162 KS. JAROSŁAW MICHALSKI
Każdy człowiek zauważa w sobie co najmniej „kilka osób”1, z pozycji których reaguje na różne sytuacje. Analizując składniki ludzkiej osobowości, można stwierdzić istnienie w niej zupełnie różnych od siebie elementów, które mają bardzo duży wpływ na działanie człowieka. Można powiedzieć, że w danej sytuacji ta osoba, która ma we mnie przewagę ustąpi miejsca następnej.2
Faktem istnienia w człowieku „kilku osób” zajął się właśnie Beme, który wyszczególnił w człowieku trzy stany „JA”. Nazwał je JA - Dziecko, JA - Dorosły i JA - Rodzic.3 Wysunięta przez niego propozycja takiego podziału ludzkiej osobowości była zgodna z badaniami, które na ludzkim mózgu prowadził wcześniej Wilder Graves Penfield (1891-1976) - neurochirurg z Montrealu.4 Jako cel eksperymentów postawił sobie Penfield zbadanie, które z dwunastu miliardów komórek magazynują wspomnienia i w jaki sposób to robią? Jaka jest pojemność pamięci? Czy może ona zniknąć? Dlaczego jedne wspomnienia łatwiej przywołać, inne nie? Eksperymenty dokonywane na chorych na epilepsję polegały na drażnieniu kory skroniowej mózgu za pomocą słabego prądu elektrycznego, typu galwanicznego. W. G. Penfield stwierdził, że elektrody stymulujące mózg, wymuszają pojawienie się wspomnień, pochodzących z pamięci pacjenta. Przeżycie psychiczne wywołane w ten sposób ustawało, gdy zdejmowano elektrody i mogło być powtórzone, gdy ponownie je założono. Penfield ostatecznie doszedł do zaskakujących wniosków. Mianowicie, że mózg rejestruje wszystkie emocje, które towarzyszyły określonemu przeżywaniu w przeszłości i są z nim nierozerwalnie sprzężone. Mózg pełni więc rolę magnetofonu, rejestruje wszystkie przeżycia człowieka i związane z nim emocje. Może je później odtwarzać w dowolnym czasie, z zachowaniem zabarwienia uczuciowego konkretnego zdarzenia z przeszłości.
Potwierdzeniem tych badań były obserwacje Bema, który widząc ludzi reagujących na bodźce zewnętrzne z pozycji różnych, odrębnych stanów JA, doszedł do wniosku, że w każdym człowieku znajduje się ta sama osoba, którą dany człowiek był, mając zaledwie kilka lat i jakby jednocześnie tkwili w nim jego rodzice. Są także w jego mózgu zapisy doświadczeń powstałych pod wpływem zdarzeń wewnętrznych i zewnętrznych. Krótko mówiąc, każdy człowiek posiada Rodzica, Dziecko i Dorosłego.5 Jeżeli ktoś jako osoba dorosła zachowuje się w taki sam sposób, jak to czynił w dzieciństwie, funkcjonuje z pozycji Dziecka. Gdy zaś postępuje w taki sposób jak to czynił w okresie dzieciństwa jego ojciec czy matka, zachowuje się z pozycji swego Rodzica, to znaczy że znajduje się w stanie Ja - Rodzic. Gdy zaś postępuje obiektywnie, rzeczowo i rozważnie - działa z pozycji swego Dorosłego. Każdemu ze stanów JA przypadają w udziale określone zadania. Gdy zostaną one zamienione, gdy np. Dziecko przejmie rolę Dorosłego, może dojść do skomplikowanych następstw szczególnie w życiu uczuciowym, ale nie tylko, bo także w przeżywaniu doświadczenia religijnego, odniesienia do Boga i ludzi, a przede wszystkim w wartościowaniu moralnym. Okazuje się bowiem, iż wpływ tych stanów na wychowanie moralne człowieka jest bardzo wielki.
A. Ja - Rodzic
Każdy człowiek nosi zestaw stanów ego, które odtwarzają wcześniej zarejestrowane przez mózg, stany ego jego rodziców. W każdym są cechy charakteru rodziców.6 Reagowanie z pozycji Rodzica oznacza, że człowiek jest dokładnie w takim stanie, w jakim bywało któreś z rodziców. Wyzwala to taką samą sytuację jak rodzicielska, podobną co do gestów, słownictwa, uczuć, zabarwienia emocjonalnego. Stan Ja - Rodzic pochodzi od rodziców, względnie od opiekunów, od których przejmuje się pewne modele, sposoby zachowania i koduje w mózgu, jakby na taśmie dźwiękowej. Dzięki swojemu Rodzicowi człowiek myśli, działa, mówi i często postępuje tak, jak to czynili jego rodzice.7 Rodzic jest olbrzymim zbiorem danych zdarzeń zewnętrznych, przyjętych bez zastrzeżeń, narzuconych w pierwszych latach życia.8
Zdaniem Harrisa, sytuacja, w jakiej znajduje się dziecko w pierwszych latach swego życia, jego całkowita zależność od otoczenia; uniemożliwia mu dokonywanie korekty tego, co widzi, obserwuje i doświadcza.9 Dlatego też, gdy dziecko obserwuje rodziców, którzy odnoszą się do siebie pełni nienawiści, agresji, złości, dokonuje się w jego mózgu zapis i utrwalenie rodzicielskiej walki.10 Dziecko bowiem nie ma możliwości zapisania przyczyn takiego odnoszenia się do siebie rodziców.
W Rodzicu małego dziecka kodowane są także przejawy religijności jego rodziców. Dziecko skrzętnie obserwuje i koduje postawy rodziców i pierwsze słowa o zabarwieniu religijnym. Ma to duże znaczenie, gdyż
T. A. Harris, I'm OK. - You’re OK, New York 1967; patrz: tłum. poi. E. Knoll, W zgodzie z sobą i tobą, Warszawa 1987, s. 14.
Ibidem.
E. Beme, Games People Ply, New York 1964; patrz; tłum. poi. P. Izdebski, W co grają ludzie, Warszawa 1987, s. 19.
Por. W. Penfield, Memory Mechanismus, w: A. M. A. Archives of Neurology and Psychiatry
67 (1952), s. 178—198. . ... w
Por. E. Berne, Games People Ply, s. 19.
Por. R. Rogoll, Nim dich, wie du bist, s. 15.
Ibidem, s. 15.
T. A. Harris, l'm OK - Youre OK, s. 33.
Ibidem, s. 34.
Por. M. Masiak, Podstawowe pojęcia w analizie transakcyjnej, w: Problemy współczesnej psychologii, pod red. A. Bieli i Cz. Wałęsy, Lublin, 1992, s. 665-666.