łowc odpowiada zakończenie. W jakim stopniu? - w dużym (Jedno z najistotniejszych i/ódtł"). W jaki sposób? - na trzy sposoby („co r.aimniei tr:\ tvpv \\’vkorrvst\'\vania słowiańskie i mitologii"). Zakończenie nawiguje do poc/.ąiku mc tylko treściowo, aic i lormainie -poprzez powtórzenie słowa rekonesans. Mamy tu dobry przykład zakończenia podsumowującego.
Teksty materiałowe, faktograficzne powinny się kończyć wnioskiem (przynajmniej - wnioskiem częściowym). Funkcję wniosku może spełniać podsumowanie liczbowe, klasyfikacja materiału, jego interpretacja, także - propozycja dalszego wykorzystania zebranych faktów.
W wypowiedziach długich i skomplikowanych efektywnym finałem bywa streszczenie głównych myśli, głównych elementów wywodu. Takie streszczenie - jak każde streszczenie - powinno być krótkie i adekwatne. Nie powinno się w nim rozwijać czy modyfikować informacji zawartych w tekście, powinno się jedynie te informacje w zwięzły sposób przypominać. Czy finalne streszczenie może przybrać postać punktów? Może (jak w przykładzie z artykułu Mayenowej), ale nic należy tej techniki stosować zbyt często. Lepiej wkomponować punkty w dobrze zbudowany i spójny akapit (czasem warto zastosować kilka krótkich akapitów). Wyliczenie - choć wygodne dla czytelnika, ponieważ ułatwia mu uchwycenie i zapamiętanie tego, co najważniejsze - nic jest dobre z punktu widzenia tekstu, gdyż narusza jego strukturę, przerywa jego płynność.
Koniec - teza, koniec - konkluzja i koniec - streszczenie to różne przejawy tej samej strategii, a mianowicie zakończenia w postaci podsumowania. We wszystkich formach podsumowywania obowiązuje jedna zasada: podsumowuje się to, co zostało wcześniej powiedziane. A zatem nic jest właściwe wprowadzanie w części końcowej nowego materiału, nowych myśli, nowych aspektów zagadnienia. Pozostawiałoby to bowiem czytelnika z poczuciem niczaspokojcnia, z poczuciem, że wypowiedź tak naprawdę nic została zakończona, a tylko przerwana.
Byłoby to sugerowanie odbiorcy, że „ciąg dalszy nastąpi”, bez gwarancji, że tak istotnie się stanic. A poza tym - kompozycja otwarta nic jest odpowiednia dla dzieł naukowych.
Nic tylko podsumowanie może Kouczyc ickai. iA/bry... —
na zakończenie jest odpowiednio dobrany cytat. Mniej czy bardziej znany cytat z literatury i filozofii albo cytat z zakresu tej teoretycznej dziedziny, której poświęcona jest praca.
Właśnie w ten sposób kończy jeden z rozdziałów swej książki Anna Wierzbicka:
Dlatego możemy bezpiecznie <lawa<5 niekiedy wyraz naszemu wewnętrznemu (czynnemu) oporowi (tzn.wypowiadać sądy przeczące) bez niebezpieczeństwa ignorowania mądrego ostrzeżenia Parmenidesa:
Nigdy nie twierdź, że niebyty istnieją
1 pilnie strzeż, swego umysłu od takiego sposobu myślenia. (Dociekania semantyczne. s.l 12)
W językoznawczej rozprawie, w rozdziale o składniowej kategorii negacji autorka przytacza wypowiedź starożytnego myśliciela dotyczącą filozoficznego pojęcia niebytu. W ten sposób problematyka tekstu umieszczona zostaje w szerszym, ontologicznym, kontekście. Ostatnie zdanie rozdziału w sposób znaczący rozszerza tekstowe pole widzenia, pozwala czytelnikowi zobaczyć zagadnienia, o których przeczytał, w innej perspektywie. A przy tym - ciekawie, niebanalnie zamyka autorski wywód.
Na innej zasadzie wprowadza cytat do zakończenia swego artykułu Michał Głowiński:
„(..•1 straszna to rzecz muzyka” - powiada bohater opowiadania Tołstoja. Straszna (w swej wspaniałości!) także wówczas, gdy rozpatmjc się ją jak jeden z elementów dzielą literackiego. Czytając różnego rodzaju wypowiedzi o muzyce, doznaje się często wrażenia, że wymyka się ona opisowi. Podobnie wymykają się mu przedstawienia muzyki w utworze literackim. (Muzyka w powieści, [w:] Poetyka i okolice, s.298)
107