PODLIPSKA podając rękę
Czołem, mości trubadurze. Ucieka pan, dokądże? Tak wyglądam, jak sama Meduza, co?
JRRZY
Jeszcze piękniej, panno Stanisławo.
PODLIPSKA
Zaczyna się pan buntować przeciw płci...
JBRZY
...meduziej.
PODLIPSKA
Cha, cha, cha. Proszę wrócić. Tego nie puszczę płazem. Będzie batalia. Dokąd spieszy mistrz bujnowłosy?
JERZY
Przy sposobności. Jutro. Przeszła mi pani drogę — zła wróżba.
Nie podając ręki odchodzi PODUPSKA
wzruszyła ramionami, staje Ta znowu śpi? Cóż to jest? Julka, hej, Jula!
JULIA
przeciera oczy
Nie odchodź jeszcze. Siadaj.
PODLIPSKA
Cha, cha, cha!
JULIA
Czegóż ty się śmiejesz?
PODLIPSKA
Dobrze bawił cię ten trubadur długowłosy, skoro zasnę* łaś. Jechaliście pewnie na tandemie po mlecznej drodze...
JULIA
nerwowo
Zobaczyłaś, że przestałam mówić, i drwisz ze mnie.
PODLIPSKA
Powtórni#, o czym mówiłam z tobą, jeżoli nie spałaś.
JULIA
No — mówiliśmy o ślizgawce,
Wskazuje łyżwy Podlipshiej
ty chciałaś na ślizgawkę — ja nie chciałam - pan Borowski z nami — a potem wy rozmawialiście o medycynie i o Kneippie, a potem nie uważałam, bo myślałam, gdzie ojciec teraz może być — bo ja do ojca mam interes - w bardzo ważnej sprawie... więc widzisz, tylko nie mówiłam, ale słyszałam.
Podlipsha okrąża Julię, ogląda Ją JULIA
spogląda na ubranie swoje, poprawia włosy Cóż ty mnie tak oglądasz, jak jakiego gada egzotycznego?
PODLIPSKA w śmiech
Przywitajże się ze mną więc po raz drugi!
Pociąga ku sobie Julię — kilka pocałunków.
Julia poczyna łkać nerwowo
PODUPSKA
łagodnie
A przyjdźże do siebie, dziewczyno. Cóż to znaczy?
JULIA
tuli się do Stanisławy
Teraz już wiem. Ib nic. Jestem zdenerwowana dzisiaj. Widzisz, Stacha, nie spałam w nocy nic — aha - zupełnie nic. I dzisiaj to ja mam pół twarzy śmiejącąj, a pół płaczącej — aha. Nerwy. Ale już nic. Wiesz, wiesz już teraz. Ja mówię od rzeczy — prawda?
Pauza
PODLIPSKA
Tb ten krętoloki trubadur doprowadził cię do mdłości. Oczywiście.
99