samo również w obu układach oznaczają cienkie i grube strzałki. Literą „M” oznaczono główne moduły, ale należy zwrócić uwagę, że kolejna grupa cech występuje w takim samym układzie, można więc uważać je za moduły drugiego rzędu (oznaczono je małą literą „m”). Każdy z modułów drugorzędnych jest cechą wyskalo-waną według zbioru wielkości lub wyróżników rodzajowych (por. 2. kolumna tabeli przykładowej). Suma zakresów modułów danego rzędu wyznacza zakres pojęciowy zbioru wyższego rzędu: ^ M = B, ^ m = M.
Równoległy sposób archiwizacji ma wszystkie dodatnie strony sposobu szeregowego (może z wyjątkiem prostoty), a także kilka zalet dodatkowych. Najważniejsza z nich pozwala na wykorzystanie modułu dowolnego rzędu jako samodzielnego obrazu cechy, a tym samym jako bazy danych dla prowadzenia wszystkich żądanych analiz statystycznych. Dane takie, w postaci skwantyfikowa-nych liczbowo lub rodzajowo i przedstawionych w formie rozkładu wyróżników, tworzone są mechanicznie w oparciu o odpowiedni program wprowadzony do systemu. Elementem programu są także schematy analiz. Umożliwia to formułowanie pytań skierowanych do archiwum i uzyskiwanie odpowiedzi na te pytania.
Omówimy nieco bliżej to zagadnienie. Wprowadzając do systemu dowolną daną będącą wyróżnikiem jednej z cech, modyfikujemy rozkład tej cechy w obrębie zbiorowości źródeł, której reprezentantem jest fakt archiwizowany. Modyfikacja ta zachodzi na różnych szczeblach ogólności. Zapisanie, że dom jest słupowy, modyfikuje zbiór konstrukcji domów dla danej przestrzeni reliktowej, ale także — z coraz mniejszą wagą — analogiczne zbiory dla regionu osadniczego, grupy kulturowej, wreszcie kultury, z której grupa ta została wydzielona. Tworząc rozkład cechy na niskim szczeblu ogólności — a w badaniach terenowych z reguły tak się dzieje — wygaszanie siły modyfikacji rozkładów cechy dla szczebli wyższych traktujemy jako uzasadnienie ich roli jako układów odniesienia dla oceny rozkładu w obrębie badanej przestrzeni reliktowej. Powiemy, że rozkład danych wprowadzanych do archiwum w trakcie badań polowych jest próbą wziętą z populacji — to znaczy znacznie obszerniejszego zbioru danych pochodzących z licznych badań.
Patrząc z tego punktu widzenia, pierwszym zadaniem analizy jest odpowiedź na pytanie, czy rozkład cechy odnotowany w trakcie badań jest typowy, to znaczy nie różni się w istotny sposób od rozkładu z populacji, czy też nie wykazuje spodziewanego podobieństwa i zmusza do szukania odpowiedzi na pytanie o przyczynę różnicy.
Przyczyna może być samoistna, ale równie dobrze może mieć swoje źródło w istnieniu czynnika, który występuje jednocześnie, zarówno w obrębie próby, jak i w ramach populacji, ale w pierwszym z tych zbiorów znacznie częściej. Stwierdzenie takiej zależności będzie polegało na wyabstrahowaniu z obu zbiorów tych źródeł, które ową wtrąconą cechę posiadają, zbadaniu w obu podzbiorach stopnia skorelowania tej cechy z cechą badaną i — w przypadku zadowalającej zbieżności — wydaniu orzeczenia o istotnym wpływie czynnika wtrąconego na stwierdzoną niezgodność miedzy próbą a populacją.
Niekiedy nie wystarczy stwierdzenie, że dwie cechy są ze sobą skorelowane; trzeba jeszcze powiedzieć według jakiej zasady. Załóżmy, że na licznych cmentarzyskach tworzących zbiorowość, która wypełnia okres wczesnego średniowiecza stwierdzono zachodzące w czasie zmiany zasobności wyposażenia grobów. Wykres tych zmian jest linią ujętą w dwie osie: jedną przedstawiającą czas i drugą wy-skalowaną według umownych jednostek zasobności. Wykres ten jest oczywiście cechą populacji (w sensie statystycznym). Nasze badania dotyczą cmentarzyska również długotrwałego, ale obejmującego tylko część okresu. Przedmiotem archiwizacji są groby, a zapisywanymi cechami m.in. datowanie i wyposażenie. Interesuje nas, czy predykcja zależności między tymi cechami odniesiona w obie strony skali czasu wykaże zgodność z linią modelową, czy skłoni do zastanowienia się nad przyczynami różnic.
Oczywiście przytoczone przykłady nie wyczerpują analiz, które mogą i powinny być prowadzone w oparciu o odpowiednio zarchiwizowany zbiór źródeł. Zostały jednak dobrane nieprzypadkowo. W kolejnych trzech akapitach odniesiono się bowiem do podstawowych procedur, które obok selekcji danych powinny być uwzględnione w komputerowym programie archiwizacji: analizy zgodności, analizy korelacyjnej i analizy regresji26. (<P)
(P>) Z archiwizacją wiąże się jeszcze jeden problem. Stwierdziliśmy wcześniej, że jednostki taksonomiczne, według których oznaczana jest chronologia i przypisanie kulturowe źródeł, tworzą zbiór otwarty, a tym samym uchylający się kwantyfikacji. Tym bardziej potrzebne jest krótkie i wyraziste oznaczenie tych jednostek, pozwalające na jednoznaczny, a zarazem wyczerpujący zapis. W odmiennym kontekście potrzebę tę uświadomiono sobie bardzo dawno i stąd powszechnie stosowane kody, na przykład: KŁ, KŁŻ, kLŻ, ŁUŻ. Przytoczyłem kilka skrótów stosowanych dla oznaczenia jednej kultury, tu kultury łużyckiej. Cechą, która dyskwalifikuje każde z tych oznaczeń jako jednoznaczny klucz dostępu do archiwum źródeł, jest to, że jest ich kilka, a nie jedno. Jest także widoczny błąd systemu polegający na tym, że cztery skróty dotyczące jednego pojęcia są utworzone według czterech różnych modeli, co oznacza między innymi, że każde uściślenie przekazu zamiast usuwać nieścisłość będzie obciążone ryzykiem jej pogłębienia. Poniżej przedstawimy propozycję zasad, którym kodyfikacja oznaczeń kulturowo-chronologicznych mogłaby zostać podporządkowana.
Podstawowym wyróżnikiem chronologii względnej jest kultura archeologiczna. Przyjmujemy, że kod nazwy kultury jest zawsze trzyliterowy i zapisany wersalikami, przy czym zostaje z niego wyłączone wskazanie słowa „kultura”. A więc np. LND, a nie KLD (kultura lendzielska), ŁUŻ, a nie KŁŻ (kultura łużycka), PRW, a nie KPR (kultura przeworska), itd. Jeżeli rozpoznanie jest dokładniejsze, faza rozwojowa kultury oznaczana jest liczbą arabską dopisaną do oznaczenia za-
26 Por. artykuł 4.6. o statystycznych metodach wnioskowania.
117