Medyczną im. L. Rydygiera (Bydgoszcz 2002).

AWPM przede wszystkim aktywizuje prawą półkulę mózgu. To właśnie w niej przechowywane są wszystkie obrazy zarejestrowane przez kamerą, jaką są nasze oczy. Natomiast w lewej półkuli znajdują się ramki do tych obrazów, a - ściślej mówiąc -sekwencji ujęć. Jak to się stało, że wyświetlony został pierwszy, zapamiętany i zarejestrowany przez mój mózg, obraz, nie zaś jakiś inny? Na obecnym etapie nie jestem w stanie tego wyjaśnić.

Badania elektroencefalograficzne wykonywane podczas AWPM pokazują, jak silnie zabieg ten aktywizuje czynność elektryczną mózgu. Jej amplituda waha się zwykle w granicach 5-10 - 25 mV, podczas napadu padaczkowego 400-450 mV, natomiast w trakcie AWPM dochodzi do 5000 mV. Warto dodać, że AWPM stosowana jest z powodzeniem w różnych schorzeniach neurogen-nych, także przy wybudzaniu ze śpiączki mózgowej, a omówienie tej metody wymagałoby odrębnego opracowania. Osobom zainteresowanym nią, a także wymianą wiedzy w tym zakresie, ewentualnie pragnącym wziąć udział w eksperymencie, chętnie udzielę wszelkich informacji.

Dr med. Janusz. Szeluga Psychiatra i psychoterapeuta mail: janusz.sz.eluga(ągmail.com

APORTY I MATERIALIZACJE

Nawiązuję do relacji o aportach z nr 5/2008 NS. Znikanie różnych artefaktów spowodowane zapomnieniem, roztargnieniem czy zgubieniem zdarzało mi się niejednokrotnie - jak chyba wszystkim. Mogę to sobie od biedy wytłumaczyć i rozgrzeszyć przed własnym sumieniem, jeśli nie są to ważne bibeloty. Pamiętam jednak doskonale kilka historii dotyczących zaginięć przedmiotów dla mnie bardzo istotnych, czego nie da się wyjaśnić w sposób normalny.

Pierwsza taka niezwykła historia dotyczyła indeksu, który zginął mi w latach 80. ub. wieku, na czwartym roku studiów. Po przetrząśnięciu dosłownie wszystkiego, włącznie z zawartością mojej pamięci (usiłowałem uzmysłowić sobie, gdzie ostatni raz go widziałem), doszedłem do wniosku, że indeks zgubiłem w pociągu. Było to dla mnie straszne, gdyż oznaczało, że będę musiał odtwarzać wszystkie wpisy, nie mówiąc o szukaniu wykładowców i egzaminatorów, aby w nowym dokumencie zamieścili oceny i złożyli podpisy, gdyż część tych ludzi już na uczelni nie pracowała.

Właśnie wtedy, z desperacji postanowiłem zaprzęgnąć do odszukania indeksu to „coś”, nazywane nieznaną silą. Nie jest to ani tak proste, ani tak banalne, jak całą rzecz przedstawiają iluzjoniści. Jedna sprawa nie ulega dla mnie wątpliwości: konieczne wydaje się uruchomienie wielkiej energii mentalnej.

Finał tej historii jest taki, że mój indeks znalazłem półtora miesiąca później (na szczęście był środek semestru) leżący spokojnie w dziekanacie, mimo iż nigdy go tam nie zostawiałem. Związane z nim sprawy, np. podbijanie pieczątek po zakończonej sesji egzaminacyjnej, zawsze załatwiałem od ręki, nie powierzając nikomu dokumentu.

Kolejna tego typu historia zdarzyła się stosunkowo niedawno, bo w 2005 roku. Mam znajomego bioterapeutę, masażystę, u którego brałem serię masaży. Przy okazji pożyczyłem od niego płytę z muzyką do synchronizacji półkul mózgowych, która bardzo mnie zainteresowała. Postanowiłem kupić czysty krążek CD, skserować okładkę i przy okazji następnego zabiegu poprosić terapeutę, aby skopiował mi muzykę na komputerze.

str. 28


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str08 (13) SAMOLOT TRANSPORTOWY LI-2T POLSKIEGO LOTNICTWA WOJSKOWEGO - 20 luty 1974 r., Dęblin
28 (641) 28 NIEZNANA ŚWIAT © ze str. 27 Byłem przekonany, że zaniosłem mu w pudełkach dwie płyty: or
ScannedImage 27 NIEZNAW ŚWIAT @ 27 stworzyć coś, czego jeszcze nie było, ale nie czułem tej wielkośc
skanuj0103 (27) Organizacja transportu w przedsiębiorstwie4.5. Organizacja transportu w przedsiębior
06 SUPEROKAZJA PRZY ZAKUPIE POWYŻEJ 10 SZTUK UDZIELAMY 30% RABATU lei. (022) 849 86 27 L
s04 (5) KONSTRUKCJASAMOLOTU Lekki samolot transportowy Art-26 konstrukcyjnie stanowi całkowicie meta
ScannedImage 48 54 NIEZNANY ŚWIAT ® Ack. me). <~Ctniasa /Cckcszczyński Medycyna a zdrowie (2)Kto
NSartykul12 2006str1 52 NIEZNANY ŚWIAT © Uatbata TZemaneteska Muzykoterapia na poziomie komórkowym?T
IMG 27 Rozdział XIIPRZEPŁYW PARY PRZEZ TURRINĘ PAROWA 93. Wiadomości ogólne. W tłokowych silnikach p
Fizjologia (14) 27.    Żółć wydzielana jest przez ? a)    hepaiocyty b

więcej podobnych podstron