potencji rozumu i związanej z tym teorii wielości prawd jest niechęć do ideologii. Wynika ona z odrzucenia wszelkich uogólniających zasad 10. Z fragmentarycznej wiedzy można by budować całościową wizją świata, historii itp., ale tylko na bazie powszechnie ważnych zasad. Istnienie zaś takich postmodernizm wyklucza. Filozofia programowo rezygnuje z konstruowania odpowiednich narządzi do budowania całościowych teorii.
Niechęć filozofów do konstruowania ogólnych wizji świata zbiega się z daleko idącą obojętnością współczesnego człowieka na ideologie podbudowane racjonalną argumentacją. Wyrazem tej obojętności jest m. in. powszechnie obserwowany odwrót od wszelkiego rodzaju formalnych organizacji oraz instytucji10.
1.4. Anty tcleologiczna wizja świata
w
Kolejnym rysem ponowoczesncgo myślenia i stylu życia jest odrzucenie idei celu. Kultura postmodernistyczna oparta jest na anty-teleologiczncj wizji świata, w którym nie ma ani celu, ani określonej. drpgi"*1. Człowiek ponowoczcsny znajduje się w ruchu, ale nie wic, •"ćlokąd idzie. Stąd w każdej chwili jest gotów zmienić kierunek swego-marszu lub zadomowić się w innej kulturze.
Antyteleologiczność takiego stylu życia jest ściśle powiązana z post->, modernistyczną koncepcją czasu. Czas jest tu pojmowany jąko zbiór [momentów, pomiędzy którymi nie*:istmefe ciaglbść^TNie ma przeszłości aftrprzysałoScTjcst tylko teraźniejszość. Człowiek jest obojętny na przeszłość i przyszłość. Ważna jest dla niego chwila obecna, w której chce doświadczyć jak najwięcej, doznawać przyjemnego napięcia wyzwalanego przez coraz to nowe bodźce.
Rozumienie czasu posiada istotne znaczenie dla kształtowania się tożsamości osoby. Stąd też w postmodernizmie człowiek ujmuje siebie-jako całość samą w sobie, bez podstaw i korzeni, bez przeszłości i przyszłości. Nie jest dla niego ważne, ani to jak pojmował siebie wczoraj, ani też co czynił w przeszłości. Aktualne zaś samorozumienic nic posiada znaczenia dla przyszłości.
1. 5. Rozluźnienie więzi osobowych
Postmodernistyczne życie społeczne charakteryzuje się pluralizmem zasad. Uprawomocnienie wszelkich zasad na podstawie uznania zdolności i prawa każdego człowieka do indywidualnego określania dobra prowadzi do zanegowania potrzeby poszukiwania intersubicktywnych
io Por. B. Baran, dz. cyt., s. 193.
*0 Por. M. Boullct, Le choc des midias, Paris 1985, s. 73n. ti Por. W. J. Burszta, K. Piątkowski, dz. cyt., s. 130 n.
*2 Por. Z. Bauman, Dwa szkice o moralności ponoiooczcsncj, Warszawa 1994, s. 14 n.
wartości. Skutkiem braku jednolitych zasad jest rozpad lub rozczłonkowanie życia społecznego53. W konsekwencji życic społeczne jawi siq jako istnienie obok siebie suwerennych „calostck”, pomiędzy którymi brakuje porządku tak pionowego lub poziomego, jak i obecnego lub przyszłego.
Szczególnym aspektem zatomizowania jednoslcj£_j*^spoloczności jest osłabienie rclacjj_xisobcrtvych. j canOStkTTtrdżkTc wchodzą w relacje z innymi tylko dla doraźnych celów, aby zapomnieć o sobie, gdy „dalej już nic jest razem po drodze”. Brakuje tu zrozumienia dla głębokich, emocjonalnych więzi osobowych. Dobitnie widać to w dziedz’1 nic życia erotycznego, w której seks jest izolowany od uczucia i trwałości związku, a lansowana jest tzw. wolna miłość.
Innym przejawem destrukcji życia społecznego jest degradacja elit intelektualnychu. Ich miejsce w duchowym przywództwie zajmują fachowcy, specjaliści z różnych dziedzin, a zwłaszcza eksperci od zarządzenia, kreowania potrzeb i kształtowania opinii publicznej, czyli profesjonaliści w urabianiu masowego smaku. Oni też są w zdecydowanej mierze propagatorami postmodernistycznych nowinek 5S, 1.6. Relatywizm moralny
Znamiennym rysem współczesnej cywilizacji jest powiązany z hc-donizmem permisywizm 5C. Wszystko jest dozwolone, o ile tylko stanowi efekt wolnego wyboru sprawcy. Istniejący stan rzeczy posiada zaplecze teoretyczne — postmodernistyczną filozofię moralności. Pnd-wnżn ona globalnie całą etykę. Jej teoretycy nie zajmują się konstruowaniem własnego systemu moralnego. Nic podważają zasadności takiego lub innego rozwiązania kwestii etycznych. Nie występują nawet przeciwko takim czy innym systemom moralnym. Natomiast stawiają sobie za cel destrukcję etyki w ogóle. Postmodernistyczni filozofowie negują wartość wszelkiego prawodawstwa, propagując tezę o zbędności i wręcz szkodliwości dekretowania zasad moralnych 57.
Odrzucenie wszelkich norm etycznych nie będzie prowadzić, ich zdaniem, do zniszczenia życia moralnego. Twierdzi się, że z motywów totalitarnych postawiono w przeszłości znak równania pomiędzy moralnością i narzuconym kodeksem norm. Etyczni ustawodawcy, w imię poczucia wyższości własnego poznania, przemocą narzucali ludziom zasady moralne. Na straży zadekretowanych norm stały różnego ro-
M Por. J. J. Garrido, Misja chrześcijańska w czasach kryzysu kultury, „Communio” 14 (1994) nr 6, s. 79.
=« Por. B. Baran, dz. cyt., s. 200; A. Bronk, Filozofować dzisiaj, w: Filozofia w dobie przmian, Poznań 1994, s. 19.
*5 S. Morawski, W mrokach postmodernizmu..., s. 35.
2« Por. tamże, s. 36.
27 Por. Z. Bauman, dz. cyt., s. 73 n.
15