Opowiadacz wtedy nie tylko wyjaśnia drobiazgowo sytuację, ale także komentuje postawę rozmawiających bohaterów, próbuje dokonywać analizy psychologicznej, nierzadko sam wypowiada się na temat omawianych kwestii. Często dzieje się tak np. w utworach Zofii Nałkowskiej.
Oczywiście im większa jest samodzielność rozmów, im mniej narrator dodaje od siebie, tym większy obiektywizm przedstawienia, tym bardziej na czoło wysuwa się świat bohaterów.
Dialogi w utworze epickim mogą być przytoczone nie tylko w postaci mowy niezależnej. Kontekst narracyjny niejednokrotnie wchłania wypowiedzi rozmawiających postaci całkowicie lub tylko częściowo.
Bogumił, który widział Ceglarskiego dopiero po raz drugi, schylił się do pani Barbary i zapytał po cichu:
- Czy ten Ceglarski to się właściwie nazywa Braun ? Bo ja myślałem, że on fabrykę Braunów kupił.
Nic, Ceglarski był po prostu synem spolszczonego Niemca Brauna, po którym odziedziczył fabrykę włókienniczą: Hcntzel i Braun. Ceglarska z domu była jego matka, córka bogatego bialoskórnika, mieszczanina, ożenionego z panną z wiejskiej, obywatelskiej rodziny Wężyków. I.udwik Braun przybrał nazwisko matki, którą podobno bardzo kochał. Dziwiono się temu, bo nazwisko było wulgarne, ale kto tam zrozumie ludzkie dziwactwa i sentymenty.
Pani Barbara chciała jeszcze do tych objaśnień coś dodać', lecz zamilkła, bo spostrzegła, że młody przemysłowiec na nich patrzy.
(M. Dąbrowska Noce i dnie)
Nietrudno spostrzec, że pierwsza część cytowanego fragmentu ma charakter całkowicie dialogowy. Pytanie wypowiedziane przez Bogumiła ma postać mowy niezależnej, a pierwsze słowa tekstu, jaki po owym pytaniu następuje, wskazują, że będziemy mieli do czynienia ze zwykłą odpowiedzią dialogową. Znamienne jest tu użycie przeczenia nie, które znaczeniowo wiąże się z pytaniem Bogumiła. Jednakże dalszy ciąg wyjaśnień wypowiedzianych rzekomo przez panią Barbarę ma już zdecydowanie postać wypowiedzi narratora. Nie przytacza on tu słów bohatera, lecz zachowując sens, jaki mogły mieć w domniemanej odpowiedzi, po prostu narzuca im tryb wyjaśnień narracyjnych.
Narracja jeszcze silniej może wchłaniać rozmowy wówczas, gdy wypowiedzi postaci nie są przytaczane nawet cząstkowo, lecz całkowicie referowane przez narratora. Opowiada on o odbytej rozmowie lub ją streszcza niejako „własnymi słowami”. Jest to przytoczenie dialogu w formie mowy zależnej.. Narrator prezentuje tu wypowiedzi bohaterów wyłącznie poprzez własną relację, unika przedstawienia ich wprost i bezpośrednio. Oto przykład takiej opowiedzianej i streszczonej przez narratora rozmowy:
Tegoż dnia po południu przyjęła panów.- Rydzewskiego i Pieczarkowskiego, którzy oświadczyli jej, że Molinari opuszcza już Warszawę, że zraził do siebie całe towarzystwo, że jego album z recenzjami jest blagą, ponieważ nie umieszczono w nim kryty i nieprzychylnych. Dodali w końcu, żc taki mierny skrzypek i pospolity człowiek tylko w Warszawie mógł doznać podobnych owacji.
Panna Izabela była oburzona i przypomniała panu Pieczarkowskiemu, że nie kto inny, tylko on chwalił artystę. Pan Picczarkowski zdziwił się i powołał się na świadectwo obecnego pana Rydzewskiego i nieobecnego Szastalskiego, żc Molinari od pierwszej chwili nie budził w nim zaufania.
(13. Prus 1 alka)
Przy takim referowaniu rozmowy bohaterów akcent główny pada na poruszane w niej sprawy, na treść. Na plan dalszy odsunięte zostają te elementy, które wr dialogu uniezależnionym od narracji odgrywają dużą rolę, a mianowicie charakterystyka postaci, swoisty klimat uczuciowy rozmowy, jej dramatyczne napięcie itd.
W nowszej prozie znajdujemy niejednokrotnie przytoczenia rozmów postaci w formie mowy pozornie zależnej. Mechanizm takich przytoczeń jest zupełnie analogiczny do tego, który znamy już z monologów. Narrator niby to opowiada o odbytej rozmowie, a w rzeczywistości prezentuje ją bezpośrednio; zewnętrznie przytoczenie ma postać narracyjną, ale jego stylistyczne nacechowanie wskazuje, że mamy do czynienia z wypowiedzią samych bohaterów.
— Tatę — odezwała się Hinda drżącym głosem — konie... konie tam stoją same... Pójdę zobaczyć.
Wujek prychnął dymem; powiedział, nie podnosząc na nią wzroku, że konie może zobaczyć przez okno. A Chaję poprosił usiąść. Siadać Chaja nie chciała. Szkoda czasu. Zaraz pójdzie do Schariego i wróci z narzeczonym. Nic, nie, ona sama pójdzie, takiego dobrego uczynku nie odstąpi nikomu. Jak powiada jej mąż, cudzymi rękoma można tylko ogień zgartywać. Tak mówi jej mąż. Rcb Szyje na pewno go zna, kto go po wsiach nic zna. Może słyszał — czarny Szułym? Tak go przezwali. Języków ludzkich obciąć nie można. Niech będzie „czarny”, byleby szczęście było jasne.
(J. Stryjkowski Glosy w ciemności)
Pozornie mamy do czynienia z rozmową o całkowicie narzuconej formie narracji. Słowa rozmawiających postaci nie mają charakteru mowy niezależnej, przeciwnie, przechodzą niejako przez filtr języka opowia-
351